piątek, 23 kwietnia 2021

W Szkocje ruszamy...


Od blisko dwóch tygodni można się po ponownie poruszać po całej Szkocji. Nie znaczy to, że wszystkie miejsca ponownie stoją otworem. Wiele biznesów ponownie otworzy się w ciągu kolejnych kilku tygodni, a ograniczenia, jak również konieczność przestrzegania reżimu sanitarnego, nie znikną prawdopodobnie przez kolejne długie miesiące. 

Nie zmienia to faktu, że jak na razie epidemia w Szkocji przechodzi, mam nadzieje, do historii i wszystko wskazuje na to, że bez większych problemów odbędą się zaplanowane na 7 maja wybory do tutejszego Parlamentu.

Nie wyborom jednak (na które się wybieram) jak i korono wirusowi chciałam poświecić ten post, ale ponownie otwierającej się możliwości poruszania po kraju.

Ja w tym roku postanowiłam się skupić na Szkockim wybrzeżu. Widok morza, niezależnie od pogody, zawsze działał na mnie uspokajająco. Wypady na pobliskie plaże pozwalały mi przetrwać ten ciężki okres.

I tym razem na cel mojej pierwszej po pandemicznej wyprawy wybrałam morze, a dokładniej widok na nie z niezwykłego miejsca w Moray.

 wieś, osadę rybacką opisałam już na jednym z pierwszych, na tym blogu, postów. Skupiłam się wtedy jednak na plaży, zatoce i związanej z nią historii powstania narodowej szkockiej zupy – Cullen Skink.

sobota, 3 kwietnia 2021

Zdrowych i rodzinnych Świąt.

 


Święta Wielkanocne w Szkocji i związane z nimi zwyczaje opisałam już na tym blogu. Niezbędne informacje znajdziecie pod tym linkiem. Zauważyłam, że cieszył się on, w tym roku, dużym zainteresowaniem, za co bardzo Wam dziękuję😊

W tym roku nie będzie tradycyjnego postu wielkanocnego. Nie będę też dzielić się z wami moimi planami odnośnie do miejsc w Szkocji, które zamierzam odwiedzić, bo planowanie czegokolwiek odkładam na czas, kiedy dostane przynajmniej pierwszą dawkę szczepionki.

Chciałam wam złożyć życzenia świąteczne- zdrowych, pogodnych (jeśli to możliwe) i rodzinnych świąt i w ramach wielkanocnego prezentu podzielić moim nowym odkryciem z Forres.

W pobliżu linii kolejowej, biegnącej równolegle do drogi łączącej Inverness z Aberdeen (A96), ścięto 5 drzew, pozostawiając jednak pnie o wysokości około 1,5 metra. Kilka miesięcy temu ktoś wyrzeźbił w dwóch z nich figurę ślimaka i sowy. Trzy tygodnie temu z trzeciego pnia powstała ta piękna rzeźba zająca. Można by rzec, że to taka rzeźba na czasie😊

Pozostały jeszcze dwa ścięte pnie. Ciekawa jestem, co też się z nich ‘wykluje’.

Jeszcze raz Wesołych i smacznego jajka.