Aż trudno uwierzyć, że minęły już dwa lata od kiedy założyłam
ten blog. Przyznam szczerze, powstał on głównie z myślą o mojej rodzinie i
przyjaciołach mieszkających w Polsce. Nie wszyscy mogą mnie odwiedzić i zobaczyć,
jak żyje, a ja koniecznie chciałam im pokazać, jak wygląda miejsce, które
wybrałam na mój dom. Nie spodziewałam się, że ktoś poza wspomnianymi osobami i
znajomymi z Facebooka tu zajrzy. Miło jest ‘pozytywnie się rozczarować’. Dziękuję wszystkim za pozytywne komentarze i śledzenie
moich wpisów 😊
Z perspektywy blogerów, którzy prowadzą swoje strony od
lat, mój blog to ‘świeżynka’. Dwa lata to niewielki staż, ale mnie się wydaje, że
minęło znacznie więcej czasu. To chyba za sprawą intensywnego zwiedzania i
opisywania licznych zakątków Moray (i nie tylko), szczególnie w pierwszym roku
blogowania. Drugi rok był już bardziej ‘spokojny’, ale nie dlatego, że straciłam
zapał do zwiedzania i opisywania. Ubiegłej jesieni skutecznie zostałam zablokowana
przez wirusa, który mnie dopadł po powrocie z wakacji, a tej wiosny z wiadomych
względów nastąpił lockdown, skutecznie zamykając mi drogę do kolejnych przygód.