poniedziałek, 31 grudnia 2018

Hogmanay

W Szkocji Hogmanay jest tym, co my nazywamy Sylwestrem, z tą różnicą, że jego świętowanie rozpoczyna się tu 30 grudnia - wielką procesją ognia, z pochodniami i fajerwerkami.
Okres od Świąt Bożego Narodzenia do pierwszych dni Nowego Roku jest w Szkocji bardzo hucznie świętowany i celebrowany. Wiele firm jest zamkniętych w tym czasie, tj. od 25 grudnia do końca pierwszego tygodnia Nowego Roku.
 Hogmanay jest kulminacyjnym punktem tego dwutygodniowego świętowania. To dzień dobrej zabawy i radości, a pierwsze dwa dni Nowego Roku (2 styczeń jest również dniem wolnym od pracy), to czas poświęcony na spotkania z rodziną znajomymi i składanie sobie noworocznych życzeń.
Początki Hogmanay sięgają tradycji świętowania przesilenia zimowego przez Wikingów, z dzikimi imprezami pod koniec grudnia. Równie huczne i barwne imprezy odbywają się obecnie w każdym zakątku Szkocji. 

środa, 26 grudnia 2018

Kinloss Abbey

Trzy mile od Forres, w pobliżu Findhorn, znajdują się ruiny jednego z największych, najbogatszych i najbardziej wpływowych w dawnych czasach opactw na terenie Szkocji – Kinloss Abby. To co po nim dzisiaj pozostało, to niewielka cześć przepięknych kiedyś budynków sakralnych i gospodarczych, które zostały zrujnowane i rozgrabione po reformacji. Przez kolejne lat, podobnie jak pobliskie Pluscarden Abbey, powoli traciło swą świetność. Opactwo jednak, jak to miało miejsce, w przypadku Pluscarden, nie zostało odbudowane. Obecnie to zaledwie szczątkowe pozostałości po kościelnych murach i cmentarz, który jest nadal czynnym miejscem pochówku.

niedziela, 23 grudnia 2018

Święta w Szkocji


(Informacje o Świętach Wielkanocnych znajdziecie pod tym linkiem...)
Święta w Szkocji różnią się od tych, do które obchodzone są w większości chrześcijańskich krajów. Kultywowane tu tradycje świąteczne są specyficzną mieszanką i zbieraniną zwyczajów chrześcijańskich, celtyckich, anglosaskich, z dużą domieszką wszechobecnej komercji.
Szkoci zaczynają świętować, nieformalnie, już od początku grudnia, a kończą hucznymi obchodami Nowego Roku. To jeden z nielicznych krajów na świecie, gdzie z tej okazji są dwa dni wolne od pracy.
 Świąteczne ozdoby, choinki, stroje pojawiają się na półkach sklepowych na drugi dzień po Halloween, a więc 1 listopada. Sklepy starają się wprawić kupujących w świąteczny nastrój, puszczając świąteczne piosenki. Jingle Bells, Santa Claus Is comin' to Town, We Wish You a Merry Christmas i oczywiście nieśmiertelna Last Christmas sączą się z głośników w Tesco, Asda, Matalanie i w innych mniejszych sklepach i punktach usługowych.  
Aby zrozumieć, dlaczego te święta tak bardzo różnią się od tych obchodzonych w innych częściach Europy, należy sięgnąć do historii tego kraju.

środa, 19 grudnia 2018

Once upon a time in Scotland


My future home… I wish…
Szkocja to jedno z najpiękniejszych miejsc w Europie, pełne spokoju oraz dzikiego uroku.  Jest tu wiele uroczych zakątów, w które nadal zapuszczają się tylko nieliczni. Szczególnie fascynująca jest północ kraju. Podróżując po tych terenach, przez długie godziny, nie spotkacie człowieka, a jedynie rozleniwione owce. 
 Jeziora, w których przeglądają się urokliwe góry, wiecznie zielona trawa i mistyczne zamki dodają uroku szkockim krajobrazom. 
Szkocja to również doskonałej jakości świeże ryby i owoce morza, które można tu dostać niemal na każdym kroku. Miłośnicy mocniejszych trunków mogą się tu rozkoszować rożnymi gatunkami whisky i to nie tylko tymi dobrze znanym na całym świecie, ale również tymi z małych kameralnych destylarni znanych jedynie koneserom tego trunku.
Dla mnie Szkocja to przede wszystkim....

niedziela, 16 grudnia 2018

Inverness – capital of the Highlands


Inverness, to miasto, które bardzo lubię. Chciałabym tu kiedyś zamieszkać. Ma wszystko co jest potrzebne do życia współczesnemu człowiekowi, mieszczuchowi- klimat małego kameralnego miasteczka połączony z rozmachem metropolii. Trudno je porównać do jakiegokolwiek polskiego miasta. Przy liczebności około 70 tys. mieszkańców (Inverness plus okoliczne miejscowości) miejsce to tętni życiem. Odbywają się tu liczne imprezy kulturalne, festiwale i często występują światowe gwiazdy muzyki pop. Większość znanych światowych i brytyjskich marek odzieżowych ma tu swoje sklepy.

środa, 12 grudnia 2018

Over 90 million people around the world have Scots ancestry.


Ponad 90 milionów ludzi na świecie ma szkockich przodków. To tytuł jednej z multimedialnych prezentacji, które widziałam zwiedzając National Museum of Scotland. Zapamiętałam ją szczególnie i często do niej wracam myślami. Wczoraj przypomniałam sobie o niej ponownie spacerując po Victorian Market w Inverness.
Victorian Market to jedno z miejsc, które bardzo lubię. Zawsze je odwiedzam, kiedy jestem w Inverness. Nie jest to okazała galeria handlowa, nie znajdziecie tu markowych sklepów i butików. To XIX- wieczna hala targowa, która od lat nie zmieniła swojego charakteru i funkcji.

Wszystko wygląda tu tak, jakby zatrzymało się w czasie. Charakterystyczne wiktoriańskie elementy architektoniczne, takie jak żeliwny dach z drewnianą kopulą, ryneczek z zegarem, przepiękne sklepowe fronty i kolorystyka wnętrza, czynią Victorian Market miejscem wręcz magicznym. Szczególnie pięknie wygląda on w okresie przedświątecznym. To raj dla zakupowych koneserów, z oryginalnymi kameralnymi sklepikami, których nie znajdziecie nigdzie indziej w Inverness. Są one prowadzone często przez całe rodziny od wielu pokoleń. W większości są to firmy usługowe, ale nie brakuje tu też stoisk z owocami morza, rzeźników i sklepów sprzedających organiczne produkty czy też 'szkockie pamiątki'. Warto to miejsce odwiedzić.  

środa, 5 grudnia 2018

Landscape

Wczorajszy dzień spędziłam w Aberdeen. To jedno z większych miast w Szkocji, zagłębie przemysłu naftowego. Niczym nie rożni się od dużych, zatłoczonych brytyjskich miast, pełnych zgiełku, z tłumem ludzi pędzącym w bliżej nieokreślonym kierunku. Mieszka tu dość duży odsetek naszych rodaków. Przy głównych ulicach umiejscowione są liczne polskie sklepy, o tej porze roku wypełnione po brzegi świątecznymi, polskimi przysmakami. Ale nie miastu chce poświecić dzisiejszy post. Nie będę też pisać o mieszkających tu Polakach. Jak znajdę siłę, nastrój i oczywiście czas, aby ponownie się wybrać do Aberdeen, to z pewnością pokaże wam to miasto i kilka miejsc wartych odwiedzenia, ale nie tym razem.
Podróż do Aberdeen w godzinach rannych, o tej porze roku, odbywa się w kompletnych ciemnościach. Słonce ukazuje się około 8.30 rano. Znam tą drogę dość dobrze, ale nigdy nie miałam okazji, tak naprawdę, skupić się na krajobrazie. Tym razem było inaczej. To niewątpliwy plus podroży autobusem😊

sobota, 1 grudnia 2018

St Andrew's Day.


W Polsce ostatniego dnia listopada obchodzimy tradycyjnie Andrzejki. Dzień świętego Andrzeja świętuje się również w Szkocji, ale tradycja i zwyczaje tego święta są tu inne. Podczas gdy dla nas Polaków jest to impreza z laniem wosku i innymi wróżbami, to dla Szkotów dzień 30 listopada jest świętem narodowym.
 Nie pracują urzędy (bank holiday), i jak kraj długi i szeroki świętuje się pamięć apostoła, patrona Szkocji. Dzień ten jest zdominowany przez odbywające się liczne imprezy religijne i państwowe. Zarówno premier rządu jej Królewskiej Mości jak i pierwszy minister rządu szkockiego wygłaszają orędzie. Miasta miasteczka i wioski zamieniają się w wielki festiwal tradycyjnych szkockich tańców i zabaw ludowych. Nie może w tym dniu zabraknąć kiltów i muzyki granej na dudach, podczas licznie odbywających się parad.

środa, 28 listopada 2018

Tight-fisted

Dzisiaj nie będzie tradycyjnego postu. Zapewniam was jednak, że będzie równie ‘szkocko’, jak w poprzednich tekstach, tylko trochę z przymrużeniem oka.

Znalezienie świątecznego prezentu dla bliskich, to dla mnie odwieczny problem. Zawsze zostawiałam to na ostatni moment, ale w tym roku postanowiłam być przygotowana, przynajmniej w tej kwestii, do świat. 
Kupienie świątecznego prezentu to nie lada wyzwanie, zwłaszcza, że podświadomie czuje, że wszyscy oczekują ode mnie czegoś szkockiego, a ja przyznam się, że mam z tym nie lada problem, bo jak tu wybrać coś ładnego i zarazem praktycznego? Ku mojemu zaskoczeniu znalazłam dzisiaj coś takiego i wydaje mi się, że jest to szkockie aż do bólu. -)

czwartek, 22 listopada 2018

SINGLE MALT SCOTCH WHISKY

'Dojrzewające zapasy szkockiej whisky są podobno warte więcej niż rezerwy złota Banku Anglii.' David Ross (z książki Przewodnik ksenofoba. Szkoci)
 Każdy kraj ma, zazwyczaj, swój znak rozpoznawczy; produkt, zabytek czy inną atrakcje turystyczną, która czyni go wyjątkowym i niepowtarzalnym. Kopii wieży Eiffla jest wiele, ale ta jedna, jedyna jest tylko w Paryżu, najlepsze tulipany są hodowane w Holandii, a najbardziej znaną i popularną na świecie monarchą, jest ta brytyjska.

Co wyjątkowego ma Szkocja? Przeciętny człowiek, zapytany o Szkocje, niezależnie od tego na jakim kontynencie mieszka i z jakiego kraju pochodzi, z pewnością zawsze wymieni trzy rzeczy- kilt, Loch Ness i Whisky.

Ja ma to szczęście, że często spotykam ludzi noszących tradycyjne stroje- kilty, mieszkam blisko jeziora Loch Ness, w zagłębiu produkcji single malt scotch whisky, otoczona destylarniami z każdej strony.
Whisky to flagowy towar eksportowy Szkocji. To, oprócz turystyki, jedna z najprężniej rozwijających się gałęzi gospodarki. Nowe destylarnie powstają tu jak grzyby po deszczu, a zainteresowanie na świecie tym trunkiem, bije wszelkie rekordy. Przyznam się, że za whisky nigdy nie przepadałam, podobnie jak za innymi alkoholami, ale mieszkając w Szkocji, w miejscu, które, przede wszystkim, znane jest z produkcji single malt Scotch Whisky, nie sposób jej nie spróbować, zwłaszcza, że na każdym kroku pełno jest pubów ją serwujących, a jej degustacja to obowiązkowy punkt zwiedzania, w większości tutejszych destylarni.

sobota, 17 listopada 2018

Scottish Parliament


Każdy, kto ma wątpliwości, że polityka może wyglądać inaczej a parlament rzeczywiście służy społeczeństwu, powinien odwiedzić  Edynburg i wybrać się z wizytą do szkockiego Parlamentu. Ja skorzystałam z takiej możliwości. Razem ze studentami Wydziału Nauk Społecznych (Social Sciences Division) mojego Collegu, odwiedziłam świątynie szkockiej demokracji. Przyznaje, że wyszłam  stamtąd zbudowana. Tak powinna, w mojej opinii, wyglądać komunikacja polityków ze społeczeństwem i w taki sposób powinno uczyć  się obywateli i zachęcać ich do udziału w życiu publicznym i brania odpowiedzialności za przyszłość swojego kraju.

Wiem, że dla wielu polityka jest czymś nudnym i mało zajmującym codzienne życie. Zdecydowana większość z Was, odwiedzając Edynburg, o wizycie w Parlamencie nawet nie pomyśli.  A szkoda, bo warto tu przyjechać, jeśli nie dla polityki, to z pewnością ze względu na wyjątkowość tego budynku, który, dla mnie, jest przykładem doskonałej, współczesnej architektury.

wtorek, 13 listopada 2018

National Museum of Scotland


Edynburg ma wiele do zaoferowania odwiedzającym go turystom. Lubię to miasto i chętnie tu przyjeżdżam, jak tylko mam ku temu okazje. Można tu dostać zawrotu głowy od licznych atrakcji, które czyhają, na zagubionego przybysza, za rogiem każdego domu, kamienicy czy gmachu. Przepiękne pomniki, galerie, katedry. Jest co oglądać i czasami trudno się zdecydować, tym bardziej jak ma się ograniczony czas i środki.
Szkocja, a szczególnie jej stolica- Edynburg, to nie jest miejsce tanie do zwiedzania i podróżowania, zwłaszcza, gdy ktoś nie wie, jak się po nim poruszać i na co zwracać uwagę, planując swój pobyt tutaj. Ceny za bilety wstępu, do niezliczonej ilości umiejscowionych tu atrakcji, przyprawiają często o zawrót głowy i potrafią pochłonąć lwią cześć posiadanego przez was budżetu. Boleśnie da się to odczuć, gdy zwiedza się to miasto z rodziną lub w większej grupie osób.
Ale oprócz miejsc, gdzie musicie uiścić, za wstęp, słoną opłatę, są również takie, które można zwiedzić za darmo i to nie dlatego że są ‘gorsze’ lub mniej atrakcyjne- wręcz przeciwnie. Taka jest tu panująca filozofia, promująca kulturę, dziedzictwo, jak również dokonania ludzi zamieszkujących współczesną Szkocje. 

niedziela, 11 listopada 2018

Botanic Gardens in Inverness.


Inverness to największe miasto w regionie, w którym mieszkam. Według statystyk z tego roku, miasto, wraz z przyległymi do niego miejscowościami, liczy sobie około 70 tys. mieszkańców. Nie jest to duża metropolia, ale ma wszystko co niezbędne, aby poczuć się tu jak w dużym mieście, a równocześnie cechuje je, ten ulubiony przeze mnie, klimat zacisznego małego miasteczka.
 Większość przybywających do Inverness turystów, swoje pierwsze kroki kieruje do katedry lub do zamku, nie skupiając się na detalach i smaczkach jakie to miejsce oferuje. Jest to duży minus zorganizowanych wycieczek, które starają się pokazać jak najwięcej, w jak najkrótszym czasie. Nie jestem przeciwna takiej formie zwiedzania, ale wszystkich, w których drzemie duch przygody, zachęcam do samodzielnego zwiedzania i odkrywania tego miejsca.

Mam nadzieje, że informacje, które zamieszczam na blogu będą pomocne i zachęcą was do takiej formy podróżowania i zwiedzania.

Jak tu dojechać (dolecieć) z Polski, napisałam w moim poście z sierpnia, więc, jeśli rozważacie tę opcję, to zachęcam was do jego lektury.

Przedstawiam wam to miasto z innej strony, moim skromnym zdaniem, równie ciekawej.

Dzisiaj zapraszam was do odwiedzenia Ogrodu Botanicznego, który usytuowany jest w niewielkiej odległości od centrum. Można tu łatwo dojechać samochodem lub (co polecam) zdecydować się na dwudziestominutowy spacer, wzdłuż malowniczego brzegu rzeki Ness.

piątek, 9 listopada 2018

Leakey’s Book Shop - the Harry Potter’s library in Hogwarts.


Miastem, które koniecznie powinniście zobaczyć, odwiedzając Szkocje, jest Inverness. Stolica Highlandów. Od wielu tygodni przymierzam się do napisania postu poświęconego miastu, ale nie wiedziałam od czego zacząć.
Chciałam znaleźć i pokazać wam coś oryginalnego, coś czego przewodniki turystyczne nie eksponują tak bardzo, jak licznych tu zabytków.
I udało się. Znalazłam. 
Zapraszam was do niezwykłych miejsc w Inverness, a oto jedno z nich…

środa, 7 listopada 2018

The Poppy Day


11 listopada 1918 po godzinie 5.20 rano, w pociągu w lesie pod Compiegne, delegacje państw ententy (na czele z marszałkiem Ferdinandem Fochem) i Niemiec podpisały rozejm, który kończył działania na frontach I Wojny Światowej. Wszedł on życie tego samego dnia o godzinie 11.

W Polsce ten dzień świętujemy jako rocznice odzyskania niepodległości, po 123 latach zaborów, podczas gdy w krajach Brytyjskiej Wspólnoty Narodów, a także we Francji, 11 listopada jest obchodzony jako Dzień Pamięci (Remembrance Day).


Symbolem tego dnia jest mak. Stąd inna nazwa tego dnia - Poppy Day (z ang. „poppy” to mak). Przypinkę, w kształcie tego kwiatu, od początku listopada, Szkoci podobnie jak Anglicy noszą wpiętą w ubrania. 

Dlaczego to właśnie ten kwiat stał się symbolem 11 listopada i skąd wzięła się tradycja jego noszenia?

niedziela, 4 listopada 2018

Remember, remember the fifth of November, Guy Fawkes' Day


https://unsplash.com/search/photos/samuel-zeller
Samuel Zeller photo
Remember, remember the fifth of November,
Gunpowder treason and plot.
We see no reason
Why gunpowder treason

Should ever be forgot!


W każdą pierwszą sobotę listopada mieszkańcy Szkocji, podobnie jak mieszkańcy pozostałych części Zjednoczonego Królestwa świętują, a właściwie wspominają Dzień Guy'a Fawkes'a" (Guy Fawkes' Day) lub "Noc Guy'a Fawkes'a (Guy Fawkes' Night), zwany także "Świętem Prochowym". To jedno z najhuczniej i najbardziej niezwykle obchodzonych na Wyspach świąt. Jest ono też dość nietypowe. Nie znam bowiem drugiego takiego kraju w Europie, który by, w tak wyszukany sposób wspominał rocznice nieudanego zamachu na swojego króla i parlament.

Guy Fawkes’ Day, to dzień, w którym mieszkańcy rozpalają ogniska i ‘uruchamiają', fajerwerki w całej Wielkiej Brytanii. Przy gorącej czekoladzie, jedząc hot dogi, spotykają się ze znajomymi i sąsiadami w swoich ogródkach.

Dzieci niosą przez miasto kukły Guy'a, wykonane ze starych ubrań wypchanych gazetami, liśćmi i słomą, krzycząc przy tym: "Pensy dla Guy'a!". Następnie kukły są palone.  Kulminacyjnym momentem tego dnia jest wieczorny pokaz sztucznych ogni w miejskim parku lub na rynku (Bonfire Night).

Co to za rocznica i skąd się wzięła tradycja obchodzenia tego dnia?

czwartek, 1 listopada 2018

Culloden Battlefield and Jacobites.

 
Battle of Culloden to bitwa, która zmieniła historię Szkocji. Rozegrała się 16 kwietnia 1746 roku, pomiędzy Szkotami, zwolennikami jakobitów, wspieranymi przez wojska francuskie, a wojskami panującego króla Jerzego II, pod dowództwem diuka Cumberlanda i była kulminacyjnym punktem tzw. rebelii jakobickiej. Po zwycięstwie armii królewskiej, nastąpił krwawy odwet na narodzie szkockim, a marzenia o szkockiej niepodległości zostały pogrzebane na ponad dwa stulecia. Miejsce, w którym odbyła się bitwa jest przez wielu Szkotów uważane za święte i przedstawiane jako symbol angielskiej bezwzględności wobec narodu szkockiego, jego tradycji i zwyczajów. Może lektura tego postu pozwoli wam zrozumieć, dlaczego Szkoci tak uparcie dążą do uzyskania niepodległości i tak dużą niechęcią darzą Anglików.

niedziela, 28 października 2018

Scottish culinary treasures.

Wielokrotnie słyszałam opinie, że szkocka kuchnia jest uboga w smaki. Cóż, trudno się z nią nie zgodzićzważywszy na fakt, że wygłaszające ją osoby, poznawanie tutejszej kuchni zaczynają od zakupu, w supermarkecie, hinduskich ready meals, tak popularnych na Wyspach😉 Przepraszam za tą uszczypliwość, ale czasami trudno mi się powstrzymać, zwłaszcza kiedy słyszę opinie wygłaszane przez ludzi, którzy nie zadali sobie trudu, aby poznać prawdziwe szkockie smaki i poza schabowym z kapustą niczego innego nie uznają. 

     W mojej opinii szkocka kuchnia jest bogata w smaki i aromaty, bardzo smaczna i pożywna. Większość przyrządzanych tu potraw ma zapewnić, spożywającej je osobie, ciepło i sytość przez długie godziny.  Trzeba tylko wiedzieć jak we właściwy sposób przygotować tutejsze dania lub korzystać z miejsc, gdzie kultywuje się dobrą tradycję kulinarną.

niedziela, 21 października 2018

Pluscarden Abbey


Szkocja jest miejscem, gdzie pełno jest ruin średniowiecznych katedr, kościołów i opactw. Do takiego stanu doprowadziła te budowle, między innymi, reformacja wprowadzona w 1560 roku przez Parament szkocki i gorliwość z jaką walczono tu z religią katolicką. Niemal wszystkie kościoły zostały zburzenie lub zrujnowane, z wyjątkiem katedr w Edynburgu i w Stornoway. Kalwinizm został ogłoszony jedyną religią państwową, a wszelkie inne praktyki religijne zostały zakazane. Dlatego też z dużym zainteresowaniem wybrałam się do istniejącego od 1230 roku, w pobliżu Elgin, benedykyńskiego  opactwa Pluscarden Abbey. Chciałam zobaczyć jak to się stało, że miejsce to ocalało i nadal funkcjonuje jako czynny katolicki klasztor.

sobota, 20 października 2018

My heart's in the Highlands

“My heart's in the Highlands, my heart is not here;

My heart's in the Highlands a-chasing the deer;

A-chasing the wild-deer, and following the roe,

My heart's in the Highlands wherever I go.”  

Robert Burns.

czwartek, 18 października 2018

'Escape to the Country'


Od wielu lat jestem fanem programu 'Escape to the Country', emitowanego przez telewizje BBC One. Pomaga on znaleźć wymarzoną nieruchomość na wsi, Brytyjczykom, którzy zmęczyli się życiem w wielkim mieście i chcą zakosztować uroków wiejskiego życia. Zmiana stylu życia jest marzeniem coraz większej liczby ludzi, a program ukazujący ich podążanie za marzeniem – życiem z dala od zatłoczonych ulic wielkich metropolii- cieszy się niesłabnącym powodzeniem od 2002 r.

sobota, 13 października 2018

THE CLOOTIE WELL


Dzisiaj ponownie wybrałam się poza granice Morayshire, do miejscowości Culloden, położonej w pobliżu Inverness. Tym razem to jednak nie zamek, ani nie piękne widoki, czy też chęć ponownego odwiedzenia Culloden Battlefield i Clava Cairns, przyciągnęły mnie do tego miejsca. 

W głębi lasu, około 5 mil od pola bitewnego, blisko kamienia skazańców (prisoner's stone Culloden), można podziwiać niezwykły widok. Na drzewach i krzewach, przy jednej z bocznych ścieżek, koło tajemniczego źródełka-studni o nazwie St Mary’s well, rozwieszone są kawałki materiałów i odzieży. Jeśli ktoś przypadkowo wybierze tę drogę i nie był przygotowany na to, co może tu zobaczyć, to z pewnością poczuje się tu trochę dziwnie, a nawet może być zaszokowany. Zaczyna się zastanawiać - co to takiego jest? Śmietnisko? Nielegalne wysypisko? Skąd te kawałki materiału i ubrań na drzewach?

Okazuje się, że to ani nie śmietnisko, ani nie nielegalne wysypisko. To bardzo ważny element kultury i szkockiej tradycji sięgający zamierzchłych pogańskich czasów. To CLOOTIE WELL.

Co to takiego jest Clootie Well i skąd wziął się ten zwyczaj?

piątek, 12 października 2018

Kawa z widokiem


Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że dobra kawa jest nieodłącznym elementem mojego dnia. Prawdziwa kawa, nie ta instant, z puszki lub ze słoika. Od lat jestem ‘przywiązana’ do kawy Vienna Melange, produkowanej przez firmę Tchibo. Przy każdym moim pobycie w Polsce robię spore zapasy, tak aby móc się nią delektować w Szkocji przez wiele tygodni. 
Gdy odwiedzam nowe miejsce, obowiązkowym punktem jest, dla mnie, wizyta w lokalnym bistro lub kawiarni, gdzie mogę napić się dobrej kawy.

Jeśli zestawie ją z przepięknym widokiem, który często rozpościera się za oknem to robi się z tego ‘kawa z widokiem’.

wtorek, 9 października 2018

Plockton - “The Jewel of the Highlands”

Somewhere in Scotland under a 'palm tree'.

Jest wiele pięknych miejsc w Szkocji ale miejsce, które odwiedziłam ostatniego dnia września, nie bez powodu nazywane jest ‘Klejnotem Highlandów’.

Miejscem tym jest Plockton- wioska nad jeziorem Loch Carron. Jak tu dojechać z Inverness samochodem, opisałam w poprzednim poście. Jeśli jednak nie chcecie podróżować samochodem, to możecie się tu dostać również pociągiem. Z Inverness prowadzi bezpośrednia linia kolejowa. Podróż przez góry, tym środkiem lokomocji, jest równie ciekawa.

Plocton jest stosunkowo młodą, jak na realia szkockie, osadą. Została założona jako wioska rybacka. Większość budynków pochodzi tu z XIX I XX wieku.  

niedziela, 7 października 2018

W drodze do Loch Carron


To była najdłuższa, jak do tej pory, moja wyprawa w ‘głąb’ Szkocji (nie licząc wyjazdów do Glasgow i Edynburga). Celem było położone w Highlandach jezioro Loch Caronn, jak również zwiedzenie dwóch uroczych małych wiosek Lochcarron i klejnotu Highlandów Plockton. Odległość, którą pokonałam z miejsca, w którym mieszkam, wraz z drogą powrotną to blisko 200 mil. Wydaje się, że niedużo, ale droga prowadziła w większości przez góry, była wąska i dość stroma. Wyprawa jednodniowa, z mnóstwem wrażeń i niezapomnianych widoków. Jednak wszystkim tym, którzy chcieliby wyruszyć moim śladem, nie polecam takiej  opcji. Na taki wyjazd trzeba sobie zarezerwować przynajmniej dwa dni. W ciągu jednego dnia nie jesteście w stanie zwiedzić wszystkich atrakcji. Przekonałam się o tym na własnej skórze. W przyszłości będę bardziej rozważnie planować moje wyjazdy. Pomimo wielu odwiedzonych miejsc czuje pewien niedosyt i nie mogę pozbyć się wrażenia, że mogłam zobaczyć więcej.
Podróż rozpoczęłam wcześnie rano. Wyruszyłam z domu o siódmej. Powrót zaplanowałam na dwudziestą.

czwartek, 4 października 2018

All the colours of a Scottish autumn....


Jesień to najbardziej kolorowa pora roku. W Szkocji kolory otaczającej przyrody wydają się być szczególnie intensywne w zestawieniu z szarymi, kamiennymi bryłami budynków.
Szkocka jesień przychodzi niespodziewanie. W ciągu zaledwie tygodnia liście drzew zmieniają kolor. Góry okrywają się rdzawo rudym dywanem ‘utkanym’ z mchu i paproci, a krzewy i drzewa zaczynają uginać się od różnych rodzajów owoców. Jedynie trawa pozostaje tu wiecznie, soczyście zielona.

poniedziałek, 1 października 2018

Rogie Falls


Kolejne ciekawe miejsce, 'pomnik przyrody', które wczoraj odwiedziłam, to wodospad Rogie Falls, a właściwie seria wodospadów na rzece w Ross-Shire w Highlandach. Wodospady znajdują się w pobliżu Inverness, około 20 km, a dokładniej 2 km na północny-zachód od wsi Contin, obok drogi A835. Do wodospadu prowadzi ścieżka, a właściwie szlak turystyczny. Przejście od parkingu do docelowego miejsca zajmie wam maksymalnie 15 minut, a sam spacer to już nie lada atrakcja. Ścieżka ma liczne zakręty i wzniesienia, ale jej przejście nie nastręcza większych trudności. Spaceruje się przyjemnie, pod warunkiem, że ma się odpowiednie buty. Mniej więcej od połowy drogi słychać szum wodospadu.

sobota, 29 września 2018

Covesea Lighthouse


W ramach festiwalu Moray Doors Open Days udało mi się zdobyć bilet na zwiedzanie latarni morskiej Corvesea Lighthouse, zwanej potocznie latarnią z Lossiemouth, ze względu na jej usytuowanie w pobliżu miasta o tej samej nazwie. Oddana do użytku w 1846 roku latarnia wygląda imponująco. Wielokrotnie koło niej przejeżdżałam. Zawsze chciałam się zatrzymać i zobaczyć ją z bliska, ale nigdy nie było ku temu okazji. Kiedy wiec, pośród proponowanych w ramach dni otwartych Moray atrakcji, zobaczyłam zaproszenie do jej odwiedzenia, niezwłocznie zarezerwowałam bilet.

Ze wzgórza, na którym usytuowana jest latarnia rozciąga się przepiękny widok na okolice- plaże (jedną z dwóch) w Lossiemouth oraz na pole domków karawanowych.  Spodziewałam się, że zobaczę zadbany i pieczołowicie odrestaurowany obiekt muzealny i jak zwykle się nie zawiodłam. Śnieżnobiała kolumna latarni lśniła w promieniach porannego słońca. Widok na plaże i znajdujące się poniżej pole z domkami karawanowymi dopełniał całości obrazu. 





Jednak prawdziwą atrakcją było to co zobaczyłam w środku i na szczycie latarni.

środa, 26 września 2018

Culloden Viaduct

Są takie perełki, które można wyłapać jedynie podróżując po Szkocji i nie omijając żadnej nawet najmniejsze dróżki. Tego obiektu nie miałam w planach. Nie wiedziałam, że w ogóle istnieje. Niespodziewanie wyłonił się na horyzoncie, kiedy jechałam z Culloden do Clava. Jego widok był dla mnie miłym zaskoczeniem. Tą perełką jest Wiadukt Culloden, przez niektórych nazywany wiaduktem Nairn. Oddany do użytku w 1898 roku, przecina rozległą dolinę Strathnain. Robi on niesamowite wrażenie. 
Wiadukt Culloden (Nairn) jest najdłuższym w Szkocji. Jego długość to 549 m.  
Nie znajdziecie wzmianki o nim w wielu przewodnikach, a szkoda. Jego otoczenie jest wręcz zjawiskowe. Spotkałam po drodze wielu zdziwionych jego istnieniem turystów. Każdy się zatrzymywał i zastanawiał się jak to możliwe ze nikt mu nie powiedział o istnieniu tej monumentalnej budowli. Poszperałam trochę w necie. Okazuje się, że jego budowa była niezwykłym wyzwaniem dla ówczesnych budowniczych. 

wtorek, 25 września 2018

Lossiemouth beach

Losieemouth to piękne nadmorskie miasteczko, z długimi tradycjami rybackimi, w rejonie Moray. Obecnie jest znane przede wszystkim z pięknych plaż, latarni morskiej, pola golfowego oraz bazy RAF - u, często odwiedzanej przez królową Elżbietę II. 


  Plaża Wschodnia w Lessie to jedna z najładniejszych plaż na wybrzeżu Morawy Firth. Znajduje się ona około 5 mil od Elgin. Jest ulubionym miejscem spacerów dla okolicznych mieszkańców i ich czworonożnych pupili. Możecie tu również spotkać surferów, którzy starają się ‘złapać’ odpowiednią falę. Lubię tu przyjeżdżać, szczególnie po burzy. Można tu wtedy znaleźć prawdziwe skarby i niezliczoną ilość biało- brązowych muszelek.
 Od lądu oddielona jest przez rozlewisko rzeki Losiee. Aby się na nią dostać należy przejść przez długi most. To co za nim zobaczycie, mile was zaskoczy. 
Tu naprawdę można wypocząć. Spacer po niej zawsze będzie udany, niezależnie od pogody.