Jest takie miejsce, nieopodal brzegów Loch Ness, gdzie nawet najbardziej sceptycznie nastawieni do czarnej magii, duchów, zjaw i demonów, tracą rezon i przyznają, że przebywając tam, czuli się, delikatnie mówiąc, ‘dziwnie’. Cały czas mieli wrażenie, że ktoś stał za ich plecami. Wielu z nich odczuwało nieprzyjemny chłód, nawet w bardzo ciepły i słoneczny dzień, lub dziwną energię unoszącą się w powietrzu. Nie mogli oprzeć się wrażeniu, że ich kroki stawały się ciężkie, a jakaś bliżej nieokreślona siła pchała ich do zrobienia czegoś, na co niekoniecznie mieli ochotę.
Trudno tu trafić, choć znajduje się ono tuż przy głównej drodze prowadzącej do Fort August, kilka mil od Dores Beach. Nie prowadzą tu żadne drogowskazy, a jedynie wtajemniczeni wiedzą, że aby tu dojść, należy się zatrzymać przy małym, kameralnym cmentarzu i udać się ścieżką w górę.
Ścieżka do Bolieskine House.
|
To Boleskine House, dom który, przez wielu uważany jest za ‘najbardziej znany i nawiedzony dom w Highlandach’.
Dla ścisłości - to był najbardziej 'znany i nawiedzony' dom na tym terenie, bowiem w 2015 roku spłonął w niewyjaśnionych okolicznościach. Pomimo zakrojonego na szeroką skalę śledztwa, nie udało się określić, co spowodowało pożar. Śledczy jednak stwierdzili, że, z pewnością, jego przyczyną nie było celowe działanie człowieka.
Boleskine House został wybudowany w XVIII wieku. Przez lata był typowym dworem, jaki funkcjonował na tych terenach, aż do czasu, kiedy pod koniec XIX wieku (1899 r.), kupił go jeden z najbardziej kontrowersyjnych ludzi tamtej epoki, człowiek, który wielokrotnie zbulwersował brytyjską opinie publiczną, mag, wizjoner, określany ‘najgorszym człowiekiem na świecie’, okultysta Aleister Crowley.
Tym, którzy interesują się okultyzmem, nie trzeba go przedstawiać. Tym, którzy po raz pierwszy spotykają się z jego osobą nadmienię, że Crowley znany jest, między innymi, jako twórca filozofii, która miała uwolnić człowieka od ograniczeń jakie narzucało mu wychowanie i społeczeństwo, filozofii, którą można opisać jako, ‘rób co chcesz, a stanie się to prawem’. W swojej epoce został nazwany ‘diabełem w ludzkiej skórze’. Namiętnie kolekcjonował kochanki i kochanków.
Aleister Clowley |
Podejrzewany był on o liczne ich zabójstwa i eksperymenty z ich ciałami i krwią. W rzeczywistości nigdy niczego mu nie udowodniono. Swoimi ‘wyczynami’ jednak, w dziedzinie czarnej magii, zbulwersował opinie publiczną.
W 1923 roku, podczas jednej z tajemnych ceremonii, przeprowadzonej w założonym przez niego 'zakonie', na Sycylii, zmarł młody Anglik. Ponoć zatruł się on krwią kota, do wypicia, której wszyscy wyznawcy zakonu byli zmuszani. Brytyjska prasa i faszystowski rząd włoski, nie pozostawiły na nim suchej nitki. Władze Sycylii po tym incydencie zamknęły zakon, a Crowley wrócił, okryty mroczną sławą, do Anglii. Już wcześniej nie miał dobrej prasy, ale wszystko co o nim później napisano, miało wydźwięk, delikatnie mówiąc, bardzo negatywny. Trzeba jednak przyznać, że mocno sobie na taką opinie zapracował.
W 1923 roku, podczas jednej z tajemnych ceremonii, przeprowadzonej w założonym przez niego 'zakonie', na Sycylii, zmarł młody Anglik. Ponoć zatruł się on krwią kota, do wypicia, której wszyscy wyznawcy zakonu byli zmuszani. Brytyjska prasa i faszystowski rząd włoski, nie pozostawiły na nim suchej nitki. Władze Sycylii po tym incydencie zamknęły zakon, a Crowley wrócił, okryty mroczną sławą, do Anglii. Już wcześniej nie miał dobrej prasy, ale wszystko co o nim później napisano, miało wydźwięk, delikatnie mówiąc, bardzo negatywny. Trzeba jednak przyznać, że mocno sobie na taką opinie zapracował.
Widok z cmentarza na Loch Ness. |
Wiele ze swoich dziwnych eksperymentów, które z zaświatów i kosmosu ściągały nieludzkie istoty, Crowley przeprowadził w usytuowanym nad Loch Ness, Boleskine House. Wielu wierzy, że mały lokalny cmentarzyk malowniczo usytuowany nad jeziorem (ten sam przy którym należy się zatrzymać) jest połączony z domem ukrytym, podziemnym korytarzem, który służył ‘magowi’ do grzebania, zmasakrowanych ciał byłych kochanków.
Uzależniony od narkotyków, leków i wyuzdanego seksu, ogarnięty chorobliwymi wizjami, Crowley zmarł w 1947 roku, w kompletnym ubóstwie, pozostawiając po sobie liczne dzieła i specyficzną talie kart do Tarota.
Sława Crowleya nie minęła jednak wraz z jego śmiercią. Jego postrzeganie świata i wizje miały duży wpływ na kulturę lat 60-tych i 70-tych. Do jego zagorzałych fanów i zwolenników jego filozofii zaliczyć można, miedzy innymi, Jimmiego Paga'a, gitarzystę Led Zeppelin, który oddając część swojemu guru, kupił Bolieskine House na początku lat siedemdziesiątych XX wieku. Zaprezentował on swoją nową posiadłość, w dokumentalnym filmie o zespole- ‘The Song Remains the Same’. Próbował również w domu zamieszkać, ale wytrzymał w nim jedynie tydzień. Jak później tłumaczył, w wywiadzie z 1975 roku, panowała tam dziwna energia i niewyjaśnione zjawiska. Dom był jego własnością przez ponad dwadzieścia lat. Mieszkał w nim, wraz z rodziną, jego bliski przyjaciel, który przyznał również, że działy się tam dziwne i niewyjaśnione rzeczy.
Cmentarz przy Bolieskine House |
O Boleskine House dowiedziałam się od moich szkockich znajomych z Inverness. To oni towarzyszyli mi w podroży wokół Loch Ness. Chcieli, podobnie jak ja, zobaczyć ruiny spalonego domu i zrobić kilka fotografii. Przez większość drogi słuchaliśmy muzyki Led Zeppelin, aby wprawić się w odpowiedni nastrój. Podchodziliśmy do tematu dość sceptycznie i na tak zwanym ‘lajcie’, ale dobry nastrój szybko nam minął, jak tylko zatrzymaliśmy się przy cmentarzu w pobliżu domu. W pierwszej chwili pomyślałam, że to doskonale miejsce wiecznego spoczynku, z przepięknym widokiem na Loch Ness. Wysiadłam z samochodu aby zrobić zdjęcia. Moi znajomi udali się w kierunku domu.
Nie potrafię tego opisać, ale w samo południe, nie byłam w stanie przejść przez mały cmentarz. Wykonałam zaledwie kilka zdjęć i czy prędzej z niego uciekłam. Czułam jakiś dziwny niepokój. Ciarki przechodziły mi po plecach, a wyobraźnia zaczęła działać w zmorzony sposób. Udałam się w kierunku moich znajomych, których spotkałam przy ścieżce prowadzącej do domu. Właśnie z niego wracali. Byli mocno poruszeni. Widzieli jego spalone ruiny, ale jak stwierdzili, coś ich odepchnęło od podejścia do jego zgliszczy. Nie chcieli ze mną przejść ponownie tych kilku kroków i towarzyszyć mi w trakcie robienia zdjęć.
Tak skutecznie mnie swoim zachowaniem wystraszyli, że nie odważyłam się podejść w jego okolice sama.
Czym prędzej opuściliśmy to dziwne miejsce i udaliśmy się w dalszą drogę, starając się szybko skierować rozmowę na inne tematy.
Nie udało mi się więc, w pełni, zrealizować celu tego przystanku, ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyście WY się tu zatrzymali i sami spróbowali tego dokonać.
Nie udało mi się więc, w pełni, zrealizować celu tego przystanku, ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyście WY się tu zatrzymali i sami spróbowali tego dokonać.
W Internecie znajdziecie wiele zdjęć domu i jego spalonych ruin, więc chyba nie jest tam tak straszne, jak to niektórzy twierdzą😉
Zamieszczam kilka ciekawych linków do stron, jak również do ciekawego artykułu na Onecie, o Aleisterze Crowley.
Jimmy Page - Jimmy Page and his black magic Highland home.
Led Zeppelin - How Aleister Crowley Inspired Led Zeppelin – And Terrified Most Everyone Else
ONET - Aleister Crowley - diabeł w ludzkiej skórze.
Ciąg dalszy nastąpi…
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńDziękuje za pozytywny komentarz. Szkoda, że strach mnie obleciał i nie byłam w stanie podejść do ruin domu i zrobić zdjęć.
Usuń