niedziela, 12 sierpnia 2018

My life in Scotland, czyli jak tu dolecieć (dojechać) z Polski(?)


Kiedy po raz pierwszy, po wielogodzinnej podroży z Polski, wylądowałam na lotnisku w Inverness, pomyślałam- ‘Boże, jestem na końcu świata!’ Przyzwyczajona do łatwych połączeń na linii Kraków, Katowice z lotniskami w Anglii, przylot tutaj odebrałam jak męczarnię. Jak policzyłam, to lecąc z Frankfurtu lub Amsterdamu do Nowego Yorku, straciłabym na lot mniej czasu niż na podróż z Polski na północ Szkocji. Po latach nabyłam już wprawy i przyzwyczaiłam się do odległości. Jednak tym, którzy chcą się osiedlić w Szkocji i szukają miejsca, z którego mogliby szybko dotrzeć na lotnisko i po trwającym około 2 i pół godziny locie, witać się z rodziną, polecam zamieszkanie w Glasgow lub Edynburgu lub w ich pobliżu. 

Jeśli chcecie zwiedzić tereny północnej Szkocji, to możliwości dotarcia tutaj z Polski jest wiele. Wszystko jak zwykle zależy od zasobności waszego portfela, czasu, który chcecie przeznaczyć na podróż i od waszej wygody. Najczęściej wybierane przez mieszkających tu Polaków połączenia, to loty do(z) Edynburga lub Glasgow. Wszyscy tani przewoźnicy prowadzą regularne lub sezonowe loty do tych miast. Problemem jest dostanie się na północ. Tu pozostaje już tylko transport prywatny, kolej (scottish railway) lub autobusy (np. Megabus) Z Glasgow i Edynburga jest połączenie do Aberdeen, tam przesiadka do kolejnego autobusu jadącego do Inverrnes.  Można też dostać się tu pociągiem przez Dandee i Perth z przesiadkami w obu tych miastach. Przez pewien czas funkcjonowało połącznie pomiędzy Warszawą a Aberdeen obsługiwane przez Wizzar, skąd autobusem linii 10 lub koleją można dojechać do Inverness. Obecnie Wizzar lata na linii Gdańsk -Aberdeen, ale loty są bardzo rzadko i są dość drogie. Przez pierwsze dwa lata z Polski latałam z Krakowa EasyJetem do Londynu (lotnisko Heathrow), a następnie tą samą linią do Inverness. 


Kolejne przetestowane połączenie, ale bardzo niewygodne, ze względu na długi czas oczekiwania na lotnisku, to lot na linii Kraków-Bristol, Bristol- Inverness. (również obsługiwany przez EasyJet). Dla osób z zasobniejszym portfelem polecam lot z Krakowa do Amsterdamu, tam przesiadka na jeden z lotów do Aberdeen lub Inverness. Loty są obsługiwane przez linie lotnicze KLM lub Air France. Z Warszawy możecie polecieć do Pragi, a stamtąd wyżej wymienionymi liniami do Amsterdamu a następnie do Aberdeen lub Inverness. Osoby, które pochodzą z terenów północno - zachodniej Polski, często korzystają z lotów z Berlina do Aberdeen, zwłaszcza że na linii Berlin -Szczecin kursują systematyczne połączenia busow.  Można też wybrać połączenie Gdańsk- Paryż, Paryż -Aberdeen. Znam osoby, które próbowały połączenia z Krakowa przez Oslo, stamtąd do Edynburga i autobusem na północ😊. Dla hardkorowców, bo tak nazywam osoby podróżujące (z) do Polski samochodem lub autokarem, jest połączenie promowe z Newcastle do Amsterdamu w Holandii (tzw. długim promem) lub z Dover do Calais we Francji (tzw. krótkim promem). Można też zdecydować się na przejazd Euro tunelem i autostradami dojechać do docelowego miejsca. Zachęcam do odwiedzenia regionu, w którym mieszkam oraz pobliskich Highlandów. 
 Zapewniam, że wszelkie niedogodności podroży zrekompensują wam przepiękne
 widoki i błoga cisza😊 Może w jeziorze Loch Ness jako pierwsi dostrzeżecie legendarnego potwora.(?)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz