Dzisiaj nie będzie tradycyjnego postu. Zapewniam was
jednak, że będzie równie ‘szkocko’, jak w poprzednich tekstach, tylko trochę z przymrużeniem
oka.
Znalezienie świątecznego prezentu dla bliskich, to dla mnie odwieczny problem. Zawsze zostawiałam to na ostatni moment, ale w tym roku postanowiłam być przygotowana,
przynajmniej w tej kwestii, do świat.
Kupienie świątecznego prezentu to nie
lada wyzwanie, zwłaszcza, że podświadomie czuje, że wszyscy oczekują ode mnie czegoś
szkockiego, a ja przyznam się, że mam z tym nie lada problem, bo jak tu wybrać coś
ładnego i zarazem praktycznego? Ku mojemu zaskoczeniu znalazłam dzisiaj coś
takiego i wydaje mi się, że jest to szkockie aż do bólu. -)