Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciekawi ludzie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciekawi ludzie. Pokaż wszystkie posty

piątek, 30 października 2020

Mini footprint szkocka moda z syryjską duszą.

Od kilku tygodni zastanawiam się czy ruszać w Szkocje i mimo obostrzeń delektować się, przynajmniej zza kierownicy samochodu, przepiękną szkocką jesienią, taką jak z pocztówki. Kocham tutejszy krajobraz i chętnie wykorzystuje każdą chwile, aby się nim upajać i włóczyć się po szkockich bezdrożach. Jednak wydarzenia ostatnich tygodni – mocno mojego ‘ducha włóczykijstwa’ podkopały. Nie dość, że na nowo muszę się zmagać ze strachem przed koronowirusem, to jeszcze na dodatek ten cały bałagan w Polsce, wywołany przez osobników, którzy dbają jedynie o swoje pełne kieszenie, a nie o ludzi, czy też szerzej o państwo.

Obiecałam sobie, że od polityki będę trzymać się jak najdalej, szczególnie od wypowiadania publicznie moich opinii, chociaż uwierzcie mi, że język mnie świerzbi. Ostatnią rzeczą, której teraz potrzebuje, to wrogowie, a o tych nietrudno, gdy wygłasza się jasno swoje poglądy. Mam określony światopogląd i według niego żyję i co najważniejsze, mam to szczęście, że mogę go urzeczywistniać w kraju wolnym, tolerancyjnym i demokratycznym. I zamierzam się tym cieszyć, bo byt na tym świecie ma się tylko jednej (no może więcej – jeśli ktoś wierzy w reinkarnacje😊)

W chwilach takiego ‘życiowego przesilenia’ cieszę się, że udało mi się w Szkocji w miejscu, w którym mieszkam, otoczyć ludźmi, którzy mają niezwykle kolorową osobowość i kreatywną dusze. To oni dają mi tzw. Powera i chęć do działania.

Taką właśnie osobą jest Lara Alsayed, Syryjka, która od 2014 roku na stałe mieszka w Szkocji i tu też, podobnie jak ja, realizuje swoje pasje, marzenia i zawodowe cele.

poniedziałek, 5 października 2020

Zapachy Szkocji w polskim wydaniu

* Zdjęcie  Soapwell. 

Szkocja to dla mnie, podobnie jak dla wielu naszych rodaków, którzy zdecydowali się na emigracje, zupełnie nowy rozdział w życiu. To jak czysty zeszyt, który zaczynamy zapisywać i ze zdziwieniem odkrywamy, że szybko musimy nabyć nowy, bo myśli nam towarzyszących, ludzi których spotykamy, podobnie jak wydarzeń, jest tak wiele, że w jednym nie sposób ich wszystkich pomieścić.

Bardzo często rozmawiam z ludźmi, którzy podjęli decyzje o emigracji i zdecydowali się zamieszkać z dala od Polski. Jestem ciekawa ich doświadczeń jak i powodów, dla których postanowili pozostawić swoje dotychczasowe życie, rodzinę, budowane latami przyjaźnie i często dobrą prace i zamieszkać w kraju, który kojarzyli jedynie z legendy o potworze z Loch Ness, whisky i kiltu.

Zawsze myślałam, że powodów jest tak wiele jak ludzi, których poznaje. Ze zdziwieniem odkryłam, że w przeważającej mierze wszyscy mamy wspólny mianownik, a pod wieloma z tych historii mogłabym wręcz się podpisać i przedstawiać jej jako streszczenie mojego życiorysu.

Dzisiaj zaczynam na tym blogu nowy cykl. Chcę wam przedstawiać ciekawych ludzi, którzy w nowym kraju, od podstaw zbudowali swoje życie i odkryli w sobie talenty, które często przez lata były spychane do podświadomości.