czwartek, 16 sierpnia 2018

Szkoci i Brexit


Brexit odmieniono już chyba przez wszystkie przypadki, Napisano dużo z sensem i bez, przeprowadzono wiele dogłębnych analiz, tych naukowych i tych pseudo też.
Powszechnie wiadomo, że Szkocja była tą częścią Zjednoczonego Królestwa (tu, w Szkocji, nie powinno się używać nazwy Great Britain), która głosowała za pozostaniem w UE. Często zastanawiam się z czego to wynika; czy z rzeczywistej miłości Szkotów do Unii Europejskiej, czy bardziej z niechęci do wszystkiego co proponuje Westminster, szczególnie brytyjscy konserwatyści.
Wynik referendum był dla Szkotów zaskoczeniem, podobnie jak dla mieszkających tu emigrantów. Polityka rządu jest jasna- potrzebujemy emigrantów, aby nasz kraj się rozwijał. Uczynimy wszystko, abyście Wy (emigranci) chcieli tu zostać, pracować i płacić podatki. 

wtorek, 14 sierpnia 2018

De gustibus non est disputandum -czyli czy Szkoci są przystojni?


Dzisiaj w pracy byłam świadkiem sceny, która 'natchnęła' mnie do napisania tego postu. Otóż dwóch moich kolegów- Szkot i Polak starali się usilnie rywalizować o względy Elizabeth, naszej nowej koleżanki. Beth, bo tak się do niej zwracamy (a propos, jest to tu jedno z pierwszych pytań jak zaczynacie prace-Jak mamy się do Ciebie zwracać, jakiego imienia chcesz używać?), jest Portugalką, przepiękną dziewczyną (pisze to kobieta, ale bez podtekstów!!!), która wniosła powiew egzotyki do naszego teamu.  
Ale wracając do moich kolegów. Panowie stroszyli piórka. Starali się usilnie znaleźć w jej pobliżu i we wszelkich czynnościach być jej pomocni. W powietrzu zaczął unosić się zapach testosteronu i atawizm wziął górę nad rozsądkiem. Na koniec dnia Polak pomachał kluczykami do swojego nowego BMW oferując ‘give her a lift to home’, a Szkot, który akurat jak na złość, dzisiaj przyjechał do pracy rowerem, nie mógł pohamować swojej wściekłości. Na myśl nasunęło mi się pytanie- Który z nich ma u niej  większe szanse? (Jeśli w ogóle ma.)

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

HOME sweet HOME, czyli jak mieszkają Szkoci.


Szkockich domów i mieszkań w żaden sposób nie można porównać do polskich. Miasta też są inne.
W naszej części Europy miasta powstawały na prawie niemieckim i rynek główny był ich nieodłącznym elementem. Na Wyspach funkcje rynku pełniła i nadal pełni główna ulica tzw. High Street- centrum handlu i towarzyskich spotkań.
Dwie rzeczy są tu od razu zauważalne, nawet dla kogoś, kto niespecjalnie interesuje się architekturą i ładem przestrzennym- brak tak wszechobecnych w Polsce reklam i innych tandetnych szyldów oraz brak domów w ‘kanarkowym’ kolorze. Szkockie miasta są kolorystycznie ujednolicone(szare), lub jak ktoś woli monotonne. W Polsce każdy dom z osobna jest ładny, z ciekawą bryłą i otoczeniem, ale jak spojrzymy na całość ulicy, to jedyne co możemy zauważyć to chaos i brak holistycznego podejścia do planowania przestrzeni. W Szkocji wszystko do siebie pasuje i ‘płynnie przechodzi’ od starego w nowe. Architektura tutaj, podobnie jak przyroda ‘uspakaja’ i harmonijnie współgra z krajobrazem.

niedziela, 12 sierpnia 2018

My life in Scotland, czyli jak tu dolecieć (dojechać) z Polski(?)


Kiedy po raz pierwszy, po wielogodzinnej podroży z Polski, wylądowałam na lotnisku w Inverness, pomyślałam- ‘Boże, jestem na końcu świata!’ Przyzwyczajona do łatwych połączeń na linii Kraków, Katowice z lotniskami w Anglii, przylot tutaj odebrałam jak męczarnię. Jak policzyłam, to lecąc z Frankfurtu lub Amsterdamu do Nowego Yorku, straciłabym na lot mniej czasu niż na podróż z Polski na północ Szkocji. Po latach nabyłam już wprawy i przyzwyczaiłam się do odległości. Jednak tym, którzy chcą się osiedlić w Szkocji i szukają miejsca, z którego mogliby szybko dotrzeć na lotnisko i po trwającym około 2 i pół godziny locie, witać się z rodziną, polecam zamieszkanie w Glasgow lub Edynburgu lub w ich pobliżu. 

sobota, 11 sierpnia 2018

Morayshire


Hrabstwo Moray, leży w północno-wschodniej części kraju. Morayshire graniczy z Aberdeenshire od strony wschodniej i Highlandami od strony zachodniej. Jest to miejsce, gdzie mieszkam. Z czego jest znane? Przede wszystkim to znany na całym świecie region produkcji whisky (Glen Moray, Gordon & MacPhail and Glen Elgin). Przepiękna linia wybrzeża, Moray Fifth, oraz produkcja wysokiej jakości kaszmirowych wyrobów, to kolejne atuty, które czynią to miejsce wyjątkowym i rozpoznawalnym. Jest to region typowo rolniczy z rozlicznymi farmami, gdzie głównie dominuje hodowla krów i owiec. Wystarczy wyjechać poza miasto i jak okiem sięgnąć rozciągają się pola uprawne przeplatane pastwiskami.

Elgin -Capital of Moray


Stolicą hrabstwa Moray jest miasto Elgin, położone mniej więcej w połowie drogi między Inverness a Aberdeen. W warunkach polskich mogłoby ono być, co najwyżej, stolicą powiatu, ale w północnej Szkocji jest to prawdziwa metropolia😊. Elgin ma własną uczelnie wyższą -z której jest bardzo dumne- Moray College, (filia Inverness University of the Highlands and Islands). Populacja to około 25 tys. mieszkańców, z dużym odsetkiem mieszkających tu Polaków.
Co możecie tu zobaczyć?

środa, 8 sierpnia 2018

ALBA


W Szkocji nie ma takiej wioski, miasteczka czy miasta, w którym nie zachwycilibyście się zapierającym dech w piersiach widokiem. Im dalej od dużego miasta tym ciekawiej. Przyroda, która dominuje nad zabudową miejską, i której tutejsi mieszkańcy się podporządkowują i traktują ją z szacunkiem, jest prawdziwym bogactwem tego kraju. 

niedziela, 5 sierpnia 2018

Address to a Haggis.


Haggis, tradycyjne szkockie danie, to obok jeziora Loch Ness (z potworem, którego nikt nie widział), kiltu i Whisky, symbol i znak rozpoznawczy Szkocji. Do czego można go porównać? Z pewnością nie do polskiej kaszanki. Technika wykonania może jest podobna, ale składniki zupełnie inne. Polską kaszankę przypomina bardziej black pudding. Haggis można kupić we wszystkich szkockich supermarketach, ale te najlepsze i najwyżej cenione są wykonywane przez przedstawicieli poszczególnych klanów, którzy pilnie strzegą wielowiekowej receptury na przygotowanie tego specjału. Z czego jest wykonany? 

Czy w Szkocji można nauczyć się angielskiego?


Można, ale trzeba wiedzieć jak to zrobić (i mieć chęci).  To przecież urzędowy język w tym kraju. Mimo różnic w akcencie i regionalnych dialektów, zdecydowana większość Szkotów mówi poprawnie po angielsku:-).  

W Szkocji dużą wagę przywiązuje się do zdobycia przez cudzoziemców umiejętności w posługiwaniu się językiem angielskim. Szkocki rząd chce, aby emigranci pozostali w kraju i integrowali się z lokalną społecznością. Lokalne władze (Councilie) organizują liczne, darmowe kursy dostosowane do każdego poziomu zaawansowania – od poziomu zero.

sobota, 4 sierpnia 2018

Pamiątka ze Szkocji.



Szkocki terier to piesek, którego trudno nie pokochać. Inteligentny, spostrzegawczy i wyczulony na uczucia, wrażliwy na pochwały i nagany. Nie pobiegnie z Tobą w maratonie, nie zabierzesz go też na jogging, ale jest za to doskonałym kompanem do długich spacerów. Wierny i przywiązany do swego pana przyjaciel.

Scottie dog to też ulubiony motyw dekoracyjny dla wszelkiego rodzaju poduszek, pledów, pulowerów, sweterków, torebek i wszelkich akcesoriów.  W puszki z podobizną teriera pakuje się tu ciastka, czekoladki i innego rodzaju słodkości.  W sklepach z pamiątkami jego podobizna, oprócz highlands cows, jest najczęściej spotykanym gift-em. Jeśli więc brakuje wam pomysłu na prezent ze szkockiej podroży, to zachęcam do zakupu podarku z podobizną teriera. Z pewnością ucieszy obdarowaną osobę.



Fochabers Fish Bar, czyli fish and chip po szkocku.


Można powiedzieć, że fish and chip to tradycyjne brytyjskie danie. Kawałek ryby, najczęściej otoczony bułką tartą lub ciastem i smażony w głębokim oleju, serwowany z frytkami i innymi dodatkami (w zależności od regionu) jak ocet słodowy czy sałatka Coleslow. (Tradycyjnie danie to było(jest) serwowane w gazecie). Miejsc, gdzie można kupić rybę z frytkami na Wyspach jest bardzo dużo, ale jak to zwykle bywa, tylko w nielicznych można zjeść coś naprawdę pysznego.

Jedno z nich znajduje się w miejscowości Forchabers, przy drodze z Aberdeen do Inverness. Doskonałej jakości świeża ryba, przyzwoitych rozmiarów, estetycznie zaserwowana i w przystępnej cenie, ściąga tu codziennie tłumy miejscowych i przyjezdnych. 

czwartek, 2 sierpnia 2018

Hot water bottle, czyli termofor.

 Temperatura na zewnątrz bardziej skłania nas do myślenia o basenie wypełnionym krystalicznie czystą i przyjemnie chłodną wodą, niż o butelce z gorącą wodą- tak w wolnym tłumaczeniu nazywa się tu termofor. Dlaczego termofor? Jest to jedna z rzeczy, które nie przestaną mnie tu zadziwiać.
Zanim przyjechałam do Szkocji, był on jedynie mglistym wspomnieniem z mojego dzieciństwa. Pamiętam, że używała go moja prababcia. Jak sięgam pamięcią, zawsze kojarzył mi się z czymś oldscholowym i przeznaczonym do użytku dla osób w podeszłym wieku.