czwartek, 14 kwietnia 2022

Brodie Castle, Brodie Countryfare i Woodland Walk, czyli w poszukiwaniu spóźnionej, szkockiej wiosny.


Wiosna w tym roku jakoś nie może się rozkręcić. Po kilku słonecznych dniach w połowie marca nie pozostało już śladu. Od ponad trzech tygodni, na przemian, pada śnieg, drobny grad lub deszcz. Temperatura nie przekracza 14 stopni. Nic więc dziwnego, że mocno zielone o tej porze roku drzewa, bardzo leniwie wypuszczają w tym roku liście.

Komplikuje to też mocno moje plany wyjazdów. Szczerze powiedziawszy nie chce mi się ruszać z domu, gdy pogoda jest tak kapryśna i nieobliczalna.

Ostatnio zaplanowałam wyjazd do Fort Wiliam, ale w ostatniej chwili, właśnie ze względu na pogodę musiałam zweryfikować moje plany.

Nie padało, co prawda, w rejonie, w którym mieszkam, ale Okolice Ben Nevis (przynajmniej wg informacji pogodowych wyszukanych w necie) już tak przyjaźnie się nie prezentowały i nie zachęcały do długich wiosennych spacerów.

Na szczęście w Moray zawsze jest to robić. Jak wielokrotnie przekonaliście się czytając mój blog, miejsc do spacerowania i zwiedzania jest tu dostatek.

I tak kolejny dzień spędziłam przy dobrej kawie i na długim spacerze w parku otaczającym Brodie Castle.