Jeśli chcesz mieszkać na szkockim wybrzeżu, to musisz pogodzić się z
faktem, że mewy będą nieodłączną częścią twojej codzienności. Są one tu wszechobecne, nie tylko nad brzegiem morza, ale
też w każdym dużym i mniejszym mieście.
Przyznam się że,
na początku. perspektywa mieszkania w pobliżu morza i codziennego obserwowania tych
przepięknych ptaków wydawała mi się bardzo romantyczna, kusząca i niezwykle interesująca.
Jednak moje wyobrażenie o ‘życiu w ich towarzystwie’ zostało szybko zweryfikowane.
Mewy, dla mieszkających tu ludzi są prawdziwym utrapieniem. Są one w UK pod pełną ochroną i wszelkie działania, które mogły by im zaszkodzić są
tu karane.
Mewy, które tutaj żyją, są ogromne. Dorosłe
osobniki osiągają wysokość do 40 cm, a spotkanie z takową, oko w oko, może być dość
niebezpieczne. Lepiej się do nich nie zbliżać, szczególnie w okresie lęgowym. Przekonał
się o tym niejeden nieroztropny spacerowicz lub też jego pupil, który zbyt
blisko zbliżył się do tego ptaka.
Wszędzie ich pełno. Wchodzą do ogródków, obsiadają
dachy domów, latarnie i wypatrują możliwości upolowania smacznego ‘kąska’. Można
to ignorować- do czasu, kiedy nie zostaniemy soczyście ‘ochrzczeni’ przez spadające z nieba g…o. Uwierzcie mi, wszelki romantyzm wtedy pryska…
Można się przyzwyczaić do tego, że mamy osr..e
pranie w ogródku, okna, elewacje na domu, ale do tego, że coś płynnego i wielkości
sporego naleśnika centralnie ląduje na środku naszej głowy, jest już trudno…
Mewy, jak każde drapieżniki, szukają miejsca,
gdzie mogą bez większych problemów żerować. Jeśli nie znajdują odpowiedniej ilości
pożywienia w ich naturalnym środowisku, lub zdobycie go przysparza im trudności,
udają się do miejsc, gdzie mogą je zdobyć łatwiej, to jest w pobliże ludzkich
siedzib.
W Szkocji nielegalne jest lekkomyślne
zranienie jakiejkolwiek mewy, uszkodzenie lub uniemożliwienie jej dostępu do
gniazda. Gniazda tych ptaków można zniszczyć tylko wtedy, gdy mewy szerzą
chorobę, znacząco wpływają na populacje innych ptaków i rolnictwo lub szkodzą społeczeństwu,
a to niezwykle trudne do oszacowania.
Nie możemy jednak obwiniać tych ptaków o ‘niewłaściwe’ zachowanie.
To my ludzie przez nasze nieroztropne postępowanie, ściągamy je do miast. Żywność wyrzucana na ulice, niezabezpieczone kosze na śmieci
czy też bezmyślne dokarmianie, przyciąga je w pobliże ludzi. Nalepszym rozwiązaniem, aby się ich pozbyć
z miast, jest poprawa gospodarowania odpadami i lepsze utrzymywanie ich
naturalnych siedlisk, aby perspektywa żerowania w mieście nie była dla nich tak
kusząca, a nasze głowy i garderoba nie były narażone na bliskie spotkania z
mewim g.. nem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz