sobota, 30 marca 2024

Bocznymi drogami cześć III


Wiosna powoli się rozkręca. Coraz więcej jest słonecznych dni i coraz wyższa temperatura. Mam nadzieje, że ja, podobnie jak wiosna, rozkręcę się i na nowo powrócę do systematycznego prowadzenie tego bloga, zwłaszcza, że miejsc do odwiedzenia jest co nie miara, a chęć ruszenia się z domu rozkręca się u mnie, podobnie jak wiosna.

Dzisiaj ponownie wracam do sprawdzonego tematu, małych, a zarazem niezwykle odkrywczych podroży w mojej najbliższej okolicy. Odkrywając te miejsca; niektóre po raz pierwszy, inne na nowo, uświadamiam sobie w jakim zabieganiu żyje i jak mało czasu poświęcam na małe przyjemności – spacer w towarzystwie bliskiej osoby i spontaniczne przejażdżki samochodem, czy też filiżankę kawy wypitą w ogrodzie w towarzystwie promieni wiosennego słońca.

Nie obiecuje już sobie, że to zmienię, bo to nie zawsze zależy ode mnie. Mam chęci, a to już pierwszy krok do zmiany przyzwyczajeń.

Pamiętam, jak kilka lat temu, również w okolicach Wielkanocy umieściłam pierwszy post z tej serii (link tu cześć I) (link do cz. II), dostałam od Was mnóstwo wiadomości, z zapytaniami, gdzie jest tak pięknie. Rzeczywiście, miejsce, w którym mieszkam jest piękne. Nic wiec dziwnego, że coraz więcej osób z Anglii tu się osiedla, zwłaszcza, ze panuje tu specyficzny mikroklimat i w porównaniu do innych części Szkocji jest tu dużo cieplej.


Zdjęcia miejsc, które przedstawiam w tym poście, wykonałam w trakcie ostatnich spacerów i małych samochodowych wypraw. Nie ruszyłam się dalej niż 10 mil od mojego domu, a jednak, za każdym razem po takiej wyprawie, czułam się zrelaksowana i wypoczęta jak również ‘bogatsza’ o nowe doświadczenia.

1. Ruiny zamku w Rothes, są dostępne dla zwiedzających przez cały rok. Można podjechać tam samochodem lub zatrzymać się za parkingu w miasteczku i wejść na niewielkie wzniesienie, z którego rozciąga się przepiękny widok na miejscowość. Przy okazji, jeśli lubicie takie miejsca możecie odwiedzić niewielkie sklepiki przedające starocie, może znajdziecie tam coś interesującego.





2. Ruiny kolejnego zamku Auchindoun znajdują się w pobliżu Rothes. Niestety były szczelnie ogrodzone. Nie wiem czy to ogrodzenie jest tylko sezonowe i zniknie wraz z nadchodzącym sezonem wakacyjnym czy też postawiono je na stale. Ruiny można jedynie oglądać z ‘zewnątrz’.




Warto jednak się tam wybrać, bo widoki które temu towarzysza są niezapomniane- typowo szkockie.  




3. Mały wiadukt kolejowy i towarzyszący mu most, który zdaje się wprost prowadzić do niewielkiego domku. W rzeczywistości tuz przed samym budynkiem jest ostry zakręt w lewo i droga prowadzi dalej, ale złudzenie optyczne jest niesamowite.









4. Ruiny Spinie Palace, już prezentowałam na tym blogu. Kilku ciekawostek o tym miejscu znajdziecie klikając w ten link- Legendy Moray. Swoja droga musze zainteresować się bliżej niewielkim cmentarzem w pobliżu ruin. Może i on skrywa jakaś tajemnice?


5. Zdjęcie z początku postu to niezwykle malownicza dróżka w pobliżu mojego domu. Aż wstyd się przyznać, że spacerowałam nią po raz pierwszy, a mieszkam w tej okolicy blisko 10 lat!



Mam nadzieje, że i wy wyruszycie na wiosenne spacery w trakcie tych świąt i podobnie jak ja odkryjecie ciekawe miejsca.

Życzę wam zdrowych i spokojnych świąt!

Agnieszka


       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz