sobota, 6 kwietnia 2019

Legendy Moray


Spynie Palace
Szkockie podania ludowe pełne są opowieści o duchach, zjawach, smokach i potworach. (Szkoci to bardzo przesądna nacja). Wiele z nich jest powszechnie znanych i to nie tylko w Szkocji, ale również na całym świecie. Któż bowiem nie słyszał o potworze z Loch Ness czy też o smoku z Orkney? Moray, hrabstwo, w którym mieszkam ma również swoje mity i legendy. Nie są one tak znane i ‘lansowane’ przez przewodniki turystyczne jak chociażby ta o Nessie, ale równie stare i interesujące.

LEGENDA O DUCHU BISKUPA
Jednym z najbardziej owianych legendą miejsc w Moray jest Zamek Spynie zwany również Spynie Palace, dawna siedziba biskupów Moray. W podaniach ludowych jest od groma opowieści o duchach i zjawach nawiedzających to miejsce. Budowla ta w wiekach średnich była najbardziej okazałym zamkiem na tych ziemiach. Biskupi wiedli tu życie dostatnie i podobnie jak większość kleru przed reformacją, dość rozwiązłe. O ich bogactwach krążyły legendy. Źródeł tych bogactw dopatrywano się w ich niecnych konszachtach z diabłem i uprawianiu magii. Cóż, wielu z nich było, delikatnie mówiąc, dość ekscentrycznymi postaciami, tak jak ostatni katolicki biskup Moray Patrick Hepburn. Jeszcze za jego życia krążyły opowieści o tym, że studiował on Czarną Magię i używał swoich mocy, aby przywoływać demony i złe duchy, które mu wiernie służyły i spełniały jego rozkazy.

PS Jeśli chcesz odwiedzić Szkocje, zobaczyć miejsca związane z tutejszymi legendami, zapierające dech w piersiach widoki jak również doświadczyć na miejscu tutejszej kuchni, a jesteś obywatelem kraju, który musi posiadać wizę przy wjeździe do UK, lub jeśli planujesz wakacyjny wyjazd do miejsca, gdzie wiza jest konieczna, to możesz ją nabyćklikając w ten link. Łatwy i prosty sposób bez konieczności odwiedzania ambasady danego kraju.

O ile opowieści o diabłach i demonach to jedyne wytwór ludzkiej wyobraźni, to co do samego biskupa istnieje wiele dowodów na to, że prowadził on dość specyficzny styl życia, jak i na to, że był kobieciarzem, który spłodził co najmniej trzynaścioro nieślubnych dzieci. W rezultacie czego został pozbawiony tytułów kościelnych. Jednak wbrew woli swoich zwierzchników odmówił wyprowadzki ze Spynie Palace. Jak głosi lokalna legenda, biskup tak ukochał to miejsce, że po jego śmierci również jego duch nie chce opuścić Spynie. Podobno w nocy można ujrzeć jego postać w oknach Pałacu, jak również zobaczyć w jego ruinach tajemnicze światła, którym towarzyszą wybuchy i dziwne głosy.

LWIE PAZURY
To jednak nie jedyny duch, który nawiedza zamek. W 2011 roku jedna z lokalnych gazet, The Northern Scot (lokalny brukowiec z Elgin), napisała o niesamowitym ‘spotkaniu’ z duchem króla zwierząt. Kilku miejscowych poinformowało gazetę, że podczas spaceru w okolicach zamku zostali zaatakowani przez ducha lwa. W gazecie opublikowano zdjęcia nieszczęśników z zadrapaniami i siniakami po rzekomym poturbowaniu przez ducha. Faktem jest, że na terenie pałacu znaleziono odcisk lwiej łapy. Prawdopodobnie był on ‘egzotyczną maskotką’ należąca do jednego z biskupów.  Warunki, w których był trzymany z pewnością daleko odbiegały od jakichkolwiek standardów, nic też dziwnego, że po zejściu z tego padołu uwolniony duch bestii postanowił srogo zemścić się na ludzkim gatunku. :-)
Katedra w Elgin
CZARNY MNICH
Kolejna legenda związana ze Spynie Palace jest powiązana z Katedrą w Elgin. Ponoć Katedra była w przeszłości połączona tajemnym przejściem z Pałacem. Tunel, jeśli istniał musiał być niewątpliwie nie lada osiągnieciem średniowiecznej inżynierii, zważywszy na odległość pomiędzy dwoma budowlami. Wydrążenie ponad dwumilowego korytarza było zapewne wielkim wysiłkiem dla ówczesnych budowniczych. Legenda głosi, że biskupi i mnisi chętnie korzystali z tego przejścia. Legenda głosi również, że wejście do tunelu zostało ukryte przed niepożądanymi gośćmi i jest strzeżone przez ducha Czarnego Mnicha.
Opowieści związanych z zamkiem i nawiedzającymi go duchami i czarownicami, które latają nad jego ruinami w Halloween, jest bardzo dużo. Spynie Palace to z pewnością jeden z najbardziej nawiedzanych zamków w Szkocji. 
Wstyd się przyznać, ale nie zwiedziłam jego wnętrza. Jakoś nigdy się nie składało. Kilkukrotnie byłam na spacerze w jego okolicach, ale za każdym razem w okresie, kiedy jego wnętrze było zamknięte dla zwiedzających tj. od listopada do końca marca. Nie zobaczyłam nic podejrzanego i spirytystycznego w jego pobliżu. Zamek położony jest w ładnej okolicy i jest poddawany stałej konserwacji przez jego zarządcę- Historic Scotland. Duchy, jeśli tu są to z pewnością czekają na rozpoczęcie sezonu turystycznego😊

Knock of Alves
LEGNDA MAKBETA
Miejsce związane z kolejną legendą Morayshire, to wzgórze Knock of Alves. Tu w przeciwieństwie do Spynie Palace, czułam mistykę, magię i duży niepokój idąc przez otaczający je las i wspinając się na jego szczyt, aby zobaczyć wzniesioną w 1827 roku York Tower. A może to tylko moja wyobraźnia, spotęgowana przez porę roku i porę dnia o której się tam wybrałam? Drzewa pozbawione liści, gęsty las, wysokie zarośla i przebijające się gdzieniegdzie przez tę gęstwinę promienie zachodzącego słońca, czyniły to miejsce dość mistycznym. Jego niezwykłość potęgował jeszcze tajemniczy starodawny, krąg kamieni. Porośnięte mchem i mocno nadgryzione zębem czasu, wyglądały niczym wyciągnięte z upiornego horroru. To wręcz idealna sceneria dla szekspirowskiego dramatu. Wzgórze oddalone jest o trzy mile od Elgin. Położone blisko głównej drogi łączącej Inverness z Aberdeen, ale nie jest łatwo tu trafić. 
York Tower
Nie znajdziecie tu drogowskazu ani żadnej tablicy informacyjnej. Powadzi do niego leśna droga ukryta przed wzrokiem ciekawskich. Na jego szczycie jest wieża York Tower wzniesiona dla upamiętnienia Fryderyka, księcia Yorku i grobowiec Mauzoleum Forteath - zbudowane w 1850 r. jako miejsce pochówku 7 członków rodziny Forteath. Wieża i grobowiec znajdują się w miejscu związanym z kolejną legendą Moray, która mówi o tym Makbet, bohater sztuki Szekspira, spotkał tu trzy wiedzmy, które przepowiedziały mu, że zostanie królem Szkotów. 
Inna lokalna legenda mówi, że Makbet spotkał trzy wiedzmy w Forres, w miejscu, gdzie obecnie ustawiony jest piktyjski kamień Sueno’s Stone.
Jeśli więc zapragniecie udać się w podróż śladami Makbeta, to nie podążajcie za przewodnikami turystycznymi, które skierują was do Inverness i Cawdor Castle. Udajcie się do Moray, gdzie w Elgin zwiedzicie wzgórze Lady Hill, na którego szczycie zobaczycie pozostałości zamku, w którym zmarł od ran odniesionych w bitwie pod Pitgaveny król Duncan; w Alves wzgórze Knock of Alves; w Forres kamień Sueno’s i kamień czarownic u podnóża Cluny Hill,
Mauzoleum Forteath

gdzie według kolejnej miejscowej legendy spłonęła na stosie jedna z trzech wiedźm, które spotkał Makbet. Cowdor Castle przepiękny zamek z magicznym ogrodem, poza wzmianką w sztuce Szekspira, niewiele ma z Makbetem wspólnego. Zamek został wybudowany po ponad trzystu latach od jego śmierci, a tytuł, który nadal Makbetowi w sztuce król Duncan -Thane of Cador -został formalnie nadawany po ponad stu trzydziestu latach od jego śmierci. 
Sueno’s Stone in Forres

THE WIZARD OF GORDONSTOUN
To druga, oprócz legendy o Makbecie, najbardziej znana na tych terenach. Mogła być ona inspiracją dla poematu Roberta Burnsa- ‘Tam O’Shanter’. Jest też trochę podobna do naszej opowieści o Panu Twardowskim i do niemieckiego przekazu ludowego o Fauście.
Gordonstoun, to niewielka osada w pobliżu Duffus, kilka mil od Elgin. Obecnie najbardziej znana jest na całym świecie z prestiżowej szkoły, założonej w 1934 roku przez niemieckiego pedagoga, który uciekł z faszystowskich Niemiec. Uczą się w niej głównie dzieci brytyjskiej arystokracji. Do szkoły tej uczęszczał Książę Filip jak również jego trzej synowie- Karol, Andrzej i Edward.

Gordonstoun
Przed wiekami ziemna ta jednak należała do Sir Roberta Gordon, trzeciego baroneta Gordonstoun. Był on człowiekiem bardzo dobrze wykształconym, jak na tamte czasy. Nauki pobierał na włoskich uniwersytetach, gdzie studiował matematykę i inne nauki ścisłe. Jednak żył w czasach, w których ludzie byli bardzo przesądni i bogobojni. Ze względu na swoje pasje i zainteresowania, jak również wiedze był podejrzewany o konszachty z Belzebubem. Miejscowa legenda mówi, że w czasie pobytu we Włoszech sprzedał on dusze diabłu, aby zdobyć wiedzę większą, niż każdy inny śmiertelnik. Umowa przewidywała, że odda on mu ją za 30 lat od jej zawarcia. Jednak Robert Gordon pozyskawszy wiedzę, nie zamierzał się z niej wywiązać. Postanowił przechytrzyć diabła. Wybudował okrągły dom, który według przesądów miał go chronić przed jego mocą. Czart nie był w stanie do niego wejść, ponieważ w domu takim „nie ma zakamarków dla diabła, za którymi mógłby się ukryć”. W dzień poprzedzający realizację paktu diabeł poinformował go, że kolejnej nocy zamierza zrealizować umowę. Sir Robert Gordon ukrył się w swoim okrągłym domu. Poprosił o towarzystwo miejscowego księdza. O północy zerwał się przeraźliwy wiatr, którego siła pootwierała wszystkie okna. Świece zgasły, a atmosfera w domu zgęstniała. Przerażony ksiądz powiedział Gordonowi, że jego dom nie jest bezpieczny i jedynym wyjściem na uratowanie życia i duszy jest schronienie się na poświęconej ziemi. Najbliższa taka znajdowała się w odległości około 20 mil, w Birnie Kirk. Gordon wsiadł na konia i pędził, jak oszalały, co sił w końskich płucach i kopytach, w kierunku Birnie Kirk. W ślad za nim podążał diabelski pies Stallion. Gordon był dosłownie o krok od poświęconej ziemi, gdy ten go dopadł. Wbił zęby w zad konia, który zrzucił nieszczęśnika i ten skręcił kark. Bezwładne ciało Sir Roberta znalazło się jednak na poświęconej ziemi i diabeł nie był wstanie odebrać swojej nagrody.
 W rzeczywistości Gordon zmarł w swoim łóżku w 1704 r., ale w wyobrażeniach miejscowej ludności zawsze pozostanie on czarownikiem z Gordonstoun, który zaprzedał dusze diabłu.
Kamień czarownic - FORRES
Legend Morayshire jest więcej. Przedstawiałam tylko te najbardziej znane i moim zdaniem najciekawsze.  Przy okazji odwiedzin w kolejnych miejscach opisze pozostałe. Mam nadzieje, że udało mi się was nimi zainteresować.

4 komentarze:

  1. Masz jakieś zdjęcie tego kamiennego kręgu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę napisz mi, o który krąg kamieni ci chodzi, czy o ten na Knock of Alves?
      Pozdrawiam
      Agnieszka

      Usuń
  2. Bardzo ciekawe legendy. Proszę o więcej.

    OdpowiedzUsuń