W podróż do Edynburga, z miejsca w którym mieszkam, zazwyczaj wybieram się pociągiem lub autobusem. Powód- zawsze wydawało mi się, że
jest to najtańsza i najwygodniejsza opcja. Tym razem zdecydowałam się na przejazd samochodem, a droga, którą wybrałam, nie jest być może tak 'usiana' malowniczymi i
pełnymi turystów miejscami- omija między innymi Aviemore, ale podobnie jak pozostałe
drogi w Szkocji, 'nadziana' jest pięknymi widokami jak dobre ciasto bakaliami
i wrażeń mi nie zabrakło. Po raz pierwszy nią jechałam. I z pewnością przejazd ten powtórzę, zwłaszcza, że koszt podroży samochodem okazał
się być niższy niż, cena biletu na pociąg czy autokar.
Nie miałam w planach postojów, głównie z powodu napiętego terminarza spotkań w Edynburgu, ale mimo ograniczonego czasu i pośpiechu mogłam nasycić moje oczy pięknymi obrazami i przy okazji wypróbować moją nową soczewkę do aparatu Cannon. Moim celem nie było odwiedzanie malowniczych zakamarków
czy też zabytków, a jedynie wykonanie zdjęć dosłownie z drogi.
I to zdjęciom z drogi - 89 z Elgin do Edyburga, prowadzącej przez sam środek Narodowego Parku Caringorms, w całości poświecę ten post.
To będzie typowy post z drogi i to w dosłownym znaczeniu.
Wszystkie zdjęcia wykonałam z samochodu, oczywiście jako pasażer. Zatrzymałam się
tylko w jednym miejscu, w drodze powrotnej, aby sfotografować przepięknie opadające
na ziemnię płatki śniegu.
Zanim wybierzecie się w drogę samochodem lub innym środkiem
lokomocji po Szkocji, zajrzyjcie na tę stronę. Znajdziecie wszystkie
alternatywne drogi i wiele innych cennych wskazówek.
Tekstu w tym poście nie uświadczycie za wiele. Są to głównie
zdjęcia przepięknych szkockich gór w ich zimowej scenerii. Myślę, ze słowa są
tu zbędne. Zresztą sami zobaczcie.
PS Jeśli chcesz odwiedzić Szkocje, zobaczyć te i inne zapierające
dech w piersiach widoki jak również doświadczyć na miejscu tutejszej kuchni, a jesteś
obywatelem kraju, który musi posiadać wizę przy wjeździe do UK, lub jeśli planujesz
wakacyjny wyjazd do miejsca, gdzie wiza jest konieczna, to możesz ją nabyć klikając w ten link. Łatwy i prosty sposób bez konieczności odwiedzania ambasady danego
kraju.
Po drodze mijałam liczne, małe stadka jeleni. W zime, zwłaszcza
gdy jest dużo śniegu potrafią podchodzić do zatrzymujących się w zatoczkach samochodów
szukając smakołyków. Nie powinno się ich karmić, ale pokażcie mi turystę, który
nie chciałby zrobić sobie zdjęcia z rogatym, wyrośniętym Bambi 😊
Scotland the Brave...
OdpowiedzUsuńM
Pięknie w tej twojej Szkocji.
OdpowiedzUsuńAnia