Gdybym miała w kilku słowach opisać szkockie święta
Wielkiej Nocy to z pewnością użyłabym określenia, że wszystko kreci się tu wokół
jajek😊
Są one tu, podobnie jak króliczek przynoszący prezenty
tzw. Easter Bonny, nieodłącznym elementem Easter Holiday. Już na kilka tygodni
przed świętami sklepowe półki zapełniają się czekoladowymi jajami w różnych
kolorach, rozmiarach i opakowaniach. Pełno jest też na nich ozdobnych koszyczków
z motywami wiosennych kwiatów i króliczków, biedronek, żonkili i innych
uroczych stworzonek, ale ich przeznaczenie jest z goła inne niż tych, które my
w Polsce używamy do świecenia potraw (ale o tym w dalszej części). Dla mnie zdecydowanie
hitem tych świąt, w tym roku, jest czekoladowe jajko, pokaźnych rozmiarów, zawinięte
w tzw. złoty papierek, na którym umieszczono podobizny bohaterów Gwiezdnych Wojen
i Star Treka.
Wielkanoc obchodzi się tu zupełnie inaczej niż
w Polsce. Dla Szkotów Easter, to przed wszystkim okres bardzo aktywnego
wypoczynku, wyjazdów, zwiedzania lokalnych atrakcji i uczestniczenia w zabawach
organizowanych na ‘świeżym powietrzu’. Hotele i B&B przeżywają w tym
okresie prawdziwe oblężenie. Ci którzy zdecydują się pozostać w domu, często spędzają
ten wolny czas celebrując tradycyjny świąteczny obiad w bliskim gronie rodziny
i przyjaciół. Easter to również okres bardzo
dobrej zabawy, szczególnie dla rodzin z małymi dziećmi, które kultywują tu lokalne,
wielkanocne tradycje.
Easter Holiday w Szkocji, podobnie jak w całym
Zjednoczonym Królestwie zaczyna się od piątku. Good Friday – Wielki Piątek, to dzień
wolny od pracy. Z wielkanocnym poniedziałkiem bywa już rożnie. Zazwyczaj jednak
w małych miejscowościach jest to również dzień wolny. Nie pracują jednak przede wszystkim urzędy publiczne, banki i małe lokalne firmy. Cała reszta nie jest tym
przywilejem objęta.
Dla Szkotów święta te ograniczają się głównie
do Niedzieli Wielkanocnej. Według obowiązującej tu tradycji, w dniu tym, cała
rodzina spożywa uroczysty świąteczny obiad. (Nie ma tradycyjnego wielkanocnego śniadania)
Na stole króluje jagnięcina lub sporadycznie
indyk. Co do pozostałych potraw panuje tu dowolność. Wszystko zależy od
tradycji danego regionu i panujących w danym domu zwyczajów.
Wielkanocna Niedziela to dzień wyczekiwany
niecierpliwie przez dzieci, ze względu na prezenty przynoszone przez króliczka
jak również na tradycyjne zabawy, z których najpopularniejsza to tzw. rolling eggs. Dzieci ustawiają się wtedy na najbliższej okolicznej
górce i turlają jajka. Zwycięża jest ten, którego jajko potoczy się
najszybciej, a jego skorupka pozostanie jak najmniej naruszona. Inna to tzw. Egg Jarping/Egg Tapping, czyli stukanie się
jajkami. Tu również wygrywa ten, którego jajko jak najdłużej pozostanie
nienaruszone.
Kolejna zabawa jest tzw. Egg hunt, czyli
polowanie na jajka w wielkanocny poranek. Dzieci często jeszcze w piżamach, zaopatrzone
w specjalny koszyczek, o którym wspomniałam na początku postu, szukają ukrytych
przez ich rodziców czekoladowych jajek, wierząc przy tym, że to wielkanocny króliczek
pochował te wszystkie czekoladowe jajka w wysokiej trawie i ogrodowych
krzewach.
I to w zasadzie
wszystko co mogę tu napisać o szkockim świętowaniu. Easter to tu przede
wszystkim czas wolny i czas odpoczynku od pracy.
Zapomniałam jeszcze napisać o jeszcze jednym, a mianowicie
o szkockim wielkanocnym przysmaku, słodkich bułeczkach Hot Cross Buns
z przyprawami korzennymi, które na wierzchu posiadają
charakterystyczny biały krzyż. Ja jadam je w trakcie wielkanocnego śniadania. Z
masłem i dżemem malinowym smakują obłędnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz