Jaka jest Moja mała Szkocja? Tradycyjna (konserwatywna) i nowoczesna jednocześnie. Nowoczesne
technologie, ułatwiające życie, idą tu w parze z użytkowaniem rzeczy,
które bardziej nadają się na eksponaty muzealne niż do codziennego użytku. A
jednak…
Ale po kolei...
Po latach pracy w
mniej lub bardziej ‘prestiżowych' i poważnych firmach, zdecydowałam się na
zmianę. W mojej ocenie ludzi, którzy wyjeżdżają za granicę można podzielić na
dwie kategorie; tych którzy nie mają wyjścia i na tych, co nie mają wyobraźni
jak różne mogą być realia życia na obczyźnie. Jest jeszcze trzecia kategoria-
poszukiwacze przygód, ale Ci ostatni, nigdzie nie zagrzeją długo miejsca i
szybko zmieniają otaczające ich okoliczności przyrody.
Do której ja się zaliczam?
Myślę, że najbliżej
mi do tej drugiej. Wydawało mi się, że wiem, gdzie jadę i co mnie tam czeka. Życie
na szkockiej prowincji, podobnie jak na polskiej, nie jest 'glamur'. Dla kogoś,
kto jest przyzwyczajony do atrakcji i tempa wielkiego miasta, może być to
przykra niespodzianka. Otaczająca przyroda, malownicze widoki i spokój mogą nie
zrekompensować braku perspektyw na rozwój osobisty, dostępu do kultury i
konieczności wykonywania mało ciekawej, często słabo płatnej pracy. Autochtoni
są tu różni (tak jak w Polsce). Mniej lub bardziej otwarci. Na stosunek
do przyjezdnych ma wpływ ich wykształcenie, wiedza o otaczającym świecie i
wiek. Ludzie, którzy niewiele widzieli w życiu i nie ruszyli się dalej, niż
podróż do najbliższego 200 - tysięcznego miasta, są wrogo nastawieni do przyjezdnych.
Nie są zainteresowani integracją i chętnie wyrzuciliby wszystkich ‘obcych’ ze
swojej ziemi. Co innego instytucje publiczne, i to zarówno te rządowe, jak i
samorządowe. Moja ocena to 6 z plusem. W żaden sposób nie można tego porównać
do polskiej administracji. Wszyscy są tu bardzo przyjaźni i pomocni i
rzeczywiście rozwiązują problemy.
Szkocja to piękny i otwarty kraj, ale musicie wiedzieć, gdzie zamieszkać i znać dobrze język (wystarczy angielski😊), zanim zdecydujecie się przenieść tu swoje życie.
W kolejnych
postach wyjaśnię, dlaczego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz