Kilka tygodni temu jedna z moich znajomych, mieszkających
w Polsce, z którą od wielu miesięcy planowałyśmy spotkanie w okresie świąteczno-noworocznym,
a do którego z wiadomych powodów nie dojdzie, zapytała mnie jak przygotowuje
się w Szkocji do świąt Bożego Narodzenia. Niby oczywiste i proste pytanie, ale
gdy je usłyszałam to szczerze powiem nie wiedziałam jak na nie odpowiedzieć.
Myślę, że pytanie to nastręczyłoby również trudności
wielu z was. Wszystko przecież zależy od tego co mamy na myśli mówiąc o
przygotowaniach- przygotowania duchowe w czasie adwentu, czy też pogoń za
prezentami i oddanie się wszechobecnej w tym czasie konsumpcji.
Wielu z nas myśląc bowiem, o tym okresie zastanawia się jak to
wszystko logistycznie ogarnąć – przygotowanie domu, zakupy produktów do potraw
na wigilie i dni świąteczne, prezenty itp.… I z pewnością takie odpowiedzi w
wielu przypadkach usłyszycie.
Mieszkający w Szkocji Polacy, podobnie jak cudzoziemcy, w sklepach sprzedających ich krajowe przysmaki, składają zamówienia na niedostępne na co dzień towary – karpia, kiszoną kapustę z beczki i świeże makowce. Wszystko prawie jak w rodzinnym kraju. Gdy wchodzę do polskiego sklepu w powietrzu czuje się te samą przedświąteczną atmosferę co w Polsce.
25 grudnia to powszechnie wolny od pracy dzień na całych Wyspach. Zamknięte jest prawie wszystko. Oczywiście z wyłączaniem miejsc, gdzie praca jest niezbędna, tak jak np. szpitale.
Czas oczekiwania na ten dzień jest tu bardzo radosny i skoncentrowany na zakupach prezentów i planowaniu rodzinnego obiadu w pierwszy dzień świąt. Większość domów, w znanej ze swojej oszczędności Szkocji, rozświetla się tysiącem kolorowych lampek już w połowie listopada. Wygląda to naprawdę zjawiskowo, szczególnie przy starych kamiennych budowlach. Zmrok zapada tu w tym okresie bardzo wcześnie, a słonce wschodzi bardzo późni. Rozświetlone kolorowymi światełkami domy wprowadzają optymizm w szarą, budowlaną rzeczywistość.
W tym okresie, Szkoci kupują na masową skale lub wyciągają ze swoich
szaf świąteczne sweterki. Prawie każdy w tym okresie ubiera się w sweterek
ozdobiony Mikołajem, bałwankiem lub innym bajkowym stworem w świąteczno-
noworocznym przebraniu. Widać w tym duży dystans do siebie jaki mieszkańcy Wysp
mają do siebie. Co więcej jest tu zwyczaj, że w tygodniu przedświątecznym
pracownicy w większości tutejszych firm ubierają te zabawne sweterki, jak
również zakładają wszystkie świąteczne gadżety jak opaska z rogami renifera,
kolczyki bałwanki, mikołajki i choinki.
Ożywiają się, w tym czasie, wszystkie restauracje, puby i inne miejsca. gdzie można zjeść lunch, obiad i kolacje. Miejsca te są tłumnie odwiedzane przez cały rok, na Wyspach bowiem większość ludzi stołuje się poza domem, ale w okresie przedświątecznym następuje tu prawdziwe apogeum. Dla Szkotów okres przed Bożym Narodzeniem jest bardzo radosny i celebrują go całymi rodzinami tłumnie odwiedzając tutejsze restauracje, oczywiście ubrani w sezonowe sweterki i inne wspomniane powyżej gadżety.
Mieszkam w strefie, w której jest niewielka ilość zakażeń.
Obostrzenia nie są więc tu tak dotkliwe jak w dużych szkockich miastach,
dlatego też lokali tłumnie ruszyli do restauracji i sklepów na przedświąteczne
zakupy (oczywiście zachowując wszelkie zasady i obostrzenia). Gdyby nie
maseczki to można by ten okres przedświąteczny śmiało porównać do podobnych w poprzednich
latach.
Żyje tu już na tyle długo, że śmiało mogę powiedzieć, że
ja też nasiąknęłam już tutejszymi zwyczajami i bardzo mi się ten przedświąteczny
rozgardiasz w szkockim wydaniu podoba. Szczególnie ta radość jaka temu okresowi
towarzyszy, nawet w tym ciężkim dla wszystkich cowidowym roku.
Kolejnym elementem niezbędnym tu w trakcie przedświątecznych przygotowań jest wysyłanie i obdarowywanie się kartkami świątecznymi. To zwyczaj, który najbardziej lubię. Kartkami obdarowują się nie tylko członkowie rodziny, ale również koledzy z pracy i sąsiedzi. Co roku, w tym okresie, parapet okienny w moim salonie wypełnia się świątecznymi pocztówkami z życzeniami od sąsiadów znajomych i bliskich.
Ja również odwzajemniam te życzenia i rozdaje kartki w
dużych ilościach.
A to moja kartka świąteczna dla was, z życzeniami
zdrowych i wesołych świąt.
Uważajcie na siebie i koniecznie się zaszczepcie jak to
tylko będzie możliwe.
Agnieszka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz