O tym jak Brytyjczycy, a szczególnie Szkoci obchodzą święta Bożego Narodzenia pisałam już na tym blogu. Wszystkich zainteresowanych odsyłam do moich grudniowych postów z poprzednich lat.
I jak na kolejny grudzień, w historii mojego bloga przystało,
również i tym razem dedykuje go miejscowym bożonarodzeniowym tradycjom.
Dzisiejszy post poświecę
wyjątkowej potrawie, a właściwie, należałoby powiedzieć, jednemu z tutejszych świątecznych
przysmaków, który przebojem zdobył serca smakoszy w całym anglojęzycznym świecie.
Jego różne wersje znajdziecie obecnie w Australii, Nowej Zelandii, Kanadzie czy
też Stanach Zjednoczonych.
Każdego grudnia Brytyjczycy kupują 370 milionów sztuk
tego przysmaku, a tylko jeden Bóg tylko wie, ile sami w swoich domach wypiekają!
Zanim jednak uzyskał on dzisiejszą postać i Brytyjczycy jak
również i mieszkańcy dawnych brytyjskich kolonii zaczęli cieszyć się jego współczesnym
smakiem, przeszedł od długą ewolucje zmieniając zarówno swój kształt jaki i znany
nam obecnie smak.
Początkowo był on daniem głównym, teraz najczęściej jest podawany
na zakończenie posiłku lub jako przysmak do porannej bożonarodzeniowej kawy czy
też popołudniowej herbaty.
Mincemeat pie, bo o nim tu będzie mowa, to słodkie ciasto pochodzenia angielskiego, wypełnione mieszanką suszonych owoców i przypraw zwaną „mielonym”, które tradycyjnie podaje się w okresie Bożego Narodzenia w większości krajów anglojęzycznych. To między innymi wyczytacie w popularnej internetowej encyklopedii.
Ale skąd w jego nazwie znajduje się słowo mięso (meat), które
z pewnością ze słodyczą się nikomu nie kojarzy? Aby ta zagadkę rozwikłać należy
sięgnąć głębiej do historii dania i to nie tylko tej kulinarnej.
Jego początki sięgają bowiem XIII wieku, kiedy to powracający
z wypraw do Ziemi świętej, europejscy krzyżowcy, przywieźli ze sobą przepisy z
Bliskiego Wschodu zawierające mięso, owoce i przyprawy, które w swojej
symbolice nawiązywały do początków chrześcijaństwa, jak i do darów złożonych przez
trzech króli dzieciątku Jezus.
Z biegiem czasu zyskały one na symbolice: 13 kluczowych przypraw i aromatów dodawanych do mięsnego farszu miało reprezentować Jezusa i 12 uczniów. Do mieszanki dodawano 12 suszonych śliwek, po jednej na każdego apostoła; skórkę cytrusów, która miała ona symbolizować gorycz ukrzyżowania, a słodycz suszonych owoców, radość narodzin.
Placki na bazie ciasta filo z farszem z gołębi lub
królika, nadziewanym migdałami, pachnące cynamonem i posypane cukrem pudrem
były popularne na całym Bliskim Wschodzie, od starożytnego Egiptu do
przedchrześcijańskiego Rzymu, gdzie przyprawione, słodkie placki z mięsem były
integralną częścią obchodów Saturnaliów.
U swojego zarania, w Anglii, pasztety z mięsa mielonego,
w okresie Bożego Narodzenia tradycyjnie miały podłużny kształt, aby przypominać
żłóbek i często były zwieńczone przedstawieniem Dzieciątka Jezus.
Wczesne ciasto mince było znane pod kilkoma nazwami, w tym „ciasto z baraniny”, „pierogi z szaszłykami” i „piec bożonarodzeniowy”. Zazwyczaj jego składniki były mieszanką mięsa mielonego, łoju, różnych owoców i przypraw, takich jak cynamon, goździki i gałka muszkatołowa.
W okresie angielskiej wojny domowej tutejsi purytanie
nieprzychylnym okiem spoglądali na tradycje spożywania mincemeat pie. Pikantny
placek bożonarodzeniowy był kojarzony z rzekomym katolickim „bałwochwalstwem”. Oliver
Cromwell, który stanął na czele krótkotrwałej republiki, w 1653 roku, chociaż
nie zakazał jedzenia mince pie, zdecydowanie ich odradzał, w wyniku czego mince
pie stały się jeszcze bardziej popularne, jako wyraz buntu przeciwko jego rządom.
Jedną z pierwszych rzeczy, które król Karol II zrobił po
upadku republikańskiego rządu i przywróceniu monarchii, było oficjalne
zniesienie nieoficjalnego zakazu. Mince Pie, cieszące się dużym uznaniem,
zdecydowanie powróciły.
Tradycja jedzenia bożonarodzeniowego ciasta w grudniu przetrwała
więc wszelkie zawiłości historii i była kontynuowana aż do epoki
wiktoriańskiej, chociaż w owych czasach przepis na nie stał się słodszy, a jego
wielkość znacznie zmniejszyła się.
W 1845 roku Eliza Acton opublikowała dwa przepisy na mince pie: jeden, typowej mince pie, który znany był do tej pory, z jednym funtem ozora wołowego; i inny, z dużo większą ilością cukru i suszonych owoców, gdzie jedynym ukłonem w stronę mięsożerców był łój. W ten sposób mince pie, który znany jest dzisiaj, rozpoczął swój błyskawiczny rozwój.
Dziś ciasto ‘mielone’, zwykle przygotowywane jest bez
mięsa (ale często z dodatkiem łoju lub innych tłuszczów zwierzęcych), pozostaje
popularnym sezonowym przysmakiem, którym cieszy się wielu w całym anglojęzycznym
świecie.
I choć na przestrzeni wieków mince pie zmieniały swój smak i kształt, to starożytne smaki przypraw cynamonu, goździków, cytrusów, gałki muszkatołowe i suszonych owoców pozostają wciąż niezmienne.
O tym, jak bardzo popularne są tu Mince pie niech świadczy fakt, ze nawet tutejszy McDonald’s, w tym roku w swoim świątecznym menu, oprócz tradycyjnego Apple pie, ma Festive pie z nadzieniem Mince pie.
*************************************
Na współczesny przepis na Mince Pie składają się z drobno posiekane suszone owoce (ciemne rodzynki, porzeczki, figi, morele i jagody), gotowane w brązowym cukrze, soku pomarańczowym, kandyzowanym imbirze i różnych ciepłych przyprawach jak cynamon, goździki, ziele angielskie i gałka muszkatołowa, plus trochę koniaku lub brandy.
Gdy owoce zostaną ponownie ‘nawodnione’, a płyn
całkowicie wyparuje, miksturę wkłada się hermetycznego pojemnika (najlepiej
wysterylizowanych słoików) i przechowuje w lodówce przez co najmniej tydzień, a
maksymalnie miesiąc.
Tym którzy niespecjalnie przepadają za spędzaniem czasu w
kuchni i przygotowywaniem potraw, tutejsze sklepy oferują gotowa zamkniętą w słoikach
mieszankę, która należy jedynie przełożyć do formy wypełnionej ciastem
francuskim i zapiec w piekarniku.
Można też zupełnie pominąć pieczenie i udać się do najbliższej
piekarni i kupić mince pie.
Przepisy na moje
mince pie znajdziecie na moim drugim blogu Szkockie Smaki
PS
Moje Mince Pie może nie są tak idealne jak te ze sklepu,
ale za to smakiem, z pewnością, je przewyższają ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz