wtorek, 27 czerwca 2023

Scotland Road Trip - Ullapool

 

(Wpis zawiera lokowanie produktu). Od kilku lat planuje przejechanie jednej z najbardziej znanych tras w Szkocji, a może należałoby powiedzieć w całym Zjednoczonym Królestwie - North Coast 500. Trzy lata temu, w dobie Covidowych obostrzeń udało mi się pokonać odcinek pomiędzy Inverness a Thorso (link tutaj). Wyprawa była dość spontaniczna. W planach na ten dzień miałam jedynie zwiedzenie Dunrobin Castle (link tutaj), a dotarłam do John O'Groats.

Widoki, mnie zauroczyły. Podróż planowałam powtórzyć, po wcześniejszym przygotowaniu się do wyprawy. Różne zbiegi okoliczności sprawiły, że nie udało mi się zrealizować moich planów. Tak naprawdę to w ostatnich dwóch latach niewiele ruszałam się z domu, poza sprawdzonymi i koniecznymi wyprawami – wyjazdy do Polski czy też wyprawy do Edynburga.

W tym roku postanowiłam to zmienić, zwłaszcza, że pogoda aż się prosi, aby nie spędzać  czasu jedynie w przydomowym ogródku - na uporządkowanie, którego wykorzystałam większość swojego tegorocznego urlopu. Tę pozostałą (cześć) postanowiłam podzielić na zwiedzanie Szkocji i być może wypad do Paryża- nie samą Szkocja przecież człowiek żyje!

czwartek, 15 czerwca 2023

Moray u progu lata


Kilka lat temu, tuż po przyjeździe do Szkocji wraz z moją znajomą, która mieszkała tu już od kilku lat, wybrałam się na zakupy. Poszukiwałam letnich kreacji głównie sukienek, przewiewnych lnianych spodni i plecionych sandałów.

Gdy po godzinie spędzonej w przymierzalni z dumą pokazałam jej moje znaleziska - białą i niebieską zwiewną sukienkę na ramiączkach i dwie pary sandałków oraz koszyk z rafii, moja znajoma popatrzyła na mnie z politowaniem, a jej komentarz zupełnie mnie, mówiąc kolokwialnie ‘rozwalił’- ‘Ty naprawdę sadzisz, że będziesz miała szanse to założyć w trakcie szkockiego lata?’

Okazało się, że w pewnym sensie miała racje, kilka kolejnych wakacji upłynęło mi pod parasolem; i to nie tym słonecznym, a właściwie pod okryciem płaszcza przeciwdeszczowego. Trzy lata temu po raz pierwszy doświadczyłam tu czegoś co my w Polsce określamy latem. Kilka dni spędziłam na okolicznych plażach zażywając słonecznych kąpieli- wejście do wody ze względu na jej temperaturę raczej nie wchodziło w rachubę.

Ten rok ponownie mnie zaskoczył- anomalie pogodowe dotarły również tutaj. Od dwóch tygodni utrzymuje się słoneczna pogoda, a od ostatniego weekendu, temperatury biją rekordy. Przy czym przy temperaturze 27 stopni jest tu tak gorąco, że trudno się oddycha i porusza. Dla mnie temperatura odczuwalna to przynajmniej 35 stopni. Za wszystko odpowiada klimat, a dokładnie mówiąc panująca tu wilgotność powietrza.

niedziela, 4 czerwca 2023

Ness Islands


Inverness to miejsce, do którego zawsze chętnie będę wracać i to nie tylko w celach typowo turystycznych. Miasto to ma wszystko czego tak naprawdę potrzebuje, aby od czasu do czasu wyrwać się z wiejskich klimatów, w którym żyje. Czasami ta ‘wiejskość’ i rytm małego miasta zaczyna mi doskwierać. Równocześnie na sama myśl, że miałabym ponownie zamieszkać w wielkim mieście, ba nawet spędzić w nim kilka dni, dostaje bólu głowy. Inverness z jego namiastką wielkomiejskości pozwala mi na zaspokojenie moich tęsknot za dużym miastem, a równocześnie mnie nie meczy, ba nawet pozwala na szybką regenerację sił po intensywnym przeszukiwaniu lokalnych sklepów😊

I tym razem zakupy, a przede wszystkim potrzeba odświeżenia letniej garderoby przyciągnęła mnie do miasta. Co prawda po lockdownie wiele sklepów wycofało się z Inverness, czy też na stałe przeniosło się ze sprzedażą do Internetu, i na zakupy przez duże ‘Z’ najlepiej wybrać się do Aberdeen, to jednak w dalszym ciągu wybór pozostaje większy niż w Elgin. Poza tym jest tu niezliczona ilość małych knajpek i bistro, gdzie można uraczyć się daniami kuchni z różnych zakątków świata.