sobota, 28 lipca 2018

Margaret Thatcher i Szkoci


Stosunek Szkotów do Pani Thatcher można porównać do reakcji, jakie w Polsce  wywołuje osoba Prof. Leszka Balcerowicza (razy100!). Jedni go kochają, drudzy nienawidzą. 
Dlaczego jej osoba wywołuje tu takie emocje?
Margaret Thatcher, która była premierem Wielkiej Brytanii w latach 1979-90, jest tu (w Szkocji) oskarżana o zrujnowanie przemysłu oraz o to, że traktowała Szkotów jak króliki doświadczalne. Dla Szkocji okres jej rządów był okresem dużych napięć społecznych, będących wynikiem likwidacji wielu firm i ograniczeniem lub całkowitą likwidacją wielu przywilejów socjalnych.
W 1989 r. w Szkocji został wprowadzony podatek pogłówny. Rok później podatek ten wprowadzono w Anglii. Doprowadziło to do największych społecznych protestów od czasu strajku górników z 1984-85 r. W opinii Szkotów, płacony przez nich, o rok wcześniej podatek, sfinansował straty, jakie powstały po zamieszkach ulicznych w Londynie i kilku innych dużych miastach angielskich.
Przeciętny Szkot na dźwięk nazwiska Żelaznej Lady, wyciąga telefon i wyszukuje filmiki na YouTube przedstawiające ją jako pozbawiona uczuć i bezlitosną kobietę. https://www.youtube.com/watch?v=nljGymA7siw .
Gwoli ścisłości Pani Thatcher wzbudzała, i nadal wzbudza, kontrowersyje nie tylko w Szkocji, ale również na całych Wyspach. Wiadomość o jej śmierci została entuzjastycznie przyjęta przez wielu Brytyjczyków. 
Aby zrozumieć 'fenomen' tej niechęci, należy trochę bradziej poznać mentalność tutejszych mieszkańców. 
Dla Szkotów idealnym modelem państwa jest model skandynawski. Taki model lansuje SNP -Szkocka Partia Narodowa, której głównym postulatem jest przeprowadzenie udanego referendum niepodległościowego i wyprowadzenie Szkocji z Unii z Anglią. Konserwatyści w wyborach lokalnych i ogólnokrajowych skazani są  tu (w Szkocji) na porażkę. Ich neoliberalne podejście do gospodarki, cięcia wydatków i transferów socjalnych na rzecz Szkocji, jest tu odbierane jako próba niszczenia kraju i jego mieszkańców. Nie cieszą się oni tu popularnością również ze względu na ich antyeuropejskość. (Szkoci w referendum w 2016 r. głosowali za pozostaniem w Unii Europejskiej). Do Izby Gmin wybierani są tu głównie członkowie SNP (w 2010 roku z okręgów szkockich, wybrany został tylko jeden konserwatysta).
 Od ponad dwudziestu lat funkcjonuje tu na nowo jednoizbowy szkocki Parlament ( został on zlikwidowany w wyniku aktu uni z 1707 r.) Szkoci mają bardzo duzą autonomię (prawo, podatki, szkolnictwo, ochrona zdrowia) i są jedynym krajem w ramach Zjedneczonego Królewstwa. Ich głos jest słyszany i brany pod uwagę. Każdy starający sie o reelekcję lub zwyciestwo lider rządzącej partii, zawsze w swych planach uwzględnia Szkocje.
Jednakże Szkoci czują, że głosując na własnych przedstawicieli tak naprawdę nie mają wpływu na rządy w Westminsterze. Nie takiej chcą polityki i nie takiego modelu państwa.
 Dlatego też SNP odnosi tu tak duże sukcesy i raz to raz podejmuje kolejne próby zorganizowania referendum niepodległościowego. Poprzednie z września 2014 r skończyło się niepowodzeniem. Większość (55.30%), Szkotów opowiedziała się wtedy za pozostaniem Szkocji w Zjednoczonym Królestwie. Czy im się uda? Czas pokaże.

Ale wracając osoby do Pani premier. Dzisiejsza Szkocja to bogaty kraj, z dobrze prosperującą gospodarką, odwiedzany rokrocznie przez 15 milionów turystów (populacja Szkocji to nieco ponad 5 milionów). Jestem w stanie zrozumieć emocje ludzi, którzy często przeżyli tragedie osobiste i zapłacili wysoką cenę za jej rządy, ale prawdą jest też, że dzięki jej ‘bolesnym’ reformom współczesna Szkocja cieszy się dobrobytem i może sobie pozwolić na sfinansowanie wygodnego stylu życia swoim obywatelom (również tym świadomie niepracującym) jak i przybyłym tu emigrantom.

Wszystkich zainteresowanych zgłębieniem tego tematu zapraszam do zapoznania się z filmem produkcji BBC https://www.youtube.com/watch?v=u3PyFtvpLbc .


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz