Zupa ziemniaczana jest powszechnie znana na całym świecie. Prosta, smaczna i niezwykle pożywna. Nie jest to typowy szkocki ‘wynalazek’ kulinarny, ale zupa ta jest tu niezwykle popularna i przygotowywana w domach we wszystkich rejonach kraju. Przepis jest bardzo prosty i niewymagający zbyt dużych umiejętności kulinarnych od gotującego. Przygotować zupę, bez problemu, może każdy poczatkujący kucharz.
Jeśli poszukacie w Internecie to z pewnością znajdziecie wiele przepisów na jej przygotowanie. Ja przedstawię wam przepis w wersji najbardziej podstawowej i w nieco urozmaiconej, z dodatkiem warzywa, które jest tu bardzo popularne, a zupełnie niedocenione w Polsce.
Podstawowe składniki zupy to: bulion, na bazie którego przygotowuje
się zupę, marchew, ziemniaki, cebula i por.
Bulion- ja przygotowuję go sama na bazie kurczaka, ale szkockie
gospodynie z oszczędności lub wygody używają do przygotowania gotowego bulionu
tzw. chicken stock. Przez wiele z nich mój sposób przygotowania zupy został by
uznany za marnotrawstwo 😊
Niezależnie od tego czy zdecydujecie się na samodzielne
przygotowanie bazy do Tattie Soup, czy też skorzystacie z gotowego bulionu, to pozostałe składniki
nie ulegną zmianie.
Składniki do zupy:
3-4 marchewki
1 duży por
1 duża cebula
8 ziemniaków
zielona pietruszka
sól, pieprz
olej roślinny-2-3 łyżki.
Przygotowanie zupy:
Cebule siekamy w drobną kostkę. Marchew obieramy i kroimy
w talarki. Podobnie czynimy z porem. Obrane ziemniaki również kroimy w dużą
kostkę, Wszystko wrzucamy do garnka i podsmażmy na oleju, na małym ogniu przez
kilka minut, aż cebula zrobi się miękka. Pamiętajcie o intensywnym mieszaniu,
tak aby warzywa się nie przypaliły. Zupa przygotowana z przypalonych warzyw jest
gorzka w smaku. Kiedy cebula zmięknie zalewany wszystko bulionem około 1,5
litra. Gotujemy na wolnym ogniu. Gdy warzywa będą miękkie, odstawiamy zupę z
ognia i doprawiamy ją solą i pieprzem. Aby wydobyć glebię zupy i smak
wszystkich wchodzących w jej skład warzyw należy ją lekko zmiksować blenderem,
ale nie do kremowej konsystencji. W zupie powinny być widoczne i wyczuwalne duże
kawałki warzyw. Aby uzyskać taki rustykalny efekt wystarczy użyć ‘spiralnego’ tłuczka
do ziemniaków. Gwarantuje wam, że efekt końcowy jest lepszy niż przy użyciu
blendera.
Zupę serwujemy z dodatkiem pietruszki, pieczywem lub
szkockimi oatcakes.
A jaki jest mój udoskonalony przepis?
Otóż ja często dodaję do zupy pasternak- 2-3 korzenie.
Uwielbiam jego słodycz! (Pieczone warzywa bez dodatku pasternaku się nie liczą 😊). Co prawda zmienia on znacząco smak samej zupy i trudno
tu mówić o tradycyjnej tattie soup- jest to raczej moja wersja potato and
parsnip soup, słodko pikantna i rozpływająca się w ustach!
Polecam wam wypróbowanie obu jej wersji. Obie są bardzo pożywne,
dostarczają energii na długi dzień i co najważniejsze są smaczne, łatwe do przygotowania i na szkocki sposób przyjazne dla waszej kieszeni.
Smacznego!
Bardzo fajny blog, ciekawie opisujesz to piękne miejsce oraz robisz bardzo ładne zdjęcia:) Obecnie zastanawiam się nad odwiedzeniem tego miejsca w wakacje.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za pozytywny komentarz. Zapraszam do Szkocji! Miejsc do odpoczynku i zwiedzania z dziećmi jest tu co niemiara. Właśnie przygotowuje post o ciekawej plaży w pobliżu miejsca, gdzie mieszkam, przy której można biwakować i cieszyć się nie tylko morską bryzą😊
Usuń