niedziela, 21 czerwca 2020

The Stone of Destiny

Wizyta na zamku w Edynburgu, nie tylko na nowo ukazała mi znane fakty z historii Szkocji, ale przypomniała mi również o filmie, który widziałam kilka lat temu w telewizji. ‘The Stone of Destiny’. W znakomitej aktorskiej obsadzie, został oparty na wydarzeniach z 1950 r., kiedy to grupa studentów z Uniwersytetu Glasgow, wykradła, z katedry w Westminsterze, kamień koronacyjny szkockich królów -Stone of Destiny, aby 11 kwietnia 1951 r. umieścić go w Opactwie Arbroath. Dlaczego  akurat w tym miejscu? To tutaj 6 kwietnia 1320 r podpisano  Deklarację Arbroath. To miejsce, w którym naród szkocki zadeklarował samostanowienie podczas szkockich wojen o niepodległość. Przez wielu Szkotów czas ten jest postrzegany jako złota era i najlepszy okres w dziejach państwa.
Ta zuchwała kradzież, a może raczej jak wolą to przedstawić Szkoci, odzyskanie skradzionej im setki lat wcześniej własności, nastąpiła w czasach, kiedy odradzał się w kraju ruch niepodległościowy i rozpoczynała się XX wieczna walka Szkotów o niepodległość.

Magia i legenda The stone of Destiny.
Eksponowany obecnie na Zamku w Edynburgu Stone of Destiny, w zacnym towarzystwie klejnotów koronacyjnych szkockich królów, przez wieki budził wielkie emocje. Niewątpliwie kamień owiany jest wielką legendą, podsycaną jego burzliwymi dziejami. Jego istnienie w świadomości Szkotów jest nieodłącznie związane z początkami ich państwa. Jest czymś w rodzaju Świętego Grala Szkocji. Przez jednych pożądany- gotowych walczyć i przelewać krew, aby go posiąść; podczas gdy inni starali się ukryć go przed tymi, ‘którzy nie byli go godni’. 
Co czyniło go tak pożądanym? Z pewnością to legenda, a może raczej idea, która mu przyświecała, że ​​kamień może zmienić przeznaczenie starożytnego narodu. Niewątpliwie wyobraźnie wielu przez wieki rozbudzało jego nieznane pochodzenie. Według jednej ze starożytnych legend Kamień ma swoje początki w Ziemi Świętej. Używał go sam Jakub, postać znana nam z Biblii, jako poduszki, na której co wieczór składał głowę i śnił o drabinie sięgającej Nieba, po której aniołowie mogliby schodzić na ziemie. W tradycji żydowskiej Filar Jakuba (owa poduszka) posłużył za cokół dla Arki Przymierza.

Jak się znalazł w Szkocji?  I tu powrócę do przedstawionej już na tym blogu legendy o Scotii, protoplastce narodu szkockiego, którą opisałam w jednym z postów.  Około 1400 r pne faraon egipski miał córkę o imieniu Scota, która poślubiła Greka o imieniu Goídel Glas (rzekomy twórca języka gaelickiego). Zostali oni wygnani z Egiptu i ostatecznie osiedlili się, według niektórych, w Hiszpanii (lub na terenach dzisiejszej Irlandii). Ich potomkowie ostatecznie podbili całą Irlandię około 700 r. pne. Oprócz swojej tradycji przywieźli ze sobą, na te ziemie, blok piaskowca i postawili go na Wzgórzu Tara, gdzie koronowani byli królowie Irlandii. Później stali się plemieniem Szkotów, którzy utworzyli królestwo Dal Riata i zanieśli kamień do Dunadd, stolicy Dal Riata.
Około 840 r. Kenneth McAlpine zabrał go do wioski Scone.

The Stone of Destiny jako kamień koronacyjny

Od tego czasu kamień stał się fetyszem szkockich królów, którzy prawomocność swojej władzy wywodzili z faktu koronacji przy Kamieniu Przeznaczenia.  Dlaczego tak ważny był on dla potwierdzenia ich władzy? Wynikło to z innej tradycji koronacyjnej przyjętej w Irlandii i Szkocji. Podczas gdy w państwach Europy w owych czasach obowiązywało prawo primogenitury, czyli przejmowania tronu po śmierci władcy przez jego najstarszego męskiego potomka, to w tych dwóch celtyckich krajach, następcę tronu wybierano wśród najbardziej godnych męskich potomków zmarłego króla. I tak jego następcą mógł zostać jego brat, lub najmłodszy syn jego kuzyna. Ważne było, aby był pełnoletni i ‘posiadał wszystkie swoje zdolności i był bez niezwykłej skazy umysłu lub ciała’, i ‘najbardziej tego godny’. Było to znane jako prawo Tanistry.
Jak głosi legenda, gdy tak obrany król stawał na kamieniu koronacyjnym, to ‘ryczał’ on z radości (stąd często nazywany był mówiącym kamieniem), potwierdzając prawo następcy do tronu. 


Kamień Przeznaczenia w Anglii.

W XIII w. angielski król Edward I skorzystał z zamieszania i wewnętrznych walk klanowych w Szkocji, by zaatakować kraj, rozpoczynając w ten sposób szkockie wojny o niepodległość. W 1296 roku pozbawił Szkocję wszystkich emblematów narodowości, w tym jej świętego Kamienia Przeznaczenia.
Edward zabrał Kamień do Londynu i dał mu nowy dom w Opactwie Westminsterskim. Specjalne krzesło, „Krzesło Koronacyjne”, zostało zbudowane dla Waltera z Durham w latach 1297–1300, aby pomieścić Kamień. Edward II był pierwszym angielskim monarchą koronowanym ‘na kamieniu koronacyjnym’, jak i każdy kolejny angielski król.
I tu pojawia się kolejna legenda  z nim związana, poddająca w wątpliwość prawdziwość kamienia osadzonego w Westminsterze. Zgodnie z nią, gdy Edward I zbliżył się do pałacu, mnisi Scone szybko usunęli Kamień Przeznaczenia i ukryli go, zastępując go kamieniem o podobnym kształcie i wielkości. To był ten sztuczny kamień, który Edward zaniósł do Londynu. To by wyjaśniało, dlaczego kamień jest tak geologicznie podobny do piaskowca wokół Scone.

Kamień przeznaczenia skradziony
Po przeszło 700 latach od jego osadzenia w opactwie westminsterskim, przedstawiciele rodzącego się ponownie w Szkocji ruchu niepodległościowego postanowili przypomnieć Szkotom o ich świętym Kamieniu. Ian Hamilton, Gavin Vernon, Kay Matheson i Alan Stuart spotkali się i zaplanowali swój śmiały napad. Wczesnym rankiem Bożego Narodzenia 1950 r. włamali się do opactwa. Podczas usuwania kamienia z Krzesła Koronacyjnego, spadł on na kamienną posadzkę i jego róg pękł. Spekulowano jednak, że pierwotna szkoda została wyrządzona jakieś trzydzieści sześć lat wcześniej, gdy grupa sufrażystek celowała w Kamień Przeznaczenia i Krzesło Koronacyjne, upominając się o prawa kobiet. Wybuchająca bomba uszkodziła wówczas górną część Krzesła Koronacyjnego. Uważa się, że eksplozja spowodowała pęknięcie w kamieniu, które ujawniło się dopiero w Boże Narodzenie 1950 r. 
Studenci uciekli z powrotem do Szkocji, a Kamień pozostał ukryty przez kilka tygodni. W tym czasie został on naprawiony przez kamieniarza z Glasgow. Chociaż są tacy, którzy twierdzą, że kamieniarz zrobił jego kopię.  
Po zuchwalej kradzieży i heroicznym wysiłku młodych ludzi nie pozostał on jednak w Szkocji na długo. Został on zwrócony do naprawionego Krzesła Koronacyjnego na czas koronacji Królowej Elżbiety II w 1953 roku.

Kamień Przeznaczenia wraca do Szkocji

Ponownie kamień przeznaczenia rozgrzał emocje pod koniec XX wieku, za sprawą konserwatywnego brytyjskiego premiera Johna Major. 3 lipca 1996 r. ogłosił on w Izbie Gmin, że Kamień Przeznaczenia zostanie zwrócony do Szkocji. Powody takiego ruchu były czysto polityczne. Partia konserwatywna w obliczu spadających sondaży i świadomości, że w okręgach angielskich nie ma szans na zwycięstwo wyborcze, postanowiła powalczyć o okręgi szkockie, w których w przeważającej mierze zawsze wygrywała partia pracy. Jak z pewnością wiecie Margaret Thatcher nigdy nie była popularna Szkocji (pisałam o tym w poście Margaret Thatcher i Szkoci) i aby zatrzeć wrażenie po jej niepopularnych, szczególnie tu, rządach John Major stwierdził, że naród szkocki był bardzo niezadowolony ze swojego miejsca w Unii i trzeba to koniecznie zmienić i go dowartościować. 30 listopada 1996 r., w Dzień Świętego Andrzeja, ponad 10 000 ludzi ustawiło się na Royal Mile, aby zobaczyć powrót Kamienia Przeznaczenia do Szkocji po raz pierwszy od 700 lat. Podczas nabożeństwa w katedrze St Giles, moderator Kościoła Szkocji, wielebny John MacIndoe oficjalnie przyjął powrót Kamienia.
Kamień został przeniesiony do zamku w Edynburgu i umieszczony w jednym pomieszczeniu wraz klejnotami korony szkockiej. To jedno z tych miejsc w zamku, gdzie nie możecie wykonywać zdjęć, dlatego też nie mogę pokazać wam jego zdjęcia na tym blogu. Aby go zobaczyć musicie koniecznie odwiedzić zamek.

Plan Johna Majora nie zadziałał: w wyborach powszechnych w 1997 r. Partia Konserwatywna nie uzyskała żadnego szkockiego mandatu w parlamencie. Partia pracy, na której czele stał wówczas Tony Blair, która przejęła rządy w kraju, również walcząc o poparcie w okręgach szkockich, po zwycięstwie, przyczyniła wiele kolejnych ruchów, które zaowocowały, między innymi, odrodzeniem się szkockiego parlamentu.
Machina niepodległościowa rozpędziła się pełną parą i mimo niepowodzenia referendum z 2014 r. nadal działa i mam nadzieje, że doprowadzi do pełnej suwerenności tego kraju.

Teks powstał w oparciu o artykuły zamieszczone w kwartalniku ‘Historic Scotland’, wydawanego przez organizacje ‘Historic Scotland’ i dystrybuowanego wśród jej członków.
Link do filmu :

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz