sobota, 22 czerwca 2019

Kanał Kaledoński.

Fort August i mający tu swój początek Kanał Kaledoński, to ostatni przystanek na mojej drodze wzdłuż południowych brzegów Loch Ness. Tu w planach była wycieczka statkiem po wodach jeziora, ale tym razem to nie pogoda mi w tym przeszkodziła (tak jak to miało miejsce w Urquhart Castle), ale tłumy chętnych do tej atrakcji.
Kanał Kaledoński.

 Nie spodziewałam się, że Fort August będzie tak zatłoczony! Wszystkie knajpki, budki z jedzeniem na wynos, wręcz pękały w szwach. Podobnie jak sklepy z pamiątkami. Zatłoczone były również nadbrzeża kanału i to do tego stopnia, że trudno było swobodnie wykonać zdjęcia podpływających do śluzy łodzi. Cóż mogłam się tego spodziewać. Fort August ze względu na swoje położenie i główną atrakcje Caledonian Canal, jest miejscem bardzo popularnym wśród turystów.

W małej uroczej restauracyjce, tuż u ujścia kanału do Loch Ness, zjadłam pyszny szkocki obiad. Widok wpływających i wypływających  łodzi i statków, to oprócz dobrej kuchni, niewątpliwe duża zaleta tego miejsca. Łatwo tu traficie, znajduje się ona na tyłach Fort Augustus Abeey.

Kanał kaledoński jest jedną z popularniejszych wśród żeglarzy dróg wodnych. Jego wodami można dopłynąć do Corpach niedaleko od Fort William. Wybudowany, został, aby usprawnić żeglugę morską i skrócić statkom drogę z wschodniego na zachodnie wybrzeże Szkocji. Jednak ze względu na swoją budowę- był zbyt płytki dla statków, szczególnie tych większych i wyładowanych po brzegi- nie spełnił swojego zadania. Jego eksploatacja, okazała się nieopłacalna ekonomicznie. Za to stał się on niespodziewanie atrakcją turystyczną i miejscem chcenie wybieranym przez żeglarzy. Malownicze widoki uskoku tektonicznego Great Glen i pomniejszych jezior czynią z pewnością podróż po nim niepowtarzalną.

Ja miałam okazje poznać tylko jego mały wycinek w Fort August, ale za to bardzo ‘widowiskowy’. Widok zamykających się i napełniających wodą śluz, wpływających do kanału łodzi i mini jachtów, przyciąga nad jego nadbrzeża tłumy.


Spędziłam tu blisko dwie godziny obserwując ruch statków i spacerując po obu jego brzegach. Nie chciało mi się (jak w większości przypadków) opuszczać tego miejsca.

Poza nadbrzeżem, które aż roi się od turystów i na którym znajdziecie niezliczoną ilość sklepów z pamiątkami, samo Fort August wygląda dość sennie. To typowa szkocka miejscowość z licznymi tu kamiennymi domami i trochę nad normatywną ilością B&B.


Kanał to niewątpliwie jego największa atrakcja.


Polecam






 

Widok na Loch Ness też jest imponujący!







Powrót do domu drogą po północnej stronie jeziora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz