Każdy, kto ma wątpliwości, że polityka może wyglądać inaczej, a parlament
rzeczywiście służy społeczeństwu, powinien odwiedzić Edynburg i wybrać
się z wizytą do szkockiego Parlamentu. Ja skorzystałam z takiej możliwości. Razem ze studentami Wydziału Nauk Społecznych
(Social Sciences Division) mojego Collegu, odwiedziłam świątynie szkockiej demokracji.
Przyznaje, że wyszłam stamtąd zbudowana. Tak powinna, w mojej opinii,
wyglądać komunikacja polityków ze społeczeństwem i w taki sposób powinno uczyć się obywateli i zachęcać ich do udziału w życiu publicznym i brania
odpowiedzialności za przyszłość swojego kraju.
Budynki parlamentu zostały wzniesione u podnóża Arthur's Seat, głównego szczytu
Holyrood, oazy dzikiej przyrody w samym centrum miasta. Jego lokalizacja, została
tak wybrana i przemyślana, aby z każdego z ośmiu budynków rozciągał się widok
na to niesamowite wzgórze.
Wiem, że dla wielu polityka jest czymś nudnym i mało zajmującym codzienne
życie. Zdecydowana większość z Was, odwiedzając Edynburg, o wizycie w
Parlamencie nawet nie pomyśli. A szkoda,
bo warto tu przyjechać, jeśli nie dla polityki, to z pewnością ze względu na wyjątkowość
tego budynku, który, dla mnie, jest przykładem doskonałej, współczesnej
architektury.
Cały kompleks został zaprojektowany przez hiszpańskiego, a dokładnie katalońskiego,
architekta Enrique Mirallesa. W jego budowę zaangażowano olbrzymie siły i środki,
co wywołało fale krytyki. Koszt jego powstania znacznie przekroczył zakładany pierwotnie
budżet. Trzeba jednak przyznać, że dyskusje szybko ucichły, bo końcowy efekt przerósł
najśmielsze oczekiwania.
Doskonały mariaż materiałów-drewna, szkła i betonu. Przepiękne detale
architektoniczne i liczne nawiązania do szkockiej tradycji i kultury.
Mnie najbardziej zachwyciły sklepienia kolebkowe, wykonane z betonu, w których
zostały ‘odciśnięte’ krzyże świętego Andrzeja. Gra światła i cienia wystarcza tu za
wszystkie inne dekoracje.
Sala obrad wykończona jest dębowym drewnem o
niespotykanej barwie. Niestety nie mogłam
jej sfotografować. Przyjechałam do parlamentu przysłuchiwać się debacie. W jej
trakcie tylko akredytowani fotoreporterzy, ze specjalnie przeznaczonego do tego
celu miejsca, mogą wykonywać zdjęcia.
W mojej opinii ten budynek to prawdziwa perełka wśród wszystkich innych obiektów tego
typu. Jest wpisany na listę UNESCO- światowego dziedzictwa kultury. W 2005 roku
został nagrodzony prestiżową architektoniczną nagrodą Stirling Prize.
Dla odwiedzających Parlament jest dostępny sześć dni w tygodniu. Na stronie
internetowej jest specjalny formularz, za
pomocą którego możecie zarezerwować sobie termin zwiedzania.
Jest to o tyle ważne, że możecie wówczas skorzystać z przewodnika- którym
jest pracownik parlamentu. W ciekawy sposób przedstawi on wam historie,
sposób wybierana przedstawicieli i kompetencje parlamentu.
Jeśli śledzicie mój blog, to z pewnością czytaliście
post poświęcony Battle of Culloden i jakobitom. Opisałam tam przyczyny powstań
jakobickich. Jeśli pamiętacie, to jedną z nich było niezadowolenie z Aktu Unii z
1707 roku, w którym, między innymi, połączono Parlament Szkocji z Parlamentem Anglii, tworząc Parlament Wielkiej Brytanii.
Reaktywacja Parlamentu w Szkocji nastąpiła 1998 roku po referendum, w którym większość Szkotów
opowiedziało się za utworzeniem osobnego parlamentu. Szkoci chcieli uzyskać
kontrole nad prawem, które było uchwalane w Westminsterze i często, po
macoszemu, traktowało sprawy o ogromnym dla nich znaczeniu.
Obrady nowego
szkockiego parlamentu odbyły się 12
maja 1999 roku, a jego siedzibę otwarto w 2003 roku.
Społeczeństwo szkockie może czynnie uczestniczyć w życiu politycznym na
dwa sposoby - przez system publicznych petycji oraz uczestniczyć
w swego rodzaju wiecach
organizowanych przez członków parlamentu.
Jeśli jesteście zainteresowani tym tematem to odsyłam
was do strony szkockiego parlamentu, w języku polskim, która w wyczerpujący sposób
przedstawia jego historie i kompetencje.
Parlament szkocki jest jednoizbowy tzn. jest tylko jedna izba -niższa, licząca
129 członków, (Members of the Scottish Parlament MSP). Członkowie parlamentu wybierani
są na czteroletnią kadencję. A magiczną liczbą, która pozwala na sprawowanie rządów,
bez konieczności zawierania koalicji, jest liczba 65.
Jako obywatel Unii Europejskiej, do tej pory, miałam możliwość
uczestnictwa w wyborach, z czego też z przyjemnością skorzystałam. Nie wiem,
jak to będzie wyglądać po Brexicie i czy w dalszym ciągu to prawo zachowam.
W Szkocji, w wyborach do Parlamentu, głosy są przeliczane według metody mieszanego systemu proporcjonalnego. System tu obowiązujący
określa się mianem systemu dodatkowego reprezentanta (Additional Member System,
AMS).
Daje on każdemu obywatelowi dwa głosy. Dokonuje on bezpośredniego wyboru
swojego przedstawiciela oddając swój głos na jednego z 73 deputowanych, wybieranych
w jednomandatowych okręgach. Drugi
głos oddawany jest w każdym z ośmiu regionów, na siedmiu deputowanych dodatkowych
(partyjnych), co daje pozostałe 56 mandatów.
Członkowie Parlamentu, spośród swojego grona, wybierają Przewodniczącego (odpowiednika marszałka). Obecnie tę funkcję
piastuje Ken Macintosh.
Parlament dokonuje także wyboru Pierwszego Ministra, który jest głową rządu. Teoretycznie Parlament powinien wyznaczać wszystkich członków rządu, jednak w praktyce ich wybór należy do Pierwszego Ministra. Jogo urząd obecnie pełni Nicola Sturgeon, stojąca na czele SNP- Szkockiej Partii Narodowej.
Parlament dokonuje także wyboru Pierwszego Ministra, który jest głową rządu. Teoretycznie Parlament powinien wyznaczać wszystkich członków rządu, jednak w praktyce ich wybór należy do Pierwszego Ministra. Jogo urząd obecnie pełni Nicola Sturgeon, stojąca na czele SNP- Szkockiej Partii Narodowej.
Adres:
The
Scottish Parliament Edinburgh EH99 1SP
Internet: www.parliament.scot
Email:
sp.info@parliament.scot
SMS-y:
07786 209888
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz