niedziela, 20 stycznia 2019

Rait Castle and 'The Handless ghost of Rait'.


Lubicie opowieści o duchach? A może jesteście pasjonatami mrocznych historii o zdradzie, spisku i podstępie, który prowadzi do zbrodni? 
Jeśli tak, to koniecznie musicie zapoznać się z 800 letnią historią zamku Rait Castle i odwiedzić jego przygnebiające, szczególnie o tej porze roku, ruiny.
Zagłębiając się w jego dzieje, znajdziecie opowieść o zakazanej miłości, dwóch zwaśnionych rodach, zdradzie, bankiecie zaplanowanym z myślą o morderstwie, masakrze i duchu zwanym 'The Handless Wraith of Rait'. 
To dramat w iście szekspirowskim stylu. 

Szkocja to dla mnie przede wszystkim fascynująca historia, która wyłania się tu z każdego zakamarka, każdy kamień potrafi opowiadać o minionych wiekach, a ruiny zamków kryją nieodgadnione jeszcze tajemnice i niezliczone opowieści o duchach. Na podstawie każdej z tych opowieści i legend można by napisać niejedną książkę lub nakręcić film w hollywoodzkim stylu, z gatunku płaszcza i szpady.


Trzynastowieczny Rait Castle nie jest tu wyjątkiem. Jego ruiny ‘ukryte’ są wśród rozległych pól, na farmie i niełatwo tu trafić. Ja zabłądziłam i tylko dzięki uprzejmości i otwartości pracowników pobliskiego Garden Canter - Greens Nurseries , udało mi się tu dotrzeć. Musiałam się jednak przedrzeć przez pole, na którym pasły się krowy (miałam szczęście, bo nie było ich na nim w tym momencie), pełne ich ‘placków’, pokonać dwie bramy i przeskoczyć przez, ogradzający zamek od pola, metalowy płot. 
Ale było warto.

Dotarłam tu tuż przed zmrokiem, co dodatkowo dodało temu miejscu dramatyzmu i tajemniczości. 

  Ziemie na których stoi zamek Rait, były pierwotnie własnością rodu Rait. W XIII wieku w ich posiadanie wszedł znany i wpływowy w tamtych czasach w Szkocji, klan MacIntosh. Na skutek zawirowań historii i podstępnych działań, stracili oni swą własność na rzecz rodu Cummings, którzy na miejscu dawnej siedziby MacIntoshes wybudowali zamek. Cummings byli potomkami normandzkich rycerzy i w czasie pierwszej szkockiej wojny o niepodległość (1296-1328), w przeciwieństwie do rodu MacItiosh, opowiedzieli się po stronie króla Anglii - Edwarda I.  MacIntoshes przez lata uporczywie walczyli o odzyskanie swych dóbr. Po wygranej Roberta de Bruce, który stanął na czele rebelii po straceniu Williama Wallace (Bravehart), MacIntoshes, jego lojalni zwolennicy, licząc na wdzięczność nowego króla, zwrócili się do niego o pomoc w odzyskaniu swoich dawnych włości. Ku ich zaskoczeniu król im odmówił, co na nowo roznieciło wojnę pomiędzy dwoma klanami. 

     Z wydarzeniami tymi związana jest legenda o duchu dziewczyny, pozbawionej dłoni, w zakrwawionej sukni, nawiedzającym ruiny zamku.  
Wersji legendy jest wiele. Jedna z nich głosi, że w 1424 roku Cummings z Rait, zorganizowali bankiet pod pretekstem zasypania dawnych podziałów pomiędzy nimi a rodem MacIntosh. Jednak ich rzeczywiste zamiary były niecne. Podczas uczty planowali zabić przedstawicieli znienawidzonego przez nich rodu i na trwale zapewnić sobie panowanie nad ziemiami Rait. Plany te zostały pokrzyżowane przez córkę właściciela zamku, która była bez pamięci zakochana w jednym z rodu MacIntosh. Zakochani spotykali się przy wielkim głazie, znajdującym się nieopodal zamku, który do dziś nosi nazwę ‘Kamienia Dziewicy’.
 Córka właściciela Rait, podobnie jak pozostali członkowie rodu złożyła przysięgę, że pod żadnym pozorem nie wyjawi nikomu tajemnicy o spisku. Nie chcąc łamać danej ojcu przysięgi, udała się do 'Kamienia Dziewicy' i jemu przekazała swoją tajemnicę, wiedząc, że za nim skrywa się jej luby. 
MacIntoshes powzięli więc informacje o spisku. Nie dali tego jednak po sobie poznać i przybyli na zorganizowaną ucztę, przygotowani do walki - uzbrojeni w noże ukryte w fałdach pledów.
    Pod pretekstem pojednania i nawiązania bliższych więzi, usadzono członków obu rodów przy stole na przemian. Miało to ułatwić  Cummins zgładzenie MacIntosh. 
  W decydującym momencie uczty, gdy właściciel Rait wzniósł toast ‘Ku pamięci zmarłych’, który miał być sygnałem, dla jego współbraci, do zadania śmiertelnego ciosu, to MacIntosh wyciągnęli pierwsi ukryte noże i znużyli ich zimne stalowe ostrza w ciałach niczego nie spodziewających się członków rodu Rait. I tak niedoszli oprawcy stali się ofiarami misternie uknutego spisku. 
   Z masakry uszli jedynie nieliczni, w tym właściciel zamku. Udało mu się zbiec, ale wrócił on na swoje włości rozwścieczony i gotowy ukarać srogo swoją córkę, którą podejrzewał o zdradę. Dziewczyna chcąc uniknąć pewnej śmierci, próbowała ratować się ucieczką przez zamkową wieżę. Uchwyciła się parapetu okiennego i próbowała z niej zejść, gdy do jej komnat wdarł się ojciec i jednym ciosem miecza odciął jej dłonie. Nieszczęsna spadła z dużej wysokości i zginęła. Jak głosi legenda od tamtej pory duch młodej kobiety pozbawionej dłoni i w pokrwawionej sukni nawiedza ruiny zamku.
 A jakie były dalsze losy zamku? Powrócił on ponownie do Rodu MacIntosh w 1442 roku, ale po kilku latach został przez nich opuszczony, a następnie został przyłączony do włości rodu Campbell of Cawdor. 
Ostatnia wzmianka o zamku pochodzi z roku 1596. Do dziś nie wiadomo co było powadem opuszczenia zamku i dlaczego ostatecznie popadł on w ruinę.


Thanks to the staff of Greens Nurseries Gardens Centre for their help in searching the ruins of the Rait Castle. I’ll come back here shopping with the advent of spring. It is great that they help birds in the heavy winter time.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz