Burhead to kolejne
malownicze miejsce na mapie Moray. Zatoka, port, plaża i leniwie płynące życie wioski,
odwiedzanej tłumnie przez turystów. Lubię odwiedzać to miejsce niezależnie od panującej
na zewnątrz pogody. To lato wszystkim sprawiło nie lada niespodziankę i wypady
nad morze i lokalne plaże były(są) obowiązkowym punktem każdego weekendu lub popołudnia
po pracy.
Co lubię w Burghead? -
relaksuje mnie spacer po plaży i szum fal rozbijających się o przybrzeżne skały.
Uwielbiam ten unoszący sie w powietrzu zapach wyrzuconych przez morze na brzeg wodorostów.
Ale najbardziej kocham przysiąść na ławeczkach na ‘tarasie’, z którego rozciąga
się widok na port i morze.
Pogoda w minioną sobotę była
cudowna. Ławeczki puste. Turyści swoje kroki kierowali wprost do Visitors Centers, nie zatrzymując się na tarasie z ławeczkami. Jedynie miejscowi
przechadzali się z wolna ze swoimi pieskami po pobliskim deptaku. Nic nie zakłócało
mi delektowania się popołudniowym słońcem i letnią bryzą.
Ja przyjeżdżam do Burghead
relaksować się widokiem na morze, port i spacerem po plaży. Wszystkie lokalne
atrakcje są mi już od dawna znane, ale dla nowo przybyłej tu osoby miejscowość ta
jest niezwykle ciekawa ze względu na swoją historie.
Burghead to spokojna nadmorska wioska na wybrzeżu Moray Firth w północno-wschodniej Szkocji. Turyści, którzy tu zawitają powinni koniecznie odwiedzić Centrum Turystyczne Burghead, w którym mogą zapoznać się z historią okolicy od około 400 roku n.e. do chwili obecnej. Na dachu Centrum znajduje się taras widokowy, z którego w pogodne dni można podziwiać morze i port. Wizyta w Centrum, które jest zarazem czymś w rodzaju muzeum, jest bezpłatna, ale mile widziane jest i w dobrym tonie, pozostawienie dowolnego datku w specjalnie przeznaczonej do tego skarbonce.
Kolejną atrakcją tego miejsca jest THE BURGHEAD WELL. Zabytek archeologiczny, który został odkryty i oczyszczony w 1809 roku. Nie wiadomo, kto, kiedy i dlaczego ten niezwykły pomnik, wycięty z żywej skale, postawił. To dzieło dawnej inżynierii jest swego rodzaju studnią, która mogła, prawdopodobnie, w przeszłości służyć do celów rytualnych. Jest to znalezisko wyjątkowe i nigdzie indziej na terenie Szkocji niespotykane. W jego centrum znajduje się basen otoczony ze wszystkich stron wąską półką skalną o szerokości około metra. Basen zasilany jest przez mechanizm, coś w rodzaju podziemnej sprężyny. Gdy zbiornik jest opróżniony jego ponowne napełnienie zajmuje 6 dni. Wizyta w takim miejscu to niezwykle przeżycie dla wszystkich tych, którzy interesują się archeologią.
Jeśli zdecydujecie się odwiedzić Burghead w styczniu to koniecznie
musicie wybrać się na festiwal ognia, The Burning of the Clavie, który wita
Nowy Rok w dniu 11-go stycznia każdego roku.
Miłośnikom fauny Burghead Bay, oferuje obserwacje, licznie odwiedzających
te wody, wielorybów, delfinów, morświnów i fok.
Ja po ostatniej wyprawie w poszukiwaniu fok i delfinów jestem trochę zniechęcona,
ale ja z natury jestem dość niecierpliwa i chyba wybiorę się do Akwanarium,
gdzie te ssaki można podziwiać bez konieczności wielogodzinnego wpatrywania się
w morze.
A jak już odwiedzicie te i inne ciekawe miejsca w Burghead, to
koniecznie przesiądźcie na ławeczce i tak jak ja delektujcie się widokiem na morze
i port.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz