piątek, 12 grudnia 2025

Magia Świątecznych Jarmarków i Wegańska Uczta w Salt ‘n’ Fire.

Zima ma swój niepowtarzalny urok, szczególnie kiedy zbliżają się święta. Miasta zaczynają tętnić życiem, a ulice wypełniają się zapachami, które budzą wspomnienia o ciepłych, rodzinnych chwilach. Jednym z najpiękniejszych momentów w tym okresie są oczywiście świąteczne jarmarki. To miejsca, gdzie tradycja łączy się z nowoczesnością, a atmosfera pełna jest magii. To czas, kiedy każdy zakątek miast rozświetlają miliony światełek, a w powietrzu unosi się zapach korzennych przypraw, grzanego wina i świeżych wypieków. Ale nie tylko to sprawia, że jarmarki są tak wyjątkowe.

Magia Świątecznych Jarmarków

Świąteczne jarmarki mają w sobie coś ponadczasowego. Wystarczy spacerować wśród drewnianych straganów, słuchając dźwięków świątecznych piosenek, by poczuć, jak na chwilę zatrzymuje się czas. Te małe, klimatyczne miasteczka bożonarodzeniowe, które pojawiają się na głównych placach miast, zapraszają do odkrywania nie tylko rękodzieła i unikalnych prezentów, ale również smaków, które trudno znaleźć gdzie indziej. W tym okresie miłośnicy sztuki rzemieślniczej, czekolad, miodów, czy oryginalnych ozdób mają okazję zakupić coś, co przypomni im o tej wyjątkowej atmosferze przez cały kolejny rok.


W wielu miastach, w tym w moich Katowicach, z których właśnie wróciłam 😊, w Krakowie, czy też w szkockim Inverness, w pobliżu którego teraz mieszkam, jarmarki stają się centralnym punktem świątecznych przygotowań, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Dzieci wprost uwielbiają spotkania z Mikołajem i ozdabianie pierników, czy też gingerbread house, a dorośli – degustacje lokalnych smakołyków i napojów. W wirze świątecznych przygotowań i zakupów prezentów, często na ostatnią chwilę, wizyta na jarmarku, ze ślizgawką, karuzelą i przy akompaniamencie świątecznych hitów, staje się pretekstem, by poczuć się jak dziecko i oderwać od codziennych trosk.


Salt ‘n’ Fire – Wegańska Uczta Bliskiego i Dalekiego Wschodu

Chociaż tradycyjne stoisko z grzańcem i kiełbaskami to klasyka świątecznych jarmarków, to nie brakuje na nich również innych smaków. Dla wszystkich, którzy szukają czegoś zupełnie innego, a zarazem doskonale wprowadzającego w świąteczny nastrój, Salt ‘n’ Fire jest miejscem, które powinno znaleźć się na liście ‘must to visit’ lub raczej ‘must to eat before Xmas’. Ta niezwykła street foodowa restauracja mieści się w Victorian Market w Inverness.

Victorian Market jest oddalone o kilka minut od miejsca, gdzie zwykle odbywa się Christmast Market, ale nie wyobrażam sobie przedświątecznej wizyty w Inverness, bez jego odwiedzenia.  

Salt ‘n’ Fire jest jedną z wielu mieszczących się tu street foodowych restauracji, ale jako jedyna oferuje wyłącznie dania wegańskie inspirowane kuchniami świata z dużą reprezentacją tych z Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Każde danie jest tu przygotowane z najświeższych składników, które pochodzą prosto od lokalnych dostawców. To idealne połączenie zdrowego, roślinnego jedzenia z autentycznymi smakami tradycyjnych kuchni świata.

Dania są przygotowywane tu zgodnie z zasadą "less is more" – minimalizm w składnikach i maksymalna intensywność smaków. Zaskakujące połączenia przypraw, świeżych warzyw i owoców sprawiają, że każde danie to prawdziwa uczta nie tylko dla ciała, ale i dla zmysłów.

Jednym z najbardziej popularnych dań w Solt 'n' Fire jest falafel, który podawany jest w towarzystwie aromatycznego deepu wykonanego z warzyw i świeżych ziół. Te małe kulki z ciecierzycy i przypraw, podsmażone na złoto, zachwycają delikatnością, a jednocześnie pełnią smaku. Dla miłośników curry, wegańskie curry z dynią i mlekiem kokosowym to prawdziwa rozkosz – gęste, kremowe, z lekką nutą ostrości. Kolejną pozycją, która zyskuje serca odwiedzających, jest grillowana sałatka z bakłażanem i tahini, która łączy w sobie smak głęboko pieczonych warzyw z lekką, kremową konsystencją sosu tahini.

W Salt ‘n’ Fire królują aromaty, głębia przypraw, kremowe sosy i idealnie wyważone tekstury. To miejsce, w którym tradycja spotyka się z nowoczesną kuchnią roślinną, a klasyczne receptury są interpretowane w lekki, kreatywny sposób.

Jednym z hitów są kibbeh – chrupiące na zewnątrz, miękkie w środku, nadziewane szpinakiem oraz słodko-karmelizowaną cebulką. Skropione melasą z granatów i podawane z wybranym dipem – hummusem, muhammarą lub baba ghanoush – tworzą połączenie, które idealnie balansuje słodycz, kwasowość i pikantność. To przekąska, która znika szybciej, niż można o niej opowiedzieć, i która idealnie pasuje do atmosfery jarmarku.

Osoby, które uwielbiają street food w wersji na ostro, koniecznie powinny spróbować togarashi fries. To nie są zwykłe frytki – doprawione japońską mieszanką shichimi, która łączy ostrość chilli, cytrusową świeżość skórki pomarańczowej, sezam, nori i aromatyczne przyprawy. Do tego kremowy sriracha mayo, który podkreśla pikantność i dodaje frytkom głębi. To świetny przykład na to, jak Salt n Fire potrafi uczynić z klasycznej przekąski coś absolutnie wyjątkowego.

Wśród sycących opcji na chłodny dzień króluje falafel wrap. To pełnowartościowy posiłek zamknięty w miękkim pieczywie: chrupiący domowy falafel, świeża sałata, pomidor, obfita garść ziół, pikle z rzepy i aksamitny sos tahini. Każdy kęs łączy w sobie kremowość i chrupkość, świeżość i pikantność. To jedno z najczęściej zamawianych dań – trudno się dziwić.

Dla tych, którzy szukają czegoś rozgrzewającego w zimowy dzień, prawdziwym odkryciem będzie msabaha. To danie, które pokazuje, jak niezwykła potrafi być ciecierzyca: gotowana do idealnie miękkiej konsystencji, otulona gęstą tahini, opruszona delikatnie pikantnym aleppo pepper i posypana natką pietruszki. Danie to podawane z chlebem syryjskim i piklami, stanowi rozgrzewającą, sycącą ucztę – idealną, kiedy wokół czuć zimowe powietrze, a z jarmarkowych głośników płyną świąteczne melodie.


Wśród nowych pozycji, które zyskały już status ulubieńców, znajdują się też empanadas. To złociste pierożki wypełnione mieszanką pieczonych papryk, cebuli i chipotle chilli. Mają delikatnie dymny aromat, a podawane z zieloną salsą chilli zyskują orzeźwiający akcent. To street food w najlepszym wydaniu – idealny do jedzenia w biegu, podczas spaceru między jarmarkowymi straganami. 


Świąteczny Street Food – Wspólna Pasja Smaków

Jarmarki świąteczne słyną z różnorodności, a Salt ‘n’ Fire idealnie wpisuje się w tę tradycję. Tutaj jedzenie nie jest tylko posiłkiem – to historia, emocja i ciepło zamknięte w każdym daniu. Od mis pełnych orientalnych przypraw, przez chrupiące przekąski, aż po rozgrzewające potrawy idealne na mroźne dni – każda pozycja w menu jest zaproszeniem do kulinarnej podróży.

A kiedy do tego wszystkiego dodamy kubek gorącego napoju – aromatycznej kawy, czekolady lub klasycznego grzańca – powstaje idealna recepta na zimowy dzień pełen smaków i świątecznej atmosfery.

Salt ‘n’ Fire to miejsce, w którym roślinne jedzenie staje się świąteczną celebracją. Jeśli szukasz nowych smaków, które łączą tradycję z nowoczesnością, koniecznie zajrzyj właśnie tam. 


Na Zakończenie

Świąteczne jarmarki to nie tylko czas prezentów, ale również czas, by poczuć się częścią czegoś większego. Wspólna radość, wspólne jedzenie, wspólne chwile – to wszystko sprawia, że te dni stają się niezapomniane.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz