Trzy mile od Forres, w pobliżu Findhorn, znajdują się ruiny jednego z największych, najbogatszych i najbardziej
wpływowych w dawnych czasach opactw na terenie Szkocji – Kinloss Abby. To co po
nim dzisiaj pozostało, to niewielka cześć przepięknych kiedyś budynków
sakralnych i gospodarczych, które zostały zrujnowane i rozgrabione po
reformacji. Przez kolejne lat, podobnie jak pobliskie Pluscarden Abbey, powoli traciło
swą świetność. Opactwo jednak, jak to miało miejsce, w przypadku
Pluscarden, nie zostało odbudowane. Obecnie to zaledwie szczątkowe pozostałości
po kościelnych murach i cmentarz, który jest nadal czynnym miejscem pochówku.
Lubię odwiedzać takie miejsca. Ciche i trochę
zapomniane. Nie spotkacie tu tłumów turystów, ale ma to swój urok. Można się skupić
i w spokoju kontemplować ich pięknem. W Szkocji jest wiele ciekawych zabytków, które warto zobaczyć. Przy ograniczonym czasie i często budżecie
niewielu turystów wybiera zwiedzanie takich lokalizacji.
Miejsce to jest otwarte przez cały rok dla zwiedzających, którzy z umieszczonych tu tablic mogą ‘wczytać się’ w jego historie od, jego powstania aż do dnia dzisiejszego.
Miejsce to jest otwarte przez cały rok dla zwiedzających, którzy z umieszczonych tu tablic mogą ‘wczytać się’ w jego historie od, jego powstania aż do dnia dzisiejszego.
Opactwo zostało założone w 1150 roku
przez króla Dawida I. Jak głosi legenda podczas jednej z wypraw myśliwskich, król
zgubił się w gęstym lesie i nie potrafił znaleźć z niego wyjścia. Zaczął się więc
gorliwie modlić o ocalenie, a jego modlitwy zostały wysłuchane. Pojawił się biały
gołąb, który wskazał mu drogę wyjścia z lasu, doprowadzając go do miejsca,
gdzie dwóch pasterzy pilnowało bydła i owiec. Dali mu oni żywność i
schronienie. W ich prowizorycznym szałasie król spędził noc, podczas której przyśnił
mu się sen, w którym anioł nakazał mu wybudować kaplice ku czci Najświętszej
Marii Panny w podzięce za ocalenie. Rankiem król wbił miecz w miejscu, gdzie miała
powstać kaplica i wyznaczył granice opactwa.
Legenda głosi też, że król osobiście pilnował
budowy opactwa i doglądał prac rezydując, w okresie letnim, w zamku w Duffus.
Opactwo ma długą i ciekawa historię. Często
zatrzymywali się tu królowie i możni. Było ono miejscem, które w dawnych
wiekach pełniło ważną rolę edukacyjną i przyczyniło się do rozwoju druku na
tych terenach.
Mnisi zamieszkujący opactwo przybyli tu
z Francji i należeli do zakonu cystersów.
Swoją świetność opactwo przeżywało za
panowania opata Roberta Reid, który to zadbał nie tylko o wizualną stronę budynków
klasztornych i kaplicy sprowadzając znanego malarza, który ozdobił ją przepięknymi
freskami i ogrodnika, który zadbał o ogród opactwa. To za jego rządów powstał
na tych ziemiach pierwszy zorganizowany system edukacyjny.
Upadek opactwa, podobnie jak większości istniejących
w tamtych czasach kościołów i katedr to wynik wprowadzonej to przez Parlament szkocki
tzw. Parlament Reformacyjny, w 1560 roku reformacji.
W 1630 roku większość kamienia, z którego
zbudowane zostało opactwo, została sprzedana z przeznaczeniem na budowę cytadeli
w Inverness.
Przedstawiłam wam jedynie w zarysie dzieje
tego miejsca. Zapewniam was, że ma ono długą i bogatą historię i jeśli tylko wykażecie
trochę chęci to z pewnością się w nią zagłębicie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz