Z pewnością wielu z was miało podobne jak ja rozterki. Z
jednej strony nie widzieliście swoich bliskich przez długi czas, z drugiej
baliście się, że wyjazd do Polski może narazić ich, jak również was samych na chorobę.
Przez Covid nie opuszczam Szkocji przez dwa lata. Nie należę do osób
samolubnych, które myślą jedynie o swoim interesie i dobrym samopoczuciu. W moich
decyzjach zawsze uwzględniam dobro otaczających mnie osób. Dlatego też z niecierpliwością
czekałam na moja kolej szczepienia.
Wiem, że wielu z was kwestionuje samą szczepionkę, jak
również ma własne wyrobione na jej temat jak i samego wirusa zdanie. poparte
‘naukowymi’ dowodami zaczerpniętymi z bliżej nieokreślonych stron
internetowych. Macie do tego prawo. Nie zamierzam tu nikogo przekonywać ani też
potępiać. Ja się zaszczepiłam i przestrzegam zaleceń. Pozwoliło mi to uniknąć
wielu problemów w podroży do Polski, jak również zaoszczędzić pieniądze przy
zakupie wymaganych testów.
Podróż ze Szkocji do Polski
Wybierając się do Polski jako osoby w pełni zaszczepione
nie musicie wykonywać testów. Wystarczy, że na lotnisku podczas kontroli
granicznej okażecie dowód szczepienia (tzw. Covid- 19 vaccination status). Ja miałam
przy sobie papierowe zaświadczenie z NHS Scotland. Otrzymanie takiego
zaświadczenia jest bardzo proste. Nie czekajcie jednak z jego uzyskaniem do
ostatniego momentu przed podrożą. Czasami na przesyłkę trzeba poczekać kilka
dni. Dlatego też warto poprosić o nie, dużo wcześniej, najpóźniej na 2 tygodnie
przed planowanym wylotem.
Aby uzyskać zaświadczenie należy zalogować się na stronie NHS-u podając swój numer NHS. LINK TU. Numer znajdziecie w liście powiadamiającym was o terminie szczepienia. Jeśli nie macie listu to zadzwońcie na infolinie. Zostaniecie zapytani przy weryfikacji o daty szczepień i numer zostanie wam udostępniony.