sobota, 20 lipca 2019

Moda na szkockie lasy.


Z perspektywy miejsca, w którym mieszkam trudno mi uwierzyć w suche dane statystyczne, które mówią, że tylko 18 % powierzchni Szkocji pokrywają lasy. Biorąc pod uwagę, że średnia unijna to 43 % zalesienia powierzchni kraju, to Szkocja w takim zestawieniu jawi się jako niezalesiona pustynia i plasuje się na szarym końcu wśród krajów Europejskich. Gorzej jest już tylko w Dani, Holandii, Irlandii, Anglii i na Malcie. (Dla porówna ponad 70 % powierzchni Finlandii, najbardziej w Europie zalesionego kraju, stanowią lasy. W Polsce to około 30%)
Jednak jest tu bardzo zielono i ma się wrażenie, że lasów jest zdecydowanie więcej, a ilość nowo nasadzanych drzew i tzw. samosiejek jest imponująca. Tutejszy klimat sprzyja ich rozwojowi.  
Jak to się więc stało, że kraj, który ma tak doskonałe warunki do wzrostu wszelkiej roślinności, jest tak stosunkowo ubogi w lasy? 
 Odpowiedz znajdziecie sięgając do historii. Jeszcze do XVIII wieku porastały one zdecydowaną cześć Wysp Brytyjskich, ale rozwój przemysłu tzw. rewolucja przemysłowa, jak również ekspansja rolnictwa przyczyniły się niemal do ich doszczętnego wyniszczenia. Oczywiście największy ubytek nastąpił w Anglii, która rozwijała się znacznie prężniej niż Szkocja, ale i tak całe połacie, pierwotnie występujących tu kaledońskich lasów mieszanych, znikły z tutejszego krajobrazu. Dzisiaj ich pozostałości możecie jedynie spotkać w północno zachodniej Szkocji.
 Przez długie lata nie prowadzono zalesiania wykarczowanych terenów, a jak wiecie natura nie znosi próżni i opustoszałe powierzchnie leśne zaczęły porastać liczne gatunki wrzosów, pomniejszych iglaków i paproci. Wygląda to niezwykle zjawiskowo jak wrzosy zaczynają kwitnąć latem i kiedy jesienią zmieniają swoją barwę na rdzawo - rudy kolor. Szkockie góry to wtedy malowniczy obraz.
Wrzosowiska porastające Ben Rinnes

Szkockie góry jesienią.
Obszary leśne w Szkocji są zdominowane głównie przez sosny i świerki, ale nie brakuje tu również drzew liściastych na czele z dębami i bukami.  
Las tutaj pachnie przepięknie! Dzięki wilgotnemu powietrzu od morza i licznym opadom ściółka nie jest sucha. Zapach żywicy i igliwia nieodłącznie towarzyszy każdej Waszej wyprawie. Po lesie spaceruje się bardzo przyjemnie szczególnie po deszczu. Jest to prawdziwy relaks. O tej porze roku jest tu intensywnie zielono i pełno jest grzybów i owoców leśnych. Jagody, borówki, dojrzewające jeżyny znajdziecie przy każdej leśnej dróżce, nie musicie wchodzić w głąb lasu. 




Pamiętajcie jednak, że przy zbieraniu grzybów w Szkocji obowiązują pewne zasady, o których przestrzeganie zbieracze są proszeni (The Scottish Wild Mushroom Code).  

Tutejsze lasy, to również siedlisko dla wielu zwierząt. Pełno tu czerwonych wiewiórek, saren i jeleni. Obserwowanie życia skaczących wśród drzew wiewiórek, żyjących w licznych koloniach, to prawdziwa atrakcja tutejszych leśnych szlaków. Mnie, pomimo że wielokrotnie je widziałam, nigdy nie udało się ich sfotografować. Są dość płochliwe i nie można do nich podejść zbyt blisko. Trzeba mieć aparat z naprawdę dobrym obiektywem. 

Inną atrakcją są specjalne ścieżki rowerowe i krosingowe. Na spacerze spotykam całe rodziny na rowerach jak również amatorów mocnych wrażeń pędzących na swoich ‘terenówkach’.
Często korzystający z tych szlaków, biwakują w pobliżu w swoim kamperze lub pod namiotem na specjalnie przygotowanych do tego, wytyczonych miejscach.
Las to też ulubione miejsce wypadów dla posiadaczy kudłatych czworonogów. Psy czują się tu bardzo dobrze, niestety swoim szczekaniem płoszą wszelkie leśne zwierzęta.
Lasy w Szkocji znajdują się pod zarządem Forestry Commission Scotland. Ta rządowa organizacja (ministerstwo) jest odpowiedzialna za kompleksowe zarządzanie leśnymi powierzchniami. Zajmuje się zalesianiem, dbaniem o istniejącą już tkankę leśną i wyznaczaniem szlaków dogodnych dla turystyki leśnej.
 Forestry Walk to jedna z większych tu atrakcji. Piesze szlaki, jak również te przeznaczone do wycieczek rowerowych, do Krosingu i do biwakowania znajdziecie praktycznie w każdym lesie. Taką ścieżkę pokazałam wam w poprzednim poście poświęconym Roseisle Beach.  
Ja ma to szczęście, że mieszkam w dość zalesionym terenie (dlatego zapewne nigdy nie przyszło mi do głowy, że lasów w tym kraju jest tak mało). Często też wybieram się na spacery po leśnych dróżkach, z których większość znajduje się blisko plaży. Wiele z ciekawych szlaków znalazłam wchodząc na stronę Forestry and Land Scotland i wpisując mój kod pocztowy. Zamieszczam tu link do strony z wyszukiwarką. Wpiszcie swój postcode, a wyświetlą wam się wszystkie leśne szlaki. Jeśli nie mieszkacie w Szkocji i przyjechaliście tu odwiedzić określone miejsca, to wpiszcie kod lokalizacji, w której się obecnie znajdujecie.  

 Jak widzicie Szkocja daje wiele możliwości aktywnego wypoczynku, a tutejsze lasy są bardzo ciekawą i coraz bardziej popularną formą indywidualnego i rodzinnego wypoczynku.  
 

Szlak leśny w pobliżu Inverness z doskonałym punktem widokowym na miasto. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz