Przez kilka ostatnich tygodni z zazdrością oglądałam
zdjęcia publikowane na Instagramie. Wiele osób, które śledzę, umieszczało fotki
pokrytych śniegiem lasów, budynków, górzystych wzniesień i własnych ogrodów.
Tymczasem, w miejscu, w którym mieszkam śniegu ani widu, ani słychu, no może z
jedną małą poprawką - śnieg padał dwa razy w tym roku i utrzymał się prze max 2
do 3 godzin. Po tym czasie nie zostawało po nim śladu.
Z jednej strony cieszę się, że mieszkam w miejscu o
specyficznym mikroklimacie. Mało tu wiatru, śniegu i jest znacznie cieplej niż
w przygranicznych miejscowościach czy też pozostałych częściach Szkocji. Są
jednak tego minusy - na co dzień nie mogę się cieszyć pięknymi, śnieżnobiałymi
widokami.
Luty nie należy do moich ulubionych miesięcy w roku.
Jednak śnieg i posmak zimy zawsze osładzał mi brak słońca i chłodne dni. Gdy
otacza cię jedynie szarzyzna to trudno wskrzesić w sobie optymizm, a Luty w
Szkocji, od kiedy się tu pojawiłam, zawsze był szary.
Jednak nie należy się tej szarzyźnie poddawać i zawsze szukać
optymistycznych nut w każdej sytuacji. Jeśli wgłębicie się w internetowe
przewodniki to z pewnością znajdziecie tam informacje, że najlepszą porą na
wizytę w Szkocji jest wiosna (od końca Marca do Maja) i jesień (od Września do Listopada).
Wiele osób wybiera te miesiące na zwiedzanie Szkocji nie
tylko z tych powodów. Liczne muzea i
zabytki są zamykane na zimę, od połowy października. Zima ma tu jednak też
swoje uroki. Może nie spędzicie długich dni na zwiedzaniu (dzień jest bardzo krótki,
ale tylko w zimowych miesiącach (a szczególnie w Lutym) możecie pewnych rzeczy doświadczyć.
SZKOCKIE PUBY
W lecie wiele osób spotyka się z rodziną i znajomymi w swoich ogrodach lub generalnie spędzą bardzo dużo czasu na zewnątrz. Za to w zimowe miesiące nie ma nic lepszego niż spotkanie ze starymi przyjaciółmi i rodziną na dobrym obiedzie w lokalnym pubie lub wieczorem wypicie w nim kilku drinków.
Tradycyjne puby utrzymane są w klimacie szkockiego domu z
kominkiem i wykładziną na podłodze. Można tu zjeść naprawdę dobry domowy posiłek
w starym stylu; od śniadania po późną kolacje i posłuchać dobrej muzyki.
Atrakcje te oferują nie tylko puby w dużych szkockich miastach, nastawione na zagranicznych turystów. Prawdziwe perełki spotkacie na szkockiej prowincji. Poza tym z pewnością zostaniecie wciągnięci, przez miejscowych, w miłą pogawędkę. Często z szansą na prześledzenie długiego drzewa genealogicznego waszego rozmówcy 😊
Puby umieszczone również w hotelach lub pensjonatach, w których
się zatrzymacie. Nie musicie więc daleko szukać. Wystarczy w kapciach zejść piętro
niżej!
NIESAMOWITE MUZEA I GALERIE SZKOCJI
Jak wspomniałam powyżej wiele z lokalnych muzeów w okresie od końca października do kwietnia jest zamkniętych. Jednak w większych miastach przez cały rok możesz odświeżyć swoją wiedzę (lub poznać ją od podszewki) o bogatej historii i kulturze Szkocji. Miejsca te oferują miłe spędzenie czasu z całą rodziną. W moich poprzednich postach opisałam dwa z takich miejsc - szkocką galerie narodową i narodowe muzeum w Edynburgu. Wstęp do nich jest darmowy, a linki do postów znajdziecie tu i tutaj.
ZIMOWE ZYCIE DZIKIEJ PRZYRODY
Szkocja to wielkie połacie dzikiej niezamieszkanej przez człowieka jak i nieczęsto przez nieco nawiedzanej przestrzeni, na której można spotkać liczne gatunki dzikich zwierząt. Wiele z nich zimuje w tym okresie, ale zapewniam was, że miłośnicy przyrody będą zadowoleni, wiedząc, że wciąż istnieje wiele okazji do zbliżenia się do dzikiej przyrody Szkocji. W lutym warto wybrać się na wycieczkę w szkockie góry lun do jednego z parków narodowych.
Południowa Szkocja jest zimowym rajem dla tysięcy
łabędzi, gęsi i kaczek uciekających przed surową zimową pogodą z Grenlandii, by
wygrzewać się w znacznie cieplejszym klimacie Szkocji(!?).
Jeśli chcesz zobaczyć jelenie to, Highlands to wręcz miejsce
stworzone dla Ciebie! Luty to idealny miesiąc, aby zobaczyć te wspaniałe
zwierzęta schodzące z ośnieżonych gór na niższe tereny, aby się wypasać.
SCOTTISH SNOWDROP
I wreszcie moja ulubiona zimowa, szkocka atrakcja przebiśniegowe
pola. Możesz cieszyć się tymi pięknymi kwiatami, między innymi, w Królewskim
Ogrodzie Botanicznym w Edynburgu jak i zamku Dunrobin w Highlands (oba te
miejsca opisałam na tym blogu -link tu i tutaj) jak i w innych licznych
ogrodach, parkach i na polanach.
Zachęcam was wiec do ruszenia się z domowych pieleszy i odkrycia licznych zimowych atrakcji Szkocji.
PS
Kochani, post ten powstał w połowie Lutego. Jak zwykle zajęta
licznymi sprawami nie miałam czasu na zamieszczanie go na blogu. Po tym co się wydarzyło
- napaści Putina na Ukrainę, nie wiedziałam czy nie powinnam zawiesić publikowania
na blogu. Opisywanie rzeczywistości wydaje mi się obecnie dość niewłaściwe – świat,
który znałam i który wydawał się beztroski i bezpieczny, w takiej formie
właśnie się skończył.
Uznałam jednak, że każda forma rezygnacji z mojego życia byłoby
kolejnym zwycięstwem rosyjskiego tyrana.
Całym sercem wspieram Ukrainę i angażuję się w liczne
akcje pomocy. Przekazałam również pieniądze i w miarę możliwości nadal będę przekazywać
na pomoc Ukraińcom, do czego i was też mocno namawiam.
Слава Україні! Геть
Путіна!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz