czwartek, 8 sierpnia 2019

Seven Stills


SEVEN STILLS - francuski smak Szkocji.

Seven Stills to restauracja, którą odkryłam w Dufftown. To nieduże, malownicze miasteczko, w samym sercu Moray, światowej stolicy single malt whisky z charakterystyczną wieżą ratusza. Miejsce to najtrafniej opisuje powiedzenie: 'Rome was built on seven hills, Dufftown stands on seven stills'. Swego czasu funkcjonowało tu aż siedem destylarni. Specyficzny mikroklimat i dobrej jakości woda sprzyjają produkcji tego trunku. Produkowana to whisky jest znana i ceniona na całym świecie. 
Tu też w 2016 roku zdecydowała się zamieszkać bardzo oryginalna para- Patric i Rose. Dla Moray zdecydowali się porzucić francuską Burgundie. Patric jest rodowitym Francuzem, a Rose Brytyjką. Kupili starą, historyczną gospodę w Dufftown, przy głównej drodze i tchnęli w nią nowe życie.
Ponoć Francuzi to najlepsi kucharze na świecie, a francuski kucharz ‘uprawiający’ szkocką kuchnię, to prawdziwy majstersztyk. Mogłam się o tym osobiście przekonać. Zamiast otwierać kolejną restaurację serwującą francuską kuchnię (która cieszyłaby się tu z pewnością dużą popularnością), para sięgnęła do lokalnej tradycji, przywracając życie starym szkockim przepisom i nadając im nową oryginalną, nowoczesną nutę.

Highlander Platter. Smoked venison,
 Ayrshire ham, Roast  Beef, Duck,
 Rannoch Smoked Chicken, local farm chutneys, 
oatcakes, home-made bread, various garnishes.
Kuchnia opierająca się na świeżych lokalnych produktach, tworzona z pasją to coś czego na pewno nie zapomniecie. Zapewniam was, że po wizycie tu zmienicie swoje podejście do szkockiej kuchni, a dania takie jak mince, swede or neeps and tattis, scoth broth czy smoked scottish salmon nabiorą dla was nowego wymiaru.
 Kolacja była wyśmienita. Postanowiłam, że muszę koniecznie podzielić się z wami moimi kulinarnymi doznaniami i pokazać wam to miejsce. Umówiłam się z Rose przed otwarciem restauracji, tak aby swobodnie wykonać zdjęcia, nie zaglądając nikomu do talerza. Chciałam też jako pierwsza, opublikować fotografię mini galerii, która wkrótce będzie otwarta we wnętrzu restauracji. Właściciele bowiem, oprócz odtworzenia dobrej starej kulinarnej tradycji, postawili sobie za szczytny cel promowanie lokalnej kultury i dziedzictwa. 

 Bez tłumu gości, codziennie szczelnie wypełniających Seven Stills, pub nabrał innego wymiaru. Czułam się jak w domowym zaciszu szkockiego, przytulnego domu, z wygodnymi fotelami, poduszkami i pledami.  


Rose ma niesamowity zmysł plastyczny, a także unikalną umiejętność wyszukiwania oryginalnych bibelotów, które czynią wnętrze niepowtarzalnym. Klimat tak wytworzony sprzyja ‘obiadowaniu’ i delektowaniu się szklaneczką whisky. Wnętrze pełne jest rzeczy nawiązujących do szkockiej tradycji i kultury, ale sposób ich rozmieszczenia i dbałość o szczegóły zdradza, że urządzająca je osoba, ma za sobą francuski epizod w swoim życiu.
Mini Galera jest mini w wielu wymiarach. Za tajemniczymi drzwiami wyglądającymi jak półka biblioteczki znajduje się miniaturowe pomieszczenie o powierzchni 1,5 metra kwadratowego, utrzymane w stylu klubu dla dżentelmenów, którego ściany zdobią gabloty z miniaturowymi obrazami lokalnych artystów.  
Cześć restauracyjna jest niewielka. Tylko pięć stolików, zgrupowanych przy niewielkim kominku. Nie ilość jednak jest tu ważna, ale jakość. W poniedziałkowe popołudnie na każdym stoliku leżały karteczki z rezerwacjami, co świadczy niewątpliwie o dużej popularności tego miejsca.

W centralnej części usytuowany jest bar, który w sposób naturalny oddziela cześć restauracyjną, od tej którą mogłabym określić jako klubową, z wygodnymi siedziskami, stolikiem szachów i kolejnym kominkiem.

Haggis with Whisky Cream Sauce
Tu wszystko sprzyja delektowaniu się pysznymi daniami, przygotowywanymi przez Patricka. Przepyszne zupy serwowane z domowym organicznym chlebem, dania główne wykonane z lokalnych wyprodukowanych w Szkocji składników i te desery…

‘Gotująca para’
Polecam wam Seven Stills! Oprócz tradycyjnych dań szkockich, w karcie znajdziecie znane i lubiane przez wszystkich francuskie dania i desery. Crème brulee – wykonany przez prawdziwego Francuza w sercu szkockiej prowincji!  
Muszę was jednak uprzedzić o jednej niedogodności. To nie jest miejsce, gdzie możecie wejść z ulicy i wybrać z karty obiad. Stolik tu trzeba zarezerwować z dość dużym wyprzedzeniem.  Pub i bistro są bardzo popularne, a w sezonie turystycznym i okresie, kiedy praktyczne co tydzień w okolicy odbywają się imprezy Highland Games, przeżywa on oblężenie.

Bistro jest otwarte codziennie poza środą i niedzielą od godziny czwartej po południu.

Zamieszczam adres strony, gdzie zapoznacie się z wszystkimi szczegółami.


Dufftown, Speyside
+44 (0) 1340 820 880





PS
Może to śmieszne, ale nie mogłam się oprzeć, aby wam nie pokazać wyjątkowej toalety jaką dysponuje restauracja. Tu francuskie wpływy widać już w pełnym wydaniu. To jak mały ukryty przed ciekawskich wzrokiem, buduar.

I jak na whisky bar przystało znajdziecie tu wszystkie gatunki tego trunku, ze wszystkich regionów Szkocji.
Drzwi prowadzące do Mini Galerii.

Mini Galeria
Zewnętrzy ogródek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz