sobota, 17 listopada 2018

Scottish Parliament


Każdy, kto ma wątpliwości, że polityka może wyglądać inaczej a parlament rzeczywiście służy społeczeństwu, powinien odwiedzić  Edynburg i wybrać się z wizytą do szkockiego Parlamentu. Ja skorzystałam z takiej możliwości. Razem ze studentami Wydziału Nauk Społecznych (Social Sciences Division) mojego Collegu, odwiedziłam świątynie szkockiej demokracji. Przyznaje, że wyszłam  stamtąd zbudowana. Tak powinna, w mojej opinii, wyglądać komunikacja polityków ze społeczeństwem i w taki sposób powinno uczyć  się obywateli i zachęcać ich do udziału w życiu publicznym i brania odpowiedzialności za przyszłość swojego kraju.

Wiem, że dla wielu polityka jest czymś nudnym i mało zajmującym codzienne życie. Zdecydowana większość z Was, odwiedzając Edynburg, o wizycie w Parlamencie nawet nie pomyśli.  A szkoda, bo warto tu przyjechać, jeśli nie dla polityki, to z pewnością ze względu na wyjątkowość tego budynku, który, dla mnie, jest przykładem doskonałej, współczesnej architektury.

 Budynki parlamentu zostały wzniesione u podnóża Arthur's Seat, głównego szczytu Holyrood, oazy dzikiej przyrody w samym centrum miasta. Jego lokalizacja, została tak wybrana i przemyślana, aby z każdego z ośmiu budynków rozciągał się widok na to niesamowite wzgórze. 


Cały kompleks został zaprojektowany przez hiszpańskiego, a dokładnie katalońskiego, architekta Enrique Mirallesa. W jego budowę zaangażowano olbrzymie siły i środki, co wywołało fale krytyki. Koszt jego powstania znacznie przekroczył zakładany pierwotnie budżet. Trzeba jednak przyznać, że dyskusje szybko ucichły, bo końcowy efekt przerósł najśmielsze oczekiwania. 


Doskonały mariaż materiałów-drewna, szkła i betonu. Przepiękne detale architektoniczne i liczne nawiązania do szkockiej tradycji i kultury.
Mnie najbardziej zachwyciły sklepienia kolebkowe, wykonane z betonu, w których zostały ‘odciśnięte’ krzyże świętego Andrzeja. Gra światła i cienia wystarcza tu za wszystkie inne dekoracje.
 

 Sala obrad wykończona jest dębowym drewnem o niespotykanej barwie.  Niestety nie mogłam jej sfotografować. Przyjechałam do parlamentu przysłuchiwać się debacie. W jej trakcie tylko akredytowani fotoreporterzy, ze specjalnie przeznaczonego do tego celu miejsca, mogą wykonywać zdjęcia. 



W mojej opinii ten budynek to prawdziwa perełka wśród wszystkich innych obiektów tego typu. Jest wpisany na listę UNESCO- światowego dziedzictwa kultury. W 2005 roku został nagrodzony prestiżową architektoniczną nagrodą Stirling Prize.


Dla odwiedzających Parlament jest dostępny sześć dni w tygodniu. Na stronie internetowej jest specjalny formularz, za pomocą którego możecie zarezerwować sobie termin zwiedzania.
Jest to o tyle ważne, że możecie wówczas skorzystać z przewodnika- którym jest pracownik parlamentu. W ciekawy sposób przedstawi on wam historie, sposób wybierana przedstawicieli i kompetencje parlamentu. 


Jeśli śledzicie mój blog, to z pewnością czytaliście post poświęcony Battle of Culloden i jakobitom. Opisałam tam przyczyny powstań jakobickich. Jeśli pamiętacie, to jedną z nich było niezadowolenie z Aktu Unii z 1707 roku, w którym, między innymi, połączono Parlament Szkocji z Parlamentem Anglii, tworząc Parlament Wielkiej Brytanii.
 Reaktywacja Parlamentu w Szkocji nastąpiła 1998 roku po referendum, w którym większość Szkotów opowiedziało się za utworzeniem osobnego parlamentu. Szkoci chcieli uzyskać kontrole nad prawem, które było uchwalane w Westminsterze i często, po macoszemu, traktowało sprawy o ogromnym dla nich znaczeniu.
 Obrady nowego szkockiego parlamentu odbyły się 12 maja 1999 roku, a jego siedzibę otwarto w 2003 roku. 
Społeczeństwo szkockie może czynnie uczestniczyć w życiu politycznym na dwa sposoby - przez system publicznych petycji oraz uczestniczyć w swego rodzaju wiecach organizowanych przez członków parlamentu. 


Jeśli jesteście zainteresowani tym tematem to odsyłam was do strony szkockiego parlamentu, w języku polskim, która w wyczerpujący sposób przedstawia jego historie i kompetencje.


Parlament szkocki jest jednoizbowy tzn. jest tylko jedna izba -niższa, licząca 129 członków, (Members of the Scottish Parlament MSP). Członkowie parlamentu wybierani są na czteroletnią kadencję. A magiczną liczbą, która pozwala na sprawowanie rządów, bez konieczności zawierania koalicji, jest liczba 65.
Jako obywatel Unii Europejskiej, do tej pory, miałam możliwość uczestnictwa w wyborach, z czego też z przyjemnością skorzystałam. Nie wiem, jak to będzie wyglądać po Brexicie i czy w dalszym ciągu to prawo zachowam.


  W Szkocji, w wyborach do Parlamentu, głosy są przeliczane według metody mieszanego systemu proporcjonalnego. System tu obowiązujący określa się mianem systemu dodatkowego reprezentanta (Additional Member System, AMS). 

Daje on każdemu obywatelowi dwa głosy. Dokonuje on bezpośredniego wyboru swojego przedstawiciela oddając swój głos na jednego z 73 deputowanych, wybieranych w jednomandatowych okręgach. Drugi głos oddawany jest w każdym z ośmiu regionów, na siedmiu deputowanych dodatkowych (partyjnych), co daje pozostałe 56 mandatów.  

Członkowie Parlamentu,  spośród swojego grona, wybierają Przewodniczącego (odpowiednika marszałka). Obecnie tę funkcję piastuje Ken Macintosh.
Parlament dokonuje także wyboru  Pierwszego Ministra, który jest głową rządu. Teoretycznie Parlament powinien wyznaczać wszystkich członków rządu, jednak w praktyce ich wybór należy do Pierwszego Ministra. Jogo urząd obecnie pełni Nicola Sturgeon, stojąca na czele SNP- Szkockiej Partii Narodowej.









Adres:   
The Scottish Parliament Edinburgh EH99 1SP 
Internet: www.parliament.scot  
SMS-y: 07786 209888  












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz