(Wpis zawiera lokowanie produktu). Od kilku lat planuje przejechanie jednej z najbardziej
znanych tras w Szkocji, a może należałoby powiedzieć w całym Zjednoczonym Królestwie
- North Coast 500. Trzy lata temu, w dobie Covidowych obostrzeń udało mi się pokonać
odcinek pomiędzy Inverness a Thorso (link tutaj). Wyprawa była dość
spontaniczna. W planach na ten dzień miałam jedynie zwiedzenie Dunrobin Castle (link tutaj),
a dotarłam do John O'Groats.
Widoki, mnie zauroczyły. Podróż planowałam powtórzyć, po
wcześniejszym przygotowaniu się do wyprawy. Różne zbiegi okoliczności sprawiły,
że nie udało mi się zrealizować moich planów. Tak naprawdę to w ostatnich dwóch
latach niewiele ruszałam się z domu, poza sprawdzonymi i koniecznymi wyprawami
– wyjazdy do Polski czy też wyprawy do Edynburga.
W tym roku postanowiłam to zmienić, zwłaszcza, że pogoda aż się prosi, aby nie spędzać czasu jedynie w przydomowym ogródku - na uporządkowanie, którego wykorzystałam większość swojego tegorocznego urlopu. Tę pozostałą (cześć) postanowiłam podzielić na zwiedzanie Szkocji i być może wypad do Paryża- nie samą Szkocja przecież człowiek żyje!