Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania Elgin, posortowane według trafności. Sortuj według daty Pokaż wszystkie posty
Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania Elgin, posortowane według trafności. Sortuj według daty Pokaż wszystkie posty

sobota, 11 sierpnia 2018

Elgin -Capital of Moray


Stolicą hrabstwa Moray jest miasto Elgin, położone mniej więcej w połowie drogi między Inverness a Aberdeen. W warunkach polskich mogłoby ono być, co najwyżej, stolicą powiatu, ale w północnej Szkocji jest to prawdziwa metropolia😊. Elgin ma własną uczelnie wyższą -z której jest bardzo dumne- Moray College, (filia Inverness University of the Highlands and Islands). Populacja to około 25 tys. mieszkańców, z dużym odsetkiem mieszkających tu Polaków.
Co możecie tu zobaczyć?

piątek, 1 marca 2019

Elgin – stary dworzec kolejowy i blask minionych lat…


Tego postu tego nie poświecę staremu zamkowi i wielowiekowej katedrze. Nie będzie też duchów czy mrocznych historii w tle, chociaż mogły się one tu wydarzyć, a ja po prostu (jeszcze) do nich nie dotarłam. Dzisiaj pokaże wam miejsce, na które, z pewnością, w ogromnie atrakcji, które czekają na was w Szkocji, nie zwrócilibyście uwagi – dworzec kolejowy w Elgin.
Właśnie wróciłam z Polski i tam również widziałam podobny budynek z ciekawymi i oryginalnymi detalami architektonicznymi, niestety, w przeciwieństwie do tego w Elgin, świecił on pustkami i z pewnością za kilka lat ulegnie całkowitemu zniszczeniu. A szkoda, bo miejsca takie są warte zachowania.
 Szkocja jest tak piękna nie dlatego, że jak grzyby po deszczu powstają tu nowe domy i coraz to okazalsze galerie handlowe, ale dlatego, że dba się tu o tradycję, pielęgnuje się stare budynki i pamięć o ludziach, którzy je wybudowali, tak aby przyszłe pokolenia mogły cieszyć się ich pięknem i docenić trud i wysiłek jaki w ich powstanie włożono. 

sobota, 27 lipca 2019

Moray Motor Museum


Są takie miejsca, do których nigdy bym nie dotarła, gdyby nie impuls lub tzw. przypadek. O istnieniu muzeum starych zabytkowych samochodów w Elgin wiem od dawna, ale jakoś mnie to niego nie ciągnęło. Nie jestem szczególnym fanem motoryzacji. I z pewnością nie brałabym go zupełnie pod uwagę, przy odwiedzaniu różnych ciekawych miejsc w Szkocji, gdyby nie zabytkowy samochód, który zobaczyłam zaparkowany w Inverness, w pobliżu centrum. Ściągnął on moją uwagę, podobnie jak uwagę dużej grupki gapiów, którzy fotografowali się na jego tle i zadawali tysiące pytań jego właścicielowi. Samochód błyszczał w przepięknym popołudniowym słońcu nie tylko intensywną barwą metalicznego lakieru, ale również wszystkimi wypolerowanymi na wysoki połysk chromowanymi dodatkami. Jak się okazało jest on własnością mieszkańca okolic Inverness, i wraz z innymi zabytkowymi pojazdami można go zobaczyć, przez większość roku, w prywatnym muzeum motoryzacji w Elgin.

Elgin to stolica Moray. Opisywałam to miasto już wielokrotnie. (Wszystkie posty mu poświęcone znajdziecie klikając znajdującą się pod postem ikonę ELGIN.) Łatwo tu dojechać zarówno z pobliskiego Inverness jak i z Aberdeen.

niedziela, 19 sierpnia 2018

Kingdom of Cashmere- Johnstons of Elgin

 Jeśli kiedykolwiek na wełnianym szalu, pledzie, poduszce, czy też różnych częściach garderoby, damskiej lub męskiej, sprzedawanych przez znaną brytyjską lub francuską markę odzieżową, znajdziecie informację: ‘MADE IN SCOTLAND’, to możecie być pewni, że rzecz ta została wykonana w firmie Johnstons of Elgin.
Johnstons to jedna z największych atrakcji turystycznych hrabstwa Moray, jak również jeden z najlepszych w regionie pracodawców. 

sobota, 6 kwietnia 2019

Legendy Moray


Spynie Palace
Szkockie podania ludowe pełne są opowieści o duchach, zjawach, smokach i potworach. (Szkoci to bardzo przesądna nacja). Wiele z nich jest powszechnie znanych i to nie tylko w Szkocji, ale również na całym świecie. Któż bowiem nie słyszał o potworze z Loch Ness czy też o smoku z Orkney? Moray, hrabstwo, w którym mieszkam ma również swoje mity i legendy. Nie są one tak znane i ‘lansowane’ przez przewodniki turystyczne jak chociażby ta o Nessie, ale równie stare i interesujące.

LEGENDA O DUCHU BISKUPA
Jednym z najbardziej owianych legendą miejsc w Moray jest Zamek Spynie zwany również Spynie Palace, dawna siedziba biskupów Moray. W podaniach ludowych jest od groma opowieści o duchach i zjawach nawiedzających to miejsce. Budowla ta w wiekach średnich była najbardziej okazałym zamkiem na tych ziemiach. Biskupi wiedli tu życie dostatnie i podobnie jak większość kleru przed reformacją, dość rozwiązłe. O ich bogactwach krążyły legendy. Źródeł tych bogactw dopatrywano się w ich niecnych konszachtach z diabłem i uprawianiu magii. Cóż, wielu z nich było, delikatnie mówiąc, dość ekscentrycznymi postaciami, tak jak ostatni katolicki biskup Moray Patrick Hepburn. Jeszcze za jego życia krążyły opowieści o tym, że studiował on Czarną Magię i używał swoich mocy, aby przywoływać demony i złe duchy, które mu wiernie służyły i spełniały jego rozkazy.

piątek, 8 lutego 2019

Skarb Templariuszy i Katedra w Elgin.(The treasure of the Templars and Elgin Cathedral.)

Kiedy pod koniec roku, korzystając z przepięknej słonecznej pogody, po raz kolejny, wybrałam się, aby zwiedzić ruiny katedry w Elgin, moją uwagę, tym razem, przykuły dwa grobowce umieszczone w jej prawym skrzydle, blisko głównego ołtarza.
Pochówek we wnętrzu świątyni (kościoła lub katedry) był zawsze zarezerwowany dla osób uprzywilejowanych, wpływowych, czy też wybitnie zasłużonych dla Kościoła lub lokalnej społeczności. Często pochowani w takich miejscach grubymi zgłoskami zapisali się w historii miasta, regionu czy też państwa. Niestety pomimo usilnych poszukiwań nie znalazłam żadnej tablicy informacyjnej, czy też innej wzmianki o tych dwóch grobowcach z wnętrza katedry, co jest dość nietypowe jak na realia tutejszych muzeów. Bardzo mnie to zaintrygowało i postanowiłam dowiedzieć się, kim byli ludzie, którzy zasłużyli sobie na ten zaszczyt. To co odkryłam było dla mnie nie lada zaskoczeniem i po raz kolejny przekonałam się, że warto zagłębiać się w historię takich miejsc, bo czasem niepozorne ruiny kryją tajemnice, których nigdy nie spodziewalibyście się w nich odkryć.

poniedziałek, 25 listopada 2019

November SALE


Jeden z pierwszych moich postów na tym blogu poświeciłam firmie Johnstons of Elgin, która jest największym w Szkocji producentem oryginalnych wyrobów z naturalnych materiałów i od ponad dwustu lat jest nieodłącznym elementem krajobrazu Moray. Tworząc historię hrabstwa, pielęgnując jego tradycję i utrwalając dziedzictwo jest ona  również, niewątpliwie, niezwykłym ambasadorem ‘szkockości’. 
W tym roku Johnstons of Elgin obchodził 222 rocznicę swojego powstania. Jednak to nie historii powstania i dwustuletnim losom firmy jest poświęcony ten post.
 Chciałam Was zaprosić na niecodzienne wydarzenie, które rokrocznie w listopadzie przeciąga tłumy miejscowych i licznych przyjezdnych z wielu zakątków Zjednoczonego Królestwa jak i całej Europy. Wydarzeniem tym jest November Sale w Johnstons of Elgin. 
Tradycja organizowania listopadowych wyprzedaży nie jest tak długa, jak historia firmy, ale od wielu, wielu lat to niewątpliwie największe wydarzenie każdej jesieni, które trwale wpisało się do kalendarz Moray. Tegoroczna wyprzedaż rozpoczyna się 30 listopada i trwa do 8 grudnia. W specjalnie przygotowanym namiocie, na licznych stoiskach można nabyć wysokiej jakości kaszmirowe i wełniane sweterki, płaszcze, bluzki, czapki, rękawiczki i szale. Ceny tych produktów są wyjątkowo atrakcyjne. Upusty sięgają do 70%. 

niedziela, 26 kwietnia 2020

Szkockie mity i legendy - Moray

Szkockie mity i legendy należą chyba do najbardziej znanych na świecie i cieszą się dużą popularnością wśród ‘przeszukiwaczy’ i poszukiwaczy tego typu treści. Jedni czynią to z ciekawości, inni z chęci przeżycia dreszczyku emocji, albowiem w wielu mitach i legendach znajdziecie elementy grozy i horroru jak również wątki, które aż się proszą o ekranizacje w iście hollywoodzkim stylu. Nie brakuje tu bowiem zbrodni, zdradzonej przyjaźni, nieszczęśliwej miłości, nawiedzonych budynków, duchów i czarów.  Są w końcu i tacy, którzy po prostu lubią czytać ciekawe historie, które są często odzwierciedleniem wierzeń i przekonań ludzi z czasów, w których legenda powstała. 
Nic też dziwnego, że post poświęcony Legendom Moray, który napisałam ponad rok temu, cieszy się niesłabnącą popularnością, niemal tak dużą jak post poświęcony cenie kiltu. Obiecałam, że jak tylko wyszukam nowe legendy to się nimi z wami podzielę. Trochę mi to zajęło i to nie dlatego, że jakoś szczególnie ich poszukiwałam. Legendy te znam już od jakiegoś czasu, ale jakoś nie miałam nastroju do ich opisania i od blisko dwóch miesięcy nie mogłam się zabrać do napisania tego postu.

sobota, 11 sierpnia 2018

Morayshire


Hrabstwo Moray, leży w północno-wschodniej części kraju. Morayshire graniczy z Aberdeenshire od strony wschodniej i Highlandami od strony zachodniej. Jest to miejsce, gdzie mieszkam. Z czego jest znane? Przede wszystkim to znany na całym świecie region produkcji whisky (Glen Moray, Gordon & MacPhail and Glen Elgin). Przepiękna linia wybrzeża, Moray Fifth, oraz produkcja wysokiej jakości kaszmirowych wyrobów, to kolejne atuty, które czynią to miejsce wyjątkowym i rozpoznawalnym. Jest to region typowo rolniczy z rozlicznymi farmami, gdzie głównie dominuje hodowla krów i owiec. Wystarczy wyjechać poza miasto i jak okiem sięgnąć rozciągają się pola uprawne przeplatane pastwiskami.

środa, 1 maja 2019

Szkocja na Majówkę cześć I

Przygotowując się do napisania tego postu odwiedziłam kilka miejsc w rejonie Moray. Wybrałam się również w podróż w okolice Inverness i Loch Ness. Chciałam znaleźć ciekawe miejsca, w których można spędzić majowy weekend. Zaopatrzona w piknikowy prowiant, GPS, aparat i mapę drogową, wybrałam się na poszukiwanie sielskich widoków i spokojnej przystani.
To co odkryłam, to prawdziwe ‘perełki’, które mam nadzieje, skłonią was do odwiedzenia tych rejonów Szkocji. 
Pogoda w tym roku dopisuje, a miejsce, w którym mieszkam wręcz zachęca do wypadów na tzw. łono natury. 

niedziela, 21 października 2018

Pluscarden Abbey


Szkocja jest miejscem, gdzie pełno jest ruin średniowiecznych katedr, kościołów i opactw. Do takiego stanu doprowadziła te budowle, między innymi, reformacja wprowadzona w 1560 roku przez Parament szkocki i gorliwość z jaką walczono tu z religią katolicką. Niemal wszystkie kościoły zostały zburzenie lub zrujnowane, z wyjątkiem katedr w Edynburgu i w Stornoway. Kalwinizm został ogłoszony jedyną religią państwową, a wszelkie inne praktyki religijne zostały zakazane. Dlatego też z dużym zainteresowaniem wybrałam się do istniejącego od 1230 roku, w pobliżu Elgin, benedykyńskiego  opactwa Pluscarden Abbey. Chciałam zobaczyć jak to się stało, że miejsce to ocalało i nadal funkcjonuje jako czynny katolicki klasztor.

niedziela, 2 września 2018

Śladami fok i delfinów


Spey Bay i Findochty to kolejne miejsca, usytuowane na wybrzeżu Moray Firth, do których chciałabym was zaprosić.  Słyszałam, że można tu zobaczyć foki i delfiny!

sobota, 9 marca 2019

Makbet- historia prawdziwa.


Wzgórze Lady Hill w Elgin, z monumentem wzniesionym w XIX w na cześć  Georga V, ostatniego Duka Gordon, to jeden z najbardziej charakterystycznych elementów panoramy miasta. Rozpościerający się stąd widok zachwyca każdego, kto zada sobie trud, aby po wąskich schodach, a następnie po stromej ścieżce prowadzącej do ruin zamku, wspiąć się na jego szczyt. 
Kolumna, potocznie zwana 'kolumną Gordona', podziwiana u jej podnóża wygląda imponująco. Przy jej ogromie, ruiny dawnego zamku, a właściwe to co z ruin zamku pozostało, wyglądają mizernie i nie przykuwają uwagi zwiedzających. 
Niepozorna sterta kamieni mocno porośnięta trawą i mchem, przypomina raczej rumowisko niż zamkowe mury. Nie ma tu śladu po dawnej świetności tego miejsca. I aż trudno uwierzyć, że w 1140 roku, w zamkowych murach, swego żywota dokonał szkocki król Duncan I, pozytywny bohater dramatu Szekspira i że to właśnie tu zaczęła się prawdziwa historia Makbeta, króla Szkotów.

niedziela, 24 marca 2019

Coxton Tower


Dwóch rzeczy możesz być pewien odwiedzając Szkocje; pogody - w 99,9 % będzie padać oraz tego, że na każdym kroku zobaczysz tu zamek lub jego ruiny. Większe lub mniejsze, lepiej lub gorzej zachowane, ale z pewnością je zobaczysz.

Jeśli prześledzicie moje starsze posty lub ‘zejdziecie’ w dół strony, to w prawym jej rogu znajdziecie linki do zamków, które zwiedziłam na terenie Moray. I zapewniam was, że nie są to wszystkie. Zamków i ich ruin jest tu znacznie więcej, ale nie do wszystkich jeszcze dotarłam, a jak już dotarłam to nie myślałam jeszcze wówczas o pisaniu bloga i zdjęcia, które wykonałam nie nadają się do opublikowania. Postaram się ponownie wrócić w te miejsca i je wam pokazać, chociaż w ogromnie atrakcji, które planuje zobaczyć w ciągu kilku kolejnych miesięcy, będzie to dość trudne.

niedziela, 21 kwietnia 2019

Bocznymi drogami...

Zazwyczaj w piękną słoneczną pogodę, taką jak ta w trakcie obecnych świąt, obieram sobie za cel odwiedzenie określonego miejsca. Staram się jak najwięcej o nim dowiedzieć i w miarę dobrze do tej wyprawy przygotować. Zaopatrzona w mapę, niezbędne adresy i GPS wyruszam w drogę. Tym razem jednak postanowiłam zrobić coś zupełnie innego. Zaopatrzona jedynie w GPS wyruszyłam samochodem w nieznane (niezupełnie), nie obierając celu. Chciałam pojeździć po małych bocznych drogach Moray, zobaczyć co mogę tam odkryć i poczuć ducha przygody. Nigdy wcześniej tego nie robiłam, więc sama wizja ‘wyprawy w nieznane’ wydała mi się bardzo ekscytująca.

Pogoda dopisała. Temperatura powyżej 20 stopni, słonce, lekki wietrzyk i zero chmur na horyzoncie. Czegóż chcieć więcej?

 Wszyscy, którzy śledzą mój blog wiedzą, że mieszkam w rolniczym regionie Szkocji. Tym, którzy zbłądzili tu po raz pierwszy, chciałam jedynie nadmienić, że jest to hrabstwo Moray.

Wyprawa w nieznane ukazała mi w pełni piękno, agrarne piękno rejonu, w którym mieszkam. Pola, pagórki, ukryte strumyczki, małe jeziorka i malowniczo położone wśród nich farmy i bajkowe domki.

niedziela, 6 stycznia 2019

Magical stones. 0utlander inspiration.


Gdy we wrześniu odwiedzałam Clava Cairns, byłam zaskoczona dużą ilością przybywających do tego miejsca turystów. Nie wiedziałam jeszcze wtedy, że do tak dużej jego popularności przyczynił się, oparty na książce Diany Gabaldon, serial telewizyjny 'Outlander'. Moją uwagę przykuły w Clava, przede wszystkim, starożytne grobowce. Tymczasem tłumy turystów, głównie z USA, fotografowały się na tle kamiennych kręgów.

Kamienne tablice, z tajemniczymi znakami, od dawien dawna były częścią składową szkockiego krajobrazu. Ludzie jeszcze do początków XIX wieku znajdowali je na polach i w lasach, i zadawali sobie pytania; skąd się tu wzięły i po co zostały stworzone? Czy mają magiczną moc, czy zapisane na nich znaki są dobrą wróżbą, przepowiednią czy przekleństwem?

czwartek, 22 listopada 2018

SINGLE MALT SCOTCH WHISKY

'Dojrzewające zapasy szkockiej whisky są podobno warte więcej niż rezerwy złota Banku Anglii.' David Ross (z książki Przewodnik ksenofoba. Szkoci)
 Każdy kraj ma, zazwyczaj, swój znak rozpoznawczy; produkt, zabytek czy inną atrakcje turystyczną, która czyni go wyjątkowym i niepowtarzalnym. Kopii wieży Eiffla jest wiele, ale ta jedna, jedyna jest tylko w Paryżu, najlepsze tulipany są hodowane w Holandii, a najbardziej znaną i popularną na świecie monarchą, jest ta brytyjska.

Co wyjątkowego ma Szkocja? Przeciętny człowiek, zapytany o Szkocje, niezależnie od tego na jakim kontynencie mieszka i z jakiego kraju pochodzi, z pewnością zawsze wymieni trzy rzeczy- kilt, Loch Ness i Whisky.

Ja ma to szczęście, że często spotykam ludzi noszących tradycyjne stroje- kilty, mieszkam blisko jeziora Loch Ness, w zagłębiu produkcji single malt scotch whisky, otoczona destylarniami z każdej strony.
Whisky to flagowy towar eksportowy Szkocji. To, oprócz turystyki, jedna z najprężniej rozwijających się gałęzi gospodarki. Nowe destylarnie powstają tu jak grzyby po deszczu, a zainteresowanie na świecie tym trunkiem, bije wszelkie rekordy. Przyznam się, że za whisky nigdy nie przepadałam, podobnie jak za innymi alkoholami, ale mieszkając w Szkocji, w miejscu, które, przede wszystkim, znane jest z produkcji single malt Scotch Whisky, nie sposób jej nie spróbować, zwłaszcza, że na każdym kroku pełno jest pubów ją serwujących, a jej degustacja to obowiązkowy punkt zwiedzania, w większości tutejszych destylarni.

sobota, 6 marca 2021

Refleksyjne szkockie przedwiośnie.

 


Piękna pogoda, jaka towarzyszy mi w Szkocji od kilku dni, w normalnych czasach, z pewnością, byłaby przyczynkiem do wyjazdów i poznawania nowych miejsc. Niestety czasy wciąż nie są normalne i jeszcze przez dobrych kilka miesięcy trzeba się będzie mocno ograniczać. O dalszych podróżach mogę więc zapomnieć. Co prawda znam takich, którzy nie boją się konsekwencji i łamią wszystkie zakazy podróżując, na większe niż dozwolone, dystanse. Ja (nie)stety nie należę do osób, które lubią takie ryzyko i nie wybieram się dalej niż przepisowe 5 mil. A że zwiedziłam już każdy zakątek Moray, a najbliższą okolice to wręcz przeszłam wzdłuż i wszerz, to do odkrycia nie mam już nic nowego.

Mam jednak ten komfort, że mogę na nowo powracać w cudowne, dobrze mi znane miejsca. Co więcej, za każdym razem ukazują mi się one w innym, niewidzianym uprzednio świetle. Jeśli na dodatek mogę tam oddać się kontemplacji to niczego więcej nie potrzeba mi do szczęścia (przynajmniej na obecnym etapie życia).

sobota, 14 marca 2020

Scotland Road Trip

W podróż do Edynburga, z miejsca w którym mieszkam, zazwyczaj wybieram się pociągiem lub autobusem. Powód- zawsze wydawało mi się, że jest to najtańsza i najwygodniejsza opcja. Tym razem zdecydowałam się na przejazd samochodem, a droga, którą wybrałam, nie jest być może tak 'usiana' malowniczymi i pełnymi turystów miejscami- omija między innymi Aviemore, ale podobnie jak pozostałe drogi w Szkocji, 'nadziana' jest pięknymi widokami jak dobre ciasto bakaliami i wrażeń mi nie zabrakło. Po raz pierwszy nią jechałam. I z pewnością przejazd ten powtórzę, zwłaszcza, że koszt podroży samochodem okazał się być niższy niż, cena biletu na pociąg czy autokar.  
Nie miałam w planach postojów, głównie z powodu napiętego terminarza spotkań w Edynburgu, ale mimo ograniczonego czasu i pośpiechu mogłam nasycić moje oczy pięknymi obrazami i przy okazji wypróbować moją nową soczewkę do aparatu Cannon. Moim celem nie było odwiedzanie malowniczych zakamarków czy też zabytków, a jedynie wykonanie zdjęć dosłownie z drogi. 
I to zdjęciom z drogi - 89 z Elgin do Edyburga, prowadzącej przez sam środek Narodowego Parku Caringorms, w całości poświecę ten post.


To będzie typowy post z drogi i to w dosłownym znaczeniu. Wszystkie zdjęcia wykonałam z samochodu, oczywiście jako pasażer. Zatrzymałam się tylko w jednym miejscu, w drodze powrotnej, aby sfotografować przepięknie opadające na ziemnię płatki śniegu.

piątek, 7 września 2018

Portknockie –wioska, która zatrzymała się w czasie.


Portknockie- to urocze miejsce na mapie hrabstwa Moray.
Piękna plaża, ale nie o niej będę pisać w kolejnym poście. Kocham te urocze małe domki, które są tak pieczołowicie pielęgnowane i odnawiane przez tutejszych mieszkańców….