wtorek, 16 lipca 2019

Roseisle Beach

Środek kalendarzowego lata, a ja jeszcze nie opisałam żadnej plaży(!), chociaż od kilku tygodni co weekend odwiedzam jedną z licznych na przepięknym wybrzeżu Moray Firth, w pobliżu mojego miejsca zamieszkania.
W tym roku, wraz z nastaniem ładnej pogody, obowiązkowy, stał się dla mnie niedzielny spacer po oszałamiająco pięknej i nieskażonej Roseisle Beach.

Ta plaża jest wyjątkowa, ma bowiem wszystko czego można sobie zażyczyć- zjawiskowe widoki, miejsce do zabawy, ławki piknikowe, czyste i wysokiej jakości toalety i duży parking za przystępną cenę.


 Niezależnie od pory roku warto tu przyjechać i cieszyć się spacerem po cudownej barwy piasku, jak również po ścieżkach gęsto przecinających pobliski las.

Miejscowi znają to miejsce bardzo dobrze i chętnie tu przebywają, zwłaszcza że przy plaży, w lesie, jest wyznaczone miejsce gdzie można zrobić grilla, zaparkować kamper, rozłożyć namiot i wybrać się na długi spacer z psem.
Zapewne zastanawiają was te betonowe bloki ułożone w szeregu. To nie jest zabezpieczenie przed osuwaniem się brzegu. Bloki i małe bunkry, to pozostałość po II wojnie światowej. Miały one utrudnić inwazje od strony morza. Inwazji na szczęście nie było, ale bloki pozostały i dzisiaj stanowią nieodłączny element krajobrazu plaży. Uwielbiają się wśród nich bawić dzieci. Można na nich przysiąść, położyć koc czy ręcznik.
Plaża jest dość długa i szeroka. Po burzy piasek pokrywa się wszelkiej maści muszelkami, wodorostami i wyrzuconymi wraz z nimi morskimi żyjątkami. Tworzy to niesamowity obraz.
  
W słoneczne dni Roseisle Beach jest mocno oblegana. Pomimo to, jest bardzo czysto. Nie widziałam najmniejszego śladu śmieci. Dodam, że nie ma tu żadnych koszy na śmieci (po za parkingiem w lesie). 


Jak już wspominałam, przy plaży umiejscowiony jest parking, miejsce piknikowe i biwakowe. Jeśli więc lubicie biwakować lub podróżować kamperem, to jest to miejsce wręcz dla was stworzone.

Plaża jest dla mnie kulminacją niedzielnego spaceru. Po zaparkowaniu samochodu swoje pierwsze kroki zawsze kieruje w kierunku lasu, który o tej porze roku jest soczyście zielony i przepięknie pachnie. Wśród drzew buszują wiewiórki i ptaki. Na leśnych dróżkach oprócz spacerowiczów, można spotkać miłośników jazdy konnej i rowerzystów. Przy ścieżkach rosną grzyby, jagody i jeżyny. Grzybów nie zbieram, bo się na nich nie znam (potrafię rozpoznać jedynie muchomora), ale za to jagody i jeżyny owszem.

Jeśli szukacie ciekawej plaży, podróżując po tych terenach to zdecydowanie wam ja polecam.


Trochę trzeba pokluczyć, aby tu trafić. Z głównej drogi Inverness- Aberdeen, zjedźcie w kierunku na Kinloss, dalej pokierują was już drogowskazy.
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz