![]() |
Spynie Palace |
Szkockie podania ludowe pełne są opowieści o duchach,
zjawach, smokach i potworach. (Szkoci to bardzo przesądna nacja). Wiele z nich
jest powszechnie znanych i to nie tylko w Szkocji, ale również na całym
świecie. Któż bowiem nie słyszał o potworze z Loch Ness czy też o smoku z
Orkney? Moray, hrabstwo, w którym mieszkam ma również swoje mity i legendy. Nie
są one tak znane i ‘lansowane’ przez przewodniki turystyczne jak chociażby ta o
Nessie, ale równie stare i interesujące.
O ile opowieści o diabłach i demonach to jedyne wytwór ludzkiej wyobraźni, to co do samego biskupa istnieje wiele dowodów na to, że prowadził on dość specyficzny styl życia, jak i na to, że był kobieciarzem, który spłodził co najmniej trzynaścioro nieślubnych dzieci. W rezultacie czego został pozbawiony tytułów kościelnych. Jednak wbrew woli swoich zwierzchników odmówił wyprowadzki ze Spynie Palace. Jak głosi lokalna legenda, biskup tak ukochał to miejsce, że po jego śmierci również jego duch nie chce opuścić Spynie. Podobno w nocy można ujrzeć jego postać w oknach Pałacu, jak również zobaczyć w jego ruinach tajemnicze światła, którym towarzyszą wybuchy i dziwne głosy.
Opowieści związanych z zamkiem i nawiedzającymi go duchami i czarownicami, które latają nad jego ruinami w Halloween, jest bardzo dużo. Spynie Palace to z pewnością jeden z najbardziej nawiedzanych zamków w Szkocji.
Wstyd się przyznać, ale nie zwiedziłam jego wnętrza. Jakoś nigdy się nie składało. Kilkukrotnie byłam na spacerze w jego okolicach, ale za każdym razem w okresie, kiedy jego wnętrze było zamknięte dla zwiedzających tj. od listopada do końca marca. Nie zobaczyłam nic podejrzanego i spirytystycznego w jego pobliżu. Zamek położony jest w ładnej okolicy i jest poddawany stałej konserwacji przez jego zarządcę- Historic Scotland. Duchy, jeśli tu są to z pewnością czekają na rozpoczęcie sezonu turystycznego😊
Gordonstoun, to niewielka osada w pobliżu Duffus, kilka mil od Elgin. Obecnie najbardziej znana jest na całym świecie z prestiżowej szkoły, założonej w 1934 roku przez niemieckiego pedagoga, który uciekł z faszystowskich Niemiec. Uczą się w niej głównie dzieci brytyjskiej arystokracji. Do szkoły tej uczęszczał Książę Filip jak również jego trzej synowie- Karol, Andrzej i Edward.
LEGENDA O DUCHU BISKUPA
Jednym z najbardziej owianych legendą miejsc w Moray jest
Zamek Spynie zwany również Spynie Palace, dawna siedziba biskupów Moray. W
podaniach ludowych jest od groma opowieści o duchach i zjawach nawiedzających
to miejsce. Budowla ta w wiekach średnich była najbardziej okazałym zamkiem na
tych ziemiach. Biskupi wiedli tu życie dostatnie i podobnie jak większość kleru
przed reformacją, dość rozwiązłe. O ich bogactwach krążyły legendy. Źródeł tych
bogactw dopatrywano się w ich niecnych konszachtach z diabłem i uprawianiu
magii. Cóż, wielu z nich było, delikatnie mówiąc, dość ekscentrycznymi
postaciami, tak jak ostatni katolicki biskup Moray Patrick Hepburn. Jeszcze za jego życia krążyły opowieści o tym, że
studiował on Czarną Magię i używał swoich mocy, aby przywoływać demony i złe
duchy, które mu wiernie służyły i spełniały jego rozkazy.
PS Jeśli chcesz odwiedzić Szkocje, zobaczyć miejsca związane z tutejszymi legendami, zapierające
dech w piersiach widoki jak również doświadczyć na miejscu tutejszej kuchni, a
jesteś obywatelem kraju, który musi posiadać wizę przy wjeździe do UK, lub jeśli
planujesz wakacyjny wyjazd do miejsca, gdzie wiza jest konieczna, to możesz ją nabyćklikając w ten link. Łatwy i prosty sposób bez konieczności odwiedzania ambasady
danego kraju.
O ile opowieści o diabłach i demonach to jedyne wytwór ludzkiej wyobraźni, to co do samego biskupa istnieje wiele dowodów na to, że prowadził on dość specyficzny styl życia, jak i na to, że był kobieciarzem, który spłodził co najmniej trzynaścioro nieślubnych dzieci. W rezultacie czego został pozbawiony tytułów kościelnych. Jednak wbrew woli swoich zwierzchników odmówił wyprowadzki ze Spynie Palace. Jak głosi lokalna legenda, biskup tak ukochał to miejsce, że po jego śmierci również jego duch nie chce opuścić Spynie. Podobno w nocy można ujrzeć jego postać w oknach Pałacu, jak również zobaczyć w jego ruinach tajemnicze światła, którym towarzyszą wybuchy i dziwne głosy.
LWIE PAZURY
To jednak nie jedyny duch, który nawiedza zamek. W 2011 roku jedna z
lokalnych gazet, The Northern Scot (lokalny brukowiec z Elgin), napisała o niesamowitym
‘spotkaniu’ z duchem króla zwierząt. Kilku miejscowych poinformowało gazetę, że
podczas spaceru w okolicach zamku zostali zaatakowani przez ducha lwa. W gazecie
opublikowano zdjęcia nieszczęśników z zadrapaniami i siniakami po rzekomym
poturbowaniu przez ducha. Faktem jest, że na terenie pałacu znaleziono odcisk lwiej łapy. Prawdopodobnie był on ‘egzotyczną maskotką’ należąca do jednego z
biskupów. Warunki, w których był
trzymany z pewnością daleko odbiegały od jakichkolwiek standardów, nic też
dziwnego, że po zejściu z tego padołu uwolniony duch bestii postanowił srogo
zemścić się na ludzkim gatunku. :-)![]() |
Katedra w
Elgin |
CZARNY MNICH
Kolejna legenda związana ze Spynie Palace jest powiązana z Katedrą w
Elgin. Ponoć Katedra była w przeszłości połączona tajemnym przejściem z Pałacem.
Tunel, jeśli istniał musiał być niewątpliwie nie lada osiągnieciem
średniowiecznej inżynierii, zważywszy na odległość pomiędzy dwoma budowlami.
Wydrążenie ponad dwumilowego korytarza było zapewne wielkim
wysiłkiem dla ówczesnych budowniczych. Legenda głosi, że biskupi i mnisi
chętnie korzystali z tego przejścia. Legenda głosi również, że wejście do
tunelu zostało ukryte przed niepożądanymi gośćmi i jest strzeżone przez ducha
Czarnego Mnicha. Opowieści związanych z zamkiem i nawiedzającymi go duchami i czarownicami, które latają nad jego ruinami w Halloween, jest bardzo dużo. Spynie Palace to z pewnością jeden z najbardziej nawiedzanych zamków w Szkocji.
Wstyd się przyznać, ale nie zwiedziłam jego wnętrza. Jakoś nigdy się nie składało. Kilkukrotnie byłam na spacerze w jego okolicach, ale za każdym razem w okresie, kiedy jego wnętrze było zamknięte dla zwiedzających tj. od listopada do końca marca. Nie zobaczyłam nic podejrzanego i spirytystycznego w jego pobliżu. Zamek położony jest w ładnej okolicy i jest poddawany stałej konserwacji przez jego zarządcę- Historic Scotland. Duchy, jeśli tu są to z pewnością czekają na rozpoczęcie sezonu turystycznego😊
![]() |
Knock of
Alves |
LEGNDA MAKBETA
Miejsce związane z kolejną legendą Morayshire, to wzgórze Knock of
Alves. Tu w przeciwieństwie do Spynie Palace, czułam mistykę,
magię i duży niepokój idąc przez otaczający je las i wspinając się na jego
szczyt, aby zobaczyć wzniesioną w 1827 roku York Tower. A może to tylko moja wyobraźnia,
spotęgowana przez porę roku i porę dnia o której się tam wybrałam? Drzewa
pozbawione liści, gęsty las, wysokie zarośla i przebijające się gdzieniegdzie
przez tę gęstwinę promienie zachodzącego słońca, czyniły
to miejsce dość mistycznym. Jego niezwykłość potęgował jeszcze tajemniczy starodawny, krąg kamieni. Porośnięte mchem i mocno nadgryzione zębem czasu, wyglądały niczym wyciągnięte z upiornego horroru. To wręcz idealna sceneria dla
szekspirowskiego dramatu. Wzgórze oddalone jest o trzy mile od Elgin. Położone blisko głównej drogi łączącej Inverness z Aberdeen, ale nie jest łatwo
tu trafić. ![]() |
York Tower |
Nie znajdziecie tu drogowskazu ani żadnej tablicy informacyjnej.
Powadzi do niego leśna droga ukryta przed wzrokiem ciekawskich. Na jego szczycie jest wieża York Tower wzniesiona dla upamiętnienia Fryderyka, księcia Yorku i
grobowiec Mauzoleum Forteath -
zbudowane w 1850 r. jako miejsce pochówku 7 członków rodziny Forteath. Wieża i grobowiec znajdują się w miejscu związanym z kolejną legendą
Moray, która mówi o tym Makbet, bohater sztuki Szekspira, spotkał tu trzy
wiedzmy, które przepowiedziały mu, że zostanie królem Szkotów.
Inna lokalna legenda mówi, że Makbet spotkał trzy wiedzmy w Forres, w miejscu, gdzie obecnie ustawiony jest piktyjski kamień Sueno’s Stone.
Jeśli więc zapragniecie udać się w podróż śladami Makbeta, to nie
podążajcie za przewodnikami turystycznymi, które skierują was do Inverness i
Cawdor Castle. Udajcie się do Moray, gdzie w Elgin zwiedzicie wzgórze Lady Hill, na którego szczycie zobaczycie pozostałości zamku, w którym zmarł od ran odniesionych
w bitwie pod Pitgaveny król Duncan; w Alves wzgórze Knock of Alves; w Forres kamień Sueno’s i kamień
czarownic u podnóża Cluny Hill, Inna lokalna legenda mówi, że Makbet spotkał trzy wiedzmy w Forres, w miejscu, gdzie obecnie ustawiony jest piktyjski kamień Sueno’s Stone.
![]() |
Mauzoleum Forteath |
gdzie według kolejnej miejscowej legendy spłonęła na stosie jedna z
trzech wiedźm, które spotkał Makbet. Cowdor Castle przepiękny zamek z magicznym
ogrodem, poza wzmianką w sztuce Szekspira, niewiele ma z Makbetem wspólnego. Zamek został wybudowany po ponad trzystu latach od jego śmierci, a tytuł, który nadal Makbetowi
w sztuce król Duncan -Thane of Cador -został formalnie nadawany po ponad stu trzydziestu
latach od jego śmierci.
![]() |
Sueno’s Stone in Forres |
THE WIZARD OF GORDONSTOUN
To druga, oprócz legendy o Makbecie, najbardziej znana na tych terenach. Mogła
być ona inspiracją dla poematu Roberta Burnsa- ‘Tam O’Shanter’. Jest też trochę
podobna do naszej opowieści o Panu Twardowskim i do niemieckiego przekazu
ludowego o Fauście. Gordonstoun, to niewielka osada w pobliżu Duffus, kilka mil od Elgin. Obecnie najbardziej znana jest na całym świecie z prestiżowej szkoły, założonej w 1934 roku przez niemieckiego pedagoga, który uciekł z faszystowskich Niemiec. Uczą się w niej głównie dzieci brytyjskiej arystokracji. Do szkoły tej uczęszczał Książę Filip jak również jego trzej synowie- Karol, Andrzej i Edward.
![]() |
Gordonstoun |
Przed wiekami ziemna ta jednak należała do Sir Roberta Gordon, trzeciego
baroneta Gordonstoun. Był on człowiekiem bardzo dobrze wykształconym, jak na
tamte czasy. Nauki pobierał na włoskich uniwersytetach, gdzie studiował
matematykę i inne nauki ścisłe. Jednak żył w czasach, w których ludzie byli
bardzo przesądni i bogobojni. Ze względu na swoje pasje i zainteresowania, jak
również wiedze był podejrzewany o konszachty z Belzebubem. Miejscowa legenda mówi,
że w czasie pobytu we Włoszech sprzedał on dusze diabłu, aby zdobyć wiedzę większą, niż każdy inny śmiertelnik. Umowa przewidywała, że odda on mu ją za
30 lat od jej zawarcia. Jednak Robert Gordon pozyskawszy wiedzę, nie zamierzał
się z niej wywiązać. Postanowił przechytrzyć diabła. Wybudował okrągły dom,
który według przesądów miał go chronić przed jego mocą. Czart nie był w stanie do
niego wejść, ponieważ w domu takim
„nie ma zakamarków dla diabła, za którymi mógłby się ukryć”. W dzień poprzedzający realizację paktu diabeł poinformował go, że
kolejnej nocy zamierza zrealizować umowę. Sir Robert Gordon ukrył się w swoim okrągłym
domu. Poprosił o towarzystwo miejscowego księdza. O północy zerwał się
przeraźliwy wiatr, którego siła pootwierała wszystkie okna. Świece zgasły, a
atmosfera w domu zgęstniała. Przerażony ksiądz powiedział Gordonowi, że jego
dom nie jest bezpieczny i jedynym wyjściem na uratowanie życia i duszy jest
schronienie się na poświęconej ziemi. Najbliższa taka znajdowała się w odległości
około 20 mil, w Birnie Kirk. Gordon wsiadł na konia i pędził, jak oszalały, co
sił w końskich płucach i kopytach, w kierunku Birnie Kirk. W ślad za nim podążał
diabelski pies Stallion. Gordon był dosłownie o krok od poświęconej ziemi, gdy
ten go dopadł. Wbił zęby w zad konia, który zrzucił nieszczęśnika i ten skręcił
kark. Bezwładne ciało Sir Roberta znalazło się jednak na poświęconej ziemi i diabeł
nie był wstanie odebrać swojej nagrody.
W rzeczywistości Gordon zmarł w swoim łóżku w 1704 r., ale w wyobrażeniach miejscowej ludności zawsze pozostanie on czarownikiem z Gordonstoun, który zaprzedał dusze diabłu.
W rzeczywistości Gordon zmarł w swoim łóżku w 1704 r., ale w wyobrażeniach miejscowej ludności zawsze pozostanie on czarownikiem z Gordonstoun, który zaprzedał dusze diabłu.
![]() |
Kamień
czarownic - FORRES |
Legend Morayshire jest więcej. Przedstawiałam tylko te najbardziej znane
i moim zdaniem najciekawsze. Przy okazji
odwiedzin w kolejnych miejscach opisze pozostałe. Mam nadzieje, że udało mi się
was nimi zainteresować.
Masz jakieś zdjęcie tego kamiennego kręgu?
OdpowiedzUsuńProszę napisz mi, o który krąg kamieni ci chodzi, czy o ten na Knock of Alves?
UsuńPozdrawiam
Agnieszka
Bardzo ciekawe legendy. Proszę o więcej.
OdpowiedzUsuńOK:-)
Usuń