W dniu 14 lutego, jak Świat długi i szeroki, wszyscy
zakochani obchodzą swoje święto. W sklepach, od serduszek, czerwonych róż, kokardek
i wszelkiej maści przesłodzonych gadżetów uginają się półki. Szkoci uwielbiają
to święto, podobnie jak większość ludzi na całym świecie, a handlowcy skrzętnie
to wykorzystują. Poza tym to jedna z nielicznych obecnie okazji do oderwania
się od covidowej rzeczywistości. Kupienie kartki, kwiatów i złożenie czy też otrzymanie
życzeń, zdecydowanie poprawia nastrój.
Jednak święto to, jak się powszechnie uważa, nie ma tak
radosnych i jakbyśmy to dzisiaj określili, romantycznych korzeni. Jego początki
są pogańskie i a chrześcijanie, za akceptacją i zachętą swoich ówczesnych kapłanów,
którzy chcieli oswoić swoje bezbożne owieczki z nową religią, zaczęli zamieniać
te pogańskie zwyczaje w swoje święta. I tak powstała legenda o Świętym.
Walentym i tradycja obchodzenia Walentynek.
Mroczne początki Walentynek
Podobnie jak w przypadku wielu innych świąt
chrześcijańskich, dzień Walentynek zbiega się z dawnym świętem pogańskim. Ci z
was, którzy interesują się tym tematem, z pewnością wiedzą, że wiele znanych
nam obecnie zwyczajów, takich jak np. wieszanie jemioły czy święcenie jajek, ma
swoje pogańskie korzenie. Podobnie rzecz ma się z naszymi świętami -Bożym
Narodzeniem, Wielkanocą czy dniem Wszystkich Świętych.
Tak też rzecz się ma z naszymi przesłodzonymi Walentynkami. Jednak w przeciwieństwie do nich – Lupercalia, przez nie zastąpione, były bardzo brutalną ucztą.