wtorek, 31 marca 2020

Szkockie impresje..

Czasy są takie, że siłą rzeczy więcej rozmawiamy telefonicznie lub za pomocą innych komunikatorów, nie tylko z rodziną, ale również przypominamy sobie o dawnych znajomych, lub oni przypominają sobie o nas. Dzwonimy do siebie, pytamy co słychać, umawiamy się na kolejną rozmowę i na spotkanie jak to wszystko się skończy. Mam nadzieję, że jak odgrzebiemy się z tych gruzów, to dotrzymamy złożonych sobie i innym obietnic i nie rzucimy się ponownie wyłącznie w wir pracy, a skupimy się również na podtrzymaniu tych ‘odzyskanych’ znajomości.
W trakcie jednej z takich rozmów koleżanka, która od samego początku śledzi mój blog, zapytała czy nie znudziło mi się otoczenie, a dokładnie czy nie nudzą mnie szkockie widoki i krajobrazy które opisuje? Przyznam się szczerze, że bardzo mnie to pytanie zaskoczyło. Nigdy bowiem nie pomyślałam, że to co mnie otacza kiedykolwiek może mi się znudzić! Co więcej, po tygodniu kwarantanny, uświadomiłam sobie jak bardzo brakuje mi tych wszystkich przepięknych obrazów, szkockich obrazów i jak wielu bodźców pozytywnie działających na moją psychikę jestem teraz pozbawiona.  


O tej porze roku zawsze swoje podwoje otwierają wszelkie sezonowe muzea i inne turystyczne atrakcje. Wraz z nadejściem ciepłych dni turyści tłumnie pojawiają się na tutejszych szlakach. Z wiadomych powodów ten rok będzie inny.

W optymistycznym scenariuszu turystyczne atrakcje ponownie zapełnią się pod koniec maja, a więc za blisko dwa miesiące. W tych okolicznościach cieszę się, że udało mi się przez te wszystkie lata, tyle ich odwiedzić, a wykonane w trakcie zwiedzania zdjęcia pozwalają mi teraz do nich ponownie, nie tylko w myślach, powrócić.
W tym poście chciałam ‘przenieść się’ do tych, których obrazy szczególnie zapadły mi w pamięci. Mam nadzieje, że również wam się spodobają i skłonią was w przyszłości, jak to wszystko się skończy, do ich odwiedzenia (jeśli jeszcze ich nie widzieliście). Ponad to planowanie wypraw i wyjazdów, przynajmniej dla mnie, jest dość odprężające, więc i może wasze myśli uda mi się odciągnąć od lockdown. Uznałam, że zamartwianie się nic mi nie da i czas się zabrać do pracy i do prowadzenia ponownie bloga podróżniczego z małymi dodatkami. W końcu są jeszcze takie miejsca, gdzie wciąż możecie podróżować. Szczegóły znajdziecie klikając w ten link…
Wracając jednak do głównego wątku. Z licznych wyjazdów wybrałam tylko nieliczne miejsca. Mój wybór jest bardzo subiektywny. Nie siliłam się nawet na obiektywizm. To moje impresje, obrazy, które szczególnie zapadły mi w pamięci. W poście prezentuje zdjęcia, które w większości nie były jeszcze publikowane. Są one odesłaniem do postów zamieszczonych na tym blogu, jak również zachętą do przeczytania nowych, które właśnie przygotowuje, opisujących miejsca, które odwiedziłam kilka tygodni temu. 

Zacznę od klasyki tutejszych wypraw – Loch Ness i Urquhart Castle.
Te dwa miejsca trzeba potraktować nieodłącznie. Zamek jest bowiem malowniczo położony nad brzegami jeziora i jest jednocześnie doskonałym punktem widokowym. Wszystkie informacje o jeziorze i Urquhart Castle znajdziecie klikając w ten link.

Edynburg. Od kiedy zamieszkałam w Szkocji miasto to udało mi się odwiedzić kilkukrotnie. Za każdym razem staram się jak najwięcej zobaczyć, ale nie poddałam się gonitwie bez namysłu pomiędzy jednym a drugim zabytkiem lub atrakcją. Staram się zawsze poświecić danemu miejscu (podobnie jak w każdym innym przypadku) jak najwięcej uwagi. Dlatego też moje wspomnienia o nich są tak żywe i czuje się jakbym tam była wczoraj. 
Ostatni wyjazd do Edynburga miał być inauguracją mojego sezonu turystycznego, ale jak się teraz wydaje, będzie to jeden z nielicznych w tym sezonie. Posty z pobytu opublikuje w ciągu najbliższych dni.

Inverness. W moim przypadku trudno tu mówić o zwiedzaniu i podziwianiu obrazów. Ja prawie że mieszkam w tym mieście. Bardzo je lubię i chętnie spędzam tu mój wolny czas. Postów o nim na blogu zamieściłam chyba najwięcej, ale i tak nie wyczerpałam tematu. 
 

Plockton. To jedno z tych miejsc, do których chciałam wrócić w trakcie tych wakacji. Przepiękne położone w górach nad brzegami jeziora. Wioska o specyficznym klimacie. Miejsce pod palmami.


Moray Coast. To najogólniej mówiąc ‘zespół’ miast, wiosek i miasteczek rybackich malowniczo usytuowanych nad wybrzeżu Moray Firth. Większość wpisów z początku mojego blogowania zostało im poświęcone. Do nich miałam wkrótce wrócić, zwłaszcza, że odkryłam kilka ciekawych nieznanych mi dotąd widoków.


Gordon Castle Garden. Jak napisałam w moim poście to ogród jak z obrazów Moneta. Jest on piękny przez cały rok, ale szczególnie lubię go w tym okresie, kiedy wszystko budzi się do życia. Bardzo mi go będzie brakować tej wiosny.

Szkockie zamki. Trudno tu mówić o konkretnym miejscu. Odwiedzone przeze mnie, w większości przypadków. znajdują się w Moray, a i tak nie udało mi się do wszystkich dotrzeć. To zaledwie cząstka tego co oferuje ten kraj. Przeczytałam gdzieś ostatnio, że gdybym tylko raz w tygodniu chciała odwiedzić jeden z nich to zajęłoby mi to 54 lata!
Jest jednak jeden taki do którego z pewnością ponownie się wybiorę. To Eilean Donan Castle. Widziałam go z bliska, ale nie zwiedziłam jego wnętrza i nie byłam na moście do niego prowadzącym.

Loch Carron i inne szkockie jeziora. Wyprawa do tego miejsca nauczyła mnie, że nie da się zwiedzać Szkocji przeznaczając na to jedynie pojedyncze dni, wyrwane gdzieś z tygodnia pracy. Loch Carron to miejsce, które właśnie tak potraktowałam. A szkoda, bo obrazy, na które zaledwie zerknęłam wyglądały dość obiecująco.


Rogie Falls. Ten obraz zostawiłam na koniec. Chociaż z pewnością nie znajduje się on na końcu mojego rankingu. To chyba jedna z najpiękniejszych impresji jakie tu widziałam. Skąpany w słońcu i barwach jesiennych liści wodospad na zawsze wrył się w moją pamięć. Żadne zdjęcie, które tu zamieściłam nie oddaje jego piękna. Warto go zobaczyć.

Mam nadzieje ze moje obrazy przypadły wam również do gustu i zachęcą was do odwiedzenia tych miejsc.
Jeśli jednak nie będzie wam dane z powodu kwarantanny poruszać się po ziemi to pamiętajcie zawsze pozostaje kosmos😊


1 komentarz: