Jest takie miejsce, bez odwiedzenia którego nie wyobrażam
sobie pobytu w Edynburgu. (Oczywiście jest to moje subiektywne odczucie.) Za
każdym razem, kiedy wybieram się tu i nie korzystam ze zorganizowanego zwiedzania
lub przewodników, staram się wygospodarować czas i odwiedzić wyjątkowy ogród -Royal Botanic Garden. Dlaczego tak lubię to miejsce? Bowiem o każdej porze roku można
tu spędzić ciekawie czas i może to zabrzmi dziwnie, naprawdę ‘poczuć ducha’ Edynburga
– dużego miasta z oazą zieleni po jego środku. Ogród to nie tylko oranżeria z
przepięknymi gatunkami roślin, ale również rozlegle i przylegle do niej tereny
parkowe, obfitujące w roślinność z różnych zakątków świata, gdzie na ławeczkach
kameralnie rozstawionych w różnych zakamarkach i przy licznych tu ścieżkach spotkacie
zaszytych z książką zwolenników tej formy relaksu.
Usytuowany na
jednym z licznych tu wzgórz oferuje odwiedzjącym uspokajający
widok na miasto.
Odwiedziłam Botanic Garden na początku marca. Świeciło przepiękne
słońce i pomimo chłodnego wiatru spacerowało po nim wielu zwiedzających.
Niestety tym razem nie zwiedziłam oranżerii. Z nieznanych mi powodów była zamknięta.
Za to (a może dzięki temu) skupiłam się na otaczającym ją rozległym parku i zajrzałam
w prawie każdy zakamarek.
Spacerując po jego ścieżkach przecinających wypielęgnowane
trawniki, z licznie usianymi na nich klombami roślin, aż trudno uwierzyć, że w
tym roku ogród obchodzi 350 lecie swojego istnienia. Po tym założonym w
Oksfordzie 1621 roku, to drugi najstarszy w Zjednoczonym Królestwie. Objęty
jest on patronatem rodziny królewskiej, a dokładnie patronatem Księcia Karola.
Jest to nie tylko miejsce ekspozycji różnych roślin z
najodleglejszych zakątków świata, to również ośrodek badawczy, w którym botanicy
starają się pielęgnować i często podtrzymać istnienie endemicznych gatunków. Placówka
badawcza ma swoje ośrodki również poza Edynburgiem. Jak z pewnością zauważyliście
lubię odwiedzać ogrody (taki ze mnie trochę ogrodnik amator) i w planach miałam
odwiedzenie w maju jednej z nich Banemore Botanic Garden, gdzie prezentowane są
rośliny ze wszystkich stron świata, ujęte w formę ogrodu w stylu japońskim. Pozostałe
miejsca znajdziecie w Danwyck, gdzie oprócz roślinności charakterystycznej dla Szkocji
eksponuje się tą z Chin, Nepalu czy Chile oraz w Logan Botanic Garden, który specjalizuje
się w ekspozycji roślin z Południowej i Środkowej Afryki, Australii i Ameryki Południowej. Mam nadzieje, że udam mi się do któregoś dotrzeć jeszcze
w tym roku.
Royal Botanic Garden w Edynburgu to również miejsce, które
za swój dom obrały liczne gatunki ptaków i pomniejszych ssaków i gryzoni. To
dla nich oaza zieleni i spokoju. Liczne krzewy i ustronne zakątki, a także ochrona
i dokarmianie ich ze strony pracowników, sprzyjają zakładaniu gniazd i różnych dziupli.
Szczerze powiedziawszy fotografowanie ptaków, czy innych żyjątek. nie było w moich planach. Przygotowałam się na podziwianie kwiatów.
Dlatego też, gdy z za drzewa wyskoczyła wiewiórka, byłam zupełnie nieprzygotowana
na zrobienie jej zdjęcia.
Nie miałam też czasu na zmianę soczewki w aparacie i
wykonanie zdjęć w zbliżeniu. Bałam się, że każdy mój ruch ją spłoszy. Przez
chwile ze zdziwieniem patrzyliśmy się na siebie.
Po czym wiewiórka w
charakterystyczny dla tych stworzonek sposób, kilkoma susami usunęła się z pola
mojego widzenia.
W samym ogrodzie dało się już wyczuć wiosnę. Liczne grupy
ogrodników, pielęgnowały i przygotowywały do nowego sezonu rośliny. Pierwsze
rododendrony, żonkile i inne liczne wczesnowiosenne kwiaty rozwinęły swoje pąki
wabiąc owady i przyciągając wzrok zwiedzających. Po bezśnieżnej szarej zimie to
był przyjemny zastrzyk kolorów.
Najdłużej zatrzymałam się w dwóch miejscach- przy szklarni,
w której uprawiane są roślinny górskie i przy pokazowym ogrodzie. Trochę do
tego przyczyniły się moje architektoniczne ciągoty. Nie mogłam się oprzeć, aby
z bliska zobaczyć przepiękne ogrodowe budynki.
Spacer po różnych jego zakątkach, wraz z odpoczynkiem na ławeczkach
z których podziwiałam panoramę miasta, zajął mi blisko 4 godziny. Jak widzicie
nie da się tu wpaść na chwile i lecieć jak najszybciej dalej, aby zobaczyć
kolejną atrakcje.
Po spacerze obowiązkowo kawa i posiłek. Oczywiście w przy
ogrodowej restauracji. Na koniec pozostawiłam sobie zwiedzenie wystawy umieszczonej
w budynku przy bramie zachodniej i sklepu w którym można nabyć rośliny, środki
do pielęgnacji roślin, oraz inne użyteczne ogrodowe gadżety. Szczerze
powiedziawszy kilkoma z nich chętnie bym się zaopiekowała.
Zachęcam was do odwiedzenia tego miejsca. Można tu naprawdę
wypocząć i to bez konieczności kupowania biletu. Jest on wymagany jedynie, gdy
chcecie zobaczyć roślinność w Konserwatorium.
Ogród znajduje się w pobliżu polskiego konsulatu w Edynburgu,
można przy okazji wizyty w nim tu ‘wpaść’.
Ważna uwaga. Parking przy ogrodzie jest płatny. Godzina
kosztuje 2 £. Kupujecie kilka biletów, na każde pół godziny postoju.
The Botanic Cottage - ten budynek, był w przeszłości domem głównego ogrodnika
jak również głównym wejściem do ogrodu, ale nie do tego w którym obecnie stoi. Został
tu przeniesiony cegła po cegle z drugiego końca miasta z Leith Walk i ponownie
otwarty w 2015 roku.
Ten zwyczaj szczególnie mi się tu podoba.
Fundowanie ławeczek, które stoją w ogrodach i parkach, poświęconych pamięci zmarłych
osób. Bardziej to do mnie przemawia niż budowanie pomników.
Jedna z atrakcji- ciekawa wystawa.
Chętnie bym się zaopiekowała większością z tych rzeczy😊
Ogród jest piękny. Mieszkam w Edynburgu i wstyd się przyznać jeszcze tam nie byłam. Zrobię to jak to wszystko się uspokoi i go ponownie otworzą. Czy pamiętasz, ile kosztuje ten zestaw z rattanowymi krzesłami?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Sorry, ale nie sprawdziłam. ☹ Też mi się podoba.
UsuńPS. Znalazłam coś podobnego dla wszystkich, którzy nie mogą dotrzeć do ogrodu😊
Usuńhttps://www.joules.com/Home-Garden/Garden-Furniture/Pair-Of-Hampstead-Armchairs?id=FOJ|2174|CHRA05|BASE
Polecam, warto
OdpowiedzUsuńPozdr Anka
Witam,
OdpowiedzUsuńCzy możesz napisać jakim aparatem wykonujesz zdjęcia? Zastanawiam się nad zakupem, a te wykonane przez ciebie są całkiem zgrabne.
Pozdrawiam
Alicja
Używam aparatu Canon.
UsuńPzdrawiam
Lovely place. I recomend it.
OdpowiedzUsuńCiekawy blog. Tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać 😊
Usuń